Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 102 • Strona 2 z 11
  • 66 / / 0
Nieprzeczytany post autor: hajuto »
Bieganie bez celu mija się z celem.
Za piłką jakąś, tak z ludźmi, społecznie, w duchu rywalizacji to można ale tak przed siebie? samemu?! Zdrowie czy dupę ratując to wiadomo, czy śpiesząc się ku czemuś. Ale tak o?
Po chuju, nigdy nie lubiłem.
Po cichu nawet zazdroszczę czasem tym pędzącym ze słuchawkami po parkach.
Nie dla mnie jakoś.
  • 749 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: korkorio »
hajuto pisze:
Bieganie bez celu mija się z celem.
Za piłką jakąś, tak z ludźmi, społecznie, w duchu rywalizacji to można ale tak przed siebie? samemu?!
...
Za piłką też popierdolone.
I'm broken.
  • 67 / / 0
Piłka jest zjebana. Biegasz, biegasz, chujowo grasz to Cie opierdalają, a jak biegasz sobie sam w terenie to luzz. Dupeczki możesz wyrwać, ale to jak masz dobra kondycje przypuścmy jak jedzie rowerem to kibel może być w tych magicznych 5min poznania, ale wiadomo jak przyśpiesza tzn. goń się suko ja mam swoje tempo.
Nie ma konkurencji. Goli nie trzeba strzelać. Jeszcze. Tzn. na początku
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2009 przez szkodnik forumowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik szkodnik forumowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 66 / / 0
Nieprzeczytany post autor: hajuto »
chuja wiecie
a piłka nie tylko kopana istnieje
  • 545 / / 0
Nieprzeczytany post autor: nicze »
hajuto pisze:
chuja wiecie
a piłka nie tylko kopana istnieje
anom, biedni co mysla, ze pilka to tylko bieganie za kawalkiem szmaty. (a szachy to przestawianie figurek)
– Czyż życie nie rozczarowuje? – Tak.
  • 762 / 32 / 0
Nieprzeczytany post autor: Magicien »
korkorio pisze:
Za piłką też popierdolone.
bo się nie wkręcasz ]Piłka jest zjebana. Biegasz, biegasz, chujowo grasz to Cie opierdalają,[/quote]
to albo nie grasz albo się uczysz.

bez konkurencji nie wystąpi pełne 'runners high' a na ćpuńskim forum to nas interesuje ;p
„Na ulicy przed domem leżał kot z białym kołnierzykiem, ni to grzejąc się w słońcu, ni to raczej jednak nie żyjąc, wnosząc z faktu, że nie było słońca ani żadnych innych przyczyn, by leżeć wśród pędzących samochodów.”
  • 749 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: korkorio »
Demoon pisze:
korkorio pisze:
