Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
  • 1148 / 229 / 7
MonsieurSerotonina pisze:
5-HTP, nie jestem pewny co do długotrwałego użytkowania i chyba nie na moją kieszeń jak na obecną chwilę
To jakich dawek potrzebujesz?
50g da się kupić za mniej niż 200zł, starczy na rok.
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 78 / 15 / 0
Ciara pisze:
MonsieurSerotonina pisze:
Pozwolę sobie zaoponować. Mechanizm nagradzania działa w przypadku seksu, jedzonka, odnalezienia komfortu, zdobycia panowania w stadzie, ale kiedy kształtowała się nasza ewolucyjna scheda nie było jeszcze pieniędzy. Pieniędzmi jako takimi się nie najadasz, nie uprawiasz z nimi seksu...to są dla naszego gadziego mózgu bezwartościowe papierki, które mogłyby nam posłużyć za opał, a kiedy doznasz większej euforii? Jak zacznie się szykować dobry seks, albo dobre papu, czy jak dowiesz się nagle, że wygrałaś miliard w totka? Większość ludzi pobije po takiej informacji swój rekord w skoku wzwyż, biegu krótkodystansowym i szybkości pisania na klawiaturze. Masz kilka dni bankowego haju, a dlaczego? Bo wygrałaś stertę zmielonego, wyprasowanego, pomalowanego drewna.
Pieniądze zostały przez człowieka wprowadzone jako pozytywny bodziec nagrody, bo w rezultacie dają jedzonko, seks, piciu i inne rzeczy o które zabiegamy. Są nośnikiem dla kolejnych sukcesów/zdobyczy/pozytywnych bodźców i to z powodu tych bodźców czujemy radość, a nie z powodu pieniędzy w samych sobie. To tam jakbyś patrzył na kobietę, przecież to seks daje Ci satysfakcję nie ona (w dużym uproszczeniu i dotyczy przypadkowej dziewki, nie ukochanej), a jednak na jej widok tą satysfakcję czujesz. Wiesz co będzie, Twoj przyjaciel i mózg też, wiec jesteś przez mózg nagradzany.
Myślę, że informacja o pieniądzach daje takie efekt nie tylko dlatego, że pozwolą zaspokoić podstawowe potrzeby fizjologiczne, ale również dlatego, że jedną z silniejszych potrzeb ewolucyjnych jest władza i kontrola nad otaczającą rzeczywistością i poczucie bezpieczeństwa o przetrwanie jutra, pierwszeństwo naszych genów w dostępie do dóbr i do rozwoju. Władza też pośredniczy w dostępie do zaspokajania podstawowych potrzeb, ale jedzenie, seks i picie ma większość ludzi bez pieniędzy, a i tak będzie taki efekt po wygranej, ale mniejsza.
Chodziło mi o to, żeby może nauczyć się wyzyskać to, że nasz mózg można tak zaprogramować, że reaguje na coś co ma pośredniczyć w osiągnięciu tych dóbr ( wystarczy, że w to uwierzy), chodzi mi o to, że sama informacja i przeświadczenie o tym, że będzie tak i tak już steruje naszym samopoczuciem w stopniu kolosalnym. Można równie dobrze wygrać cały ten hajs i nic z niego nie skorzystać. Wychodzi na to, że aby wywołać taką reakcję wystarczy tylko w jakiś sposób przekonać nasz OUN, że mamy perspektywy na coś co jest dla nas korzystne. Gdyby zamiast za hgajs można było dostać wszystko za małą metalową kulkę to ta kulka wywoływałaby podobną reakcję. To jest w jakiś sposób samonakręcanie się z bzdurnego powodu, ale działa? Działa. Wszystko działa, tylko mózg lubi robić po swojemu. To nie są jedyne takie programy. Sadysta osiągnie taki stan zadając komuś cierpienie, naukowiec osiągnie taki stan, gdy dokona jakiegoś przełomowego odkrycia, nad którym zapieprzał latami. To się utrzyma przez jakiś czas, a potem opadnie, ale jeśli zaraz nastąpi nowy, równie zadowalający bodziec skoczy znów do góry. Myślę, że sekret tkwi w bardzo umiejętnej manipulacji swoim samopoczuciem. Oczywiście muszą być przerwy, bo nieprzerwana ciągłość jakiegokolwiek stanu niczego dobrego nie wróży, chodzi mi o to, że jak może być wyrąbanie przez 10% czasu w życiu, to czemu nie przez 70%?
c11h12n2o3 pisze:
MonsieurSerotonina pisze:
5-HTP, nie jestem pewny co do długotrwałego użytkowania i chyba nie na moją kieszeń jak na obecną chwilę
To jakich dawek potrzebujesz?
50g da się kupić za mniej niż 200zł, starczy na rok.
I dawkowanie w taki sposób będzie mi dawać cały czas taki sam efekt do skończenia preparatu? Nie wiem, bo z tym suplem nie miałem nigdy do czynienia, nie wiem czy są wymierne efekty i co się dzieje po zaprzestaniu suplementacji, ale wszelkie porady są mile widziane. Na razie to będę robił wyciąg olejowy z dziurawca potężne ilości, chcę zastawić tym całą półkę w piwnicy, na kilkadziesiąt słoików. Czekam na okres kwitnienia tej rośliny. Dołączy do tego specjalna dieta bogata w produkty pełne tryptofanu( może nawet suplementacja tym środkiem) i węgle złożone, żeby zachować ciągłość absorpcji tego aminokwasu, gorzką czekoladkę też dołożę i wysiłek aerobowy( to akurat i tak zawsze robię). Może dołączę to 5-HTP, ale nie wiem czy to nie będzie już przesada przy tych wszystkich zabiegach. Jeszcze dostanę zespołu serotoninowego i wtedy się wyślę do nieba.
Ostatnio zmieniony 21 maja 2015 przez pokolenie Ł.K., łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: scalenie
  • 143 / 3 / 0
Myślę, że sekret tkwi w bardzo umiejętnej manipulacji swoim samopoczuciem. Oczywiście muszą być przerwy, bo nieprzerwana ciągłość jakiegokolwiek stanu niczego dobrego nie wróży, chodzi mi o to, że jak może być wyrąbanie przez 10% czasu w życiu, to czemu nie przez 70%?
Gdybym cały czas miała się czuć tak jak na antydepresantach się czułam to bym chyba wolała nie istnieć. Nic już nie trzeba robić. Dążenie do celu to największe dla mnie szczęście. I równowaga. Myślę, że duchowo nic się nie zdobywa będąc ciągle 'szczęśliwym', 'najedzonym', spełnionym'.
"Słowo trauma z greki oznacza ranę, a wie pan jak jest sen po niemiecku? Traum. Rany rodzą potwory"

