TALK - Rozmowy [H]

[szpak123]

A-f wypada lepiej, tyle mogę powiedzieć.

[prist]

Biorąc pod uwage sedacje euforie cene czy co? Jakie sa roznice miedzy tymi sub?

[arbuz]

działanie słabe ze 3-4 razy slabsze niz b-f

Potwierdzam, dostalem sampla 4-MeO-BF i ledwo mi sie udalo tym zgrzać.

I da się zrobić działający liquid do e-peta, tylko że musiałem trochę podgrzać glikol żeby cały proszek rozpuścił się w sensownym czasie.

[stubborn]

No i się zawiodłam na tej maczance. Nie wiem czego to wina, ale działa to bardziej jak jakiś kannabinoid, niż opio. Pamiętam, że w przypadku bf'a, w stężeniu 25/mg, ludzie pisali o podobnych odczuciach, czego to wina? Ten podkład ma jeszcze w sobie jakieś kanna, czy co? Wypaliłam jedną lufę, skopaną z tytoniem, działanie b. słabe, dopaliłam drugą, zrobiło się jakoś inaczej, zaczęłam trzecią, przeszły jakieś przyjemne prądy i włączył się nieogar i szybkie bicie serca, z cieżkimi nogami i minimalnym grzaniem. Jak w takim razie to palić, żeby się ugrzać, a nie zjarać, bo tego drugiego stanu nienawidzę z całego serca... Wrrrrrrr....

[godrik84]

Eeee, słabizna straszna ten 4 meo bf , natomiast Acetyl fent również słabizna w porównaniu do butyr fenta, a do tego masakrycznie senne to jest, dlatego wk...iony zakupiłem dwie paki antka, zrobiłem wywar i nareszcie poczułem dopiero wtedy bardzo przyjemną i w ogóle taką jak należy opio fazę :D

[Pepejson]

Zdążyłem nacieszyć się B-F'em 2 tygodnie przed delegalizacją. Teraz mam już lekko ponad miesiąc przerwy od opio.

Maczanka w stężeniu 50mg/g da radę?

Satysfakcjonujące efekty B-F dawał mi po 3/4 lufki.

Edit: I jaki to ma czas działania w porównaniu do B-F'a?

[sramzes]

Dołączam się do pytania o dawkowanie. Rok temu skończyłem ciąg na tramcu i od tego czasu jestem czysty.

[mlynarz]

Chcialem zapytac odnosnie robienia maczanki na tym befie, jak z rozpuszczalnascia w acetonie? Trzeba podgrzewac?

Oraz jakie macie patenty na waporyzowanie? Zeby jak najmniej uciekalo? Pozdro

[oddymiony]

A sniffowanie tego nie dziala?

[magnolia aragon]

Na 2 tygodnie przerzuciłam się z kodeiny na to coś bo się przestraszyłam w lipcu nowej ustawy ale po tym ciągu wróciłam do kody (co dziwne nie zwiększyła się tolerancja a nawet przeciwnie) i stwierdziłam, że wolę kodeinę. Przede wszystkim to coś mega krótko działa i ciężko dobrać dawkę. W moim przypadku było to ciągłe balansowanie i niepewność, czy czuję się dziwnie bo jeszcze/już mam skręta czy może dlatego że już przedawkowałam i zaraz umrę. W ogóle działanie sprowadzało się do zabicia skręta i niezborności ruchów przy spowolnionym oddechu - tylko tyle, wpływ prawie tylko na ciało a na nastrój praktycznie żadnego, żadnego dystansu do negatywnych aspektów życia, żadnej "kodeinowej" przyjemności. Plączące się nogi i trzeźwy, zbyt trzeźwy umysł... I to ciągłe dorzucanie małych dawek ze strachu przez przedobrzeniem przy jednej większej i budzenie się na pełnym skręcie w nocy po ostatniej wieczornej dawce , co jest po kodeinie nie do pomyślenia, thiocodin zjadam raz dziennie i wystarczy. Niestety jeśli to będzie główna alternatywa po ewentualnym całkowitym zreckowaniu kodeiny to trudno, ale jeśli mam wybór wolę kodę.