Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
tlumacz im na peak'u co i w jakim celu zeslal nam ta substancje. ; )
Ogolnie zapoznalem sie tym gambusowato, co slyszalal ze lyknie 10 tabletek po pije piwem i bedzie " BANIA ' .
1ST. raz gdy z szamalismy dexa , tak mnie zaintrygowal ze jedlismy go nastepne 4 dni.
- " Nie na pojare, zmontujmy sie na DXM " ( i tak w kolko : D ).
Po czym po dwu latach, zmianie brata i pelnej abstynejcji tego kata, wpadlem na pomysl odswiezenia tripu z przyjaccielm i co bardzo sie zdzwilem , bo jako tamtejszy 18-nastlatek juz nie bylem ta " dorosla " 16-nastka.
Pamietam to jak dzis faza byla taka, taka .. taka kurwa dorosla youknowwhati'msayin?
Nie byl tej dysocjacji , zerwany kontakt z realnym swiatem, nie bylo tej eufori " misiowatosci " , nie bylo nic oprocz otepienia i nie moznosci sklejania slowa. ( Bardzo sie wtedy zawiodlem : ( )
Teraz jako ( no za 4-mce ) dwudziestolatek zrozumialem, ze nie chodzilo o same wziecia tabletki do ryja. Do czego daze? Gdy zaopatrzylem sie w dowod i naszla mnie chec na przypomnienie sobie jak to kiedys bylo. Podeszlem do tego jak ten 16- latek " BANIA " : D
Teraz jako zaawansowany deksowicz, wiem jak do tego sie zabrac. Kiedys wchodzilem na to forum tylko dla info po mj , balem sie nawet odwiedziac takie dzialy jak apteka, chemia itd. Bylo to w 2007. Rok pozniej sprobowalem 1. raz Acodinu,( wstrzas dla mas : D ) co juz tu czesciej zaczolem odwiedzac. Rok temu zalozylem konto by wypowiedziec swoje zdanie w nie ktorych kwestiach. Teraz wiem , ze spierdolilem troszku..
Otoz przec caly ten rok zaczolem sie nasiliac z jackami, zaczelo sie nie winnie w ferie pare tripow, potem do wakacji jakos to bylo ( : D ) . W wakcje totalna burdeliza , minimum bylo chociaz raz na tydzien nie wspominajc tez o innych dragach . Potem wielka obietnica zlamana , co odbilismy od ekipy z przyjacielem i zaczelismy na potege brac. Tu mialem zadatki na sigme nie wiem czy to bylo TO , lecz dochodzilem do siebie po pierwszej miesiac prawie. Nie raz akcje typu iz robilsmy trip za dnia, a jeszcze w nocke pocislimy. Kurwa strasznie tego zaluje piszac to wlaasnie odczuwam jakie mam ubytki w mozgu i wkrecone schematy dziwaczne przez DXM. Ja juz od pierwszych tripow, zawsze na zejsciu mialem odrzut od aco po prostu przesyt tez boje sie do tej pory kupywania aco rzadko kupuje ; ) boje sie miny danej farmaceutki. Dopiero moment kiedy przekroczylem magiczna dawke 450mg( 34 tabs i grejpa ) zmieniilo mnie na tyle ze moge powiedziec iz bylem/( jestem ) uzaleznionu od Akodynuu. Gorzej z moim bałwankiem ( tym przyjacielem, z ktorym odbilismy od rzeczywistosci i reszty przyjaciol ). Ja mialem zawsze odrzut i wystarczylo mi dajmy na to trzy dni w tygodniu biegac nacpany, za to jemu pod koniec roku nie wystarczylo wsuniecie 60-stki dwa razy za dnia. Skonczylo sie to tym iz ja juz czuje jaki jestem wynegowany , oglupiony , zeschizowany? Za to moj towarzysz bierze benzodiazepiny ( clony ), bo go totalnie rozjebalo . Chyba sam zaczne kuracje ,albo poprostu przedawkuje ...
Pozdrawiam.
Jak dla kogos wyjscie do apteki jest przygoda, to powinien zdecydowanie czesciej wychodzic z domu.
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
wintermute pisze:DXMiarze się na tym forum wyróżniają, nie trzeba tego nikomu tłumaczyć. Wyśmiewani, poddani ostracyzmowi, jako osobliwości dziwne i oderwane od rzeczywistości, wydają się nie pasować nawet na tym oświeconym forum.
Czy kaszlodyn jest czymś więcej, głosem sprzeciwu, odrzuceniem "oświecenia psychodelicznego", próbą kontaktu w "Nieskończonej Przestrzeni Astralu"
tylko czasami ścierwem do zajebania i ucieczki od problemów,
KIM JEST OSOBA ZAŻYWAJĄCA DXM?
Wielki człowiek jest zimniejszy, twardszy, mniej się wacha i nie lęka się, "co powiedzą inni".
Brakuje mu cnót, jakich wymaga "okazywanie szacunku" i wszystkich innych, które są "cnotami stadnymi".
Jeśli nie może przewodzić, wędruje sam.
Wie, że nie może przekazać swoich myśli: zwyczajność jest dla niego sprawą złego gustu.
Gdy nie mówi do siebie, nosi maskę.
Jest w nim samotność, której nie można chwalić ani ganić.
Friedrich Nietzsche, Wola mocy
Akojady na tym forum to zazwyczaj oczytane, mądre i inteligentne osoby. Zrozumiały one, że nie warto jest iść za stadem, że w życiu należy liczyć na siebie i każdy z nas posiada ogromną moc. Ciężko jest opisać wszystkich fanów dxm kilkoma słowami, ale patrząc po sobie i na niektórych mogę szczerze powiedzieć, że każdy z nas skrywa w sobie "to coś" czego brak innym ludziom.
Po dzisiejszym robię przerwę
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Po dzisiejszym robię przerwę
DXM ma to do siebie, że gdy ktoś jest typem samotnika, do tego ludzie go strasznie irytują, to odetnie się od nich zupełnie. Inaczej mówiąc, będzie spotykał się ze znajomymi, ale tylko wtedy gdy wystąpi taka potrzeba. Może czasem to i lepiej? Niektórzy nie nadają się do życia w społeczności, a jeżeli ktoś sobie z ludźmi umie poradzić (jednak nie przepada za spontanicznymi spotkaniami) to lepiej siedzieć w pokoju i nie udawać duszy towarzystwa. Takie moje zdanie. Udawanie w realu kogoś kim się nie jest mija się z celem, bo gdy będziemy potrzebowali pomocy nagle wszyscy się odezwą i powiedzą "on miał jakieś problemy?" "eee tam, zawsze był normalny".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób
Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cement.jpg)
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu
Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/edna.jpg)
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny
Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.