http://blackoleander.blogspot.com/
  • 1987 / 108 / 0
MonsieurSerotonina pisze:
Nie mylę, rozróżniam to doskonale, aż takim laikiem nie jesteś, bez obaw. Ktoś mógł mylnie założyć, że nie rozróżniam, bo posłużyłem się tą anegdotą z pieniędzmi i euforią wywołaną wygraną, ale ona miała posłużyć tylko za przykład tego jak określony bodziec dla mózgu, informacja może wpłynąć na samopoczucie i równowagę w neuroprzekaźnictwie. Nie byłem na żadnym ciągu, ale miałem okazję spróbować większości substancji o wymienionych przez Ciebie działaniach i odróżniam jedno od drugiego. ;-)
Nie zgadłeś. Odniosłem się do pierwszego postu, tego przykładu:
Dam wam tylko jedną rozkminę. Wyobraźcie sobie, że dostajecie teraz telefon, w którym ktoś zaufany was informuje, że wygraliście miliard w totka. Natychmiast nastąpi stan haju i euforii, przez kilka dni wszystko będzie piękne, nawet psie gówno, leżące na ulicy, a dlaczego? Bo wasz mózg uwierzył w jakiś przekaz, tylko tyle. To wystarczyło, żeby zrobiło wam się dobrze. Uruchomił się łańcuch wyobrażeń, kotwic i reakcji, bo 100 złotych to tylko kawałek papierka, a wystarczy znaleźć go na ulicy i jest super.
To jest właśnie dopamina. Oczywiście serotonina też w tym ma jakiś swój udział, ale bez dopaminy by tego nie było.
Wiesz co by się działo gdybyś brał SSRI i dostał taki telefon? Powiedziałbyś "aha, fajnie" i tyle.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1148 / 229 / 7
Podepnę się pod ten temat bo mam wrażenie że mam niedobór serotoniny.
Dlaczego tak sądzę?
Cechą wspólną prawie wszystkich używek które mi się podobają jest podbijanie serotoniny. Tryptaminy, MXE, 3-MMC, 5-MAPB, marihuana (jeżeli nie jest stosowana zbyt często), MDMA, kanna. Doceniam ich działanie również w mikrodawkach, w przeciwieństwie do większości użytkowników, którzy po niskich dawkach ketonów i benzofuranów mają niedosyt. Zdarzało mi się też brać psychodeliki serotoninergiczne gdy źle się czułem sam ze sobą. Wielu użytkowników ostrzegało przed czymś takim gdyż psychodeliki podkręcają stan na trzeźwo, a u mnie przeciwnie - zawsze poprawiały mi samopoczucie.
Skąd mam pewność że nie chodzi o inne neuroprzekaźniki? Bo substancje oddziałujące na DA (pentedron), NE (synefryna), ACh (cholina) nie dawały mi tak przyjemnego stanu, którego mi brakuje na trzeźwo. Również śpię dłużej niż przeciętni ludzie, dopiero po przespaniu 10-12h dobrze się czuję, a po 5-HTP tego problemu nie mam. Na trzeźwo brakuje mi akceptacji i samoakceptacji.

Co robić?
5-HTP nie wystarcza.
SSRI ludzie mi odradzali, bo po nich się traci uczucia.

Microdosing releaserów ma sens? Pamiętam terapeutyczny wpływ mikrodawek MDMA i 3-MMC. Mam MDAI, próbować czy przy ciągu tylko sobie jeszcze bardziej zepsuję mózg?

MAOI?

Nie chcę się faszerować substancjami do końca życia, dlatego myślałem nad jakimś sposobem na trwałą zmianę. Ludzie pisali na forum że psychodeliczne tripy mogą mnie naprostować. Ale pozytywne efekty nie utrzymują się dłużej niż tydzień od zażycia. Jak to jest? Komuś się udało wyleczyć?
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 2244 / 381 / 0
hydroksy pisze:
Na trzeźwo brakuje mi akceptacji i samoakceptacji.
czego nie akceptujesz?

psychoterapia
  • 30 / 2 / 0
18 maja 2015MonsieurSerotonina pisze:
Dobry wieczór
Na wstępie pragnę serdecznie powitać wszystkich użytkowników forum i jako, że jest to mój pierwszy post i z góry przeprosić wszystkich jeśli nieświadomie w czymś (...)
wydaje mi się, że wtedy byś wyglądał jak podczas manii, idąc Twoim tropem rozumowania - na drodze ewolucji na pewno pojawiały się mutacje genów, które w efekcie mogły wyglądać tak jak opisałeś - ale jak widać takie mutacje nie zwyciężyły na drodze doboru naturalnego :) generalnie zauważyłem, że jeśli chodzi o jakiekolwiek mechanizmy biochemiczne to są one optymalne, no oczywiście bez ingerencji z zewnątrz, zdarzają się przypadki gdzie GMO prowadzi do ulepszenia jakiejś cechy fenotypowej lub genotypowej dając wymierne korzyści - ale tu już wchodzi temat konkurencji między gatunkami - która też jest zrównoważona do czasu...

PS. co ja pacze;]


Nie cytuj całych postów, ani pierwszego posta w temacie. Zwróć się np. @MonsieurSerotonina do użytkownika.\
| 13 |
  • 3206 / 175 / 0
16 marca 2016hydroksy pisze:
...
Przyczyny smutku mogą być różne. Na przykład ja w tej chwili jestem znieczulony na dopaminę przez to, iż przez ostatnie miesiące zbyt dużo angażowałem się w silnie przyjemne, łatwo uzyskiwalne rozrywki takie jak Internet, seriale, gry komputerowe online, narkotyki, jednocześnie nie mając zbytnio obowiązków. Po takim czymś proste rzeczy cieszą mniej i mniej.

Nie musisz permanentnie blokować w. zwr. serotoniny. Wystarczy, że pobudzisz receptory, zmniejszysz tolerancję na serotoninę i dopaminę, może nawet na stałe. Nie wiem co przez to uzyskasz ale może to nie być efekt, którego szukasz. Ciężko tu oddzielić psychologię od mózgu - to politycznie poprawna odpowiedź, zaś moim zdaniem nie da się w ogóle. Więc jeśli decydujesz się na eksperymenty z mózgiem, ciałem, dietą itp., to bardzo dobrym pomysłem jest równoległa terapia. Warto wydać te parę stówek miesięcznie na kogoś z sensem, don't settle for less.

Sedno: gogluj "amphetamine microdose", "MDMA microdose". Znajdziesz info jak po 0,1mg-1mg amfetaminy można sobie uwrażliwić (zepsuć?...) receptory dopaminowe na stałe, kilka miesięcy-dwa lata i dłużej. MDMA można użyć w ten sam sposób, tyle, że na serotoninowe.

Tylko, że to wszystko musi być połączone z pracą nad sobą, angażowaniem się we własne cele i hobby. Dlatego ja teraz tego nie zrobię. Bo gdy uwrażliwimy receptory dopaminowe będąc (wyraźnie) uzależnionymi od Internetu czy czegokolwiek co wpływa negatywnie na nasze życie, wtedy pogłębimy uzależnienie. Nasze uzależnienia sprawią nam jeszcze więcej przyjemności.

Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik ItvH2erPPPWR nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
Londyn: Ostrzeżenie przed supermocnym narkotykiem. Może być 500 razy silniejszy niż heroina

Londyńskie kluby nocne ostrzegają swoich bywalców przed niebezpiecznymi niebieskimi i zielonymi tabletkami sprzedawanymi jako ecstasy po tym, jak dwie osoby zmarły w zeszłym miesiącu po zażyciu tej substancji. Groźny syntetyczny opioid jest niezwykle silny i może być śmiertelny.

[img]
Hiszpania: obowiązkowe testy na alkohol i narkotyki dla kierowców zawodowych?

Hiszpańska scena polityczna podzieliła się wokół nowej propozycji Partii Ludowej (Partido Popular), która chce wprowadzenia obowiązkowych corocznych testów na obecność alkoholu i narkotyków dla kierowców zawodowych. Projekt ustawy zmieniający hiszpańskie prawo o ruchu drogowym, zgłoszony kilka tygodni temu, trafił już pod obrady Kongresu Deputowanych, wywołując ostry spór między rządem a opozycją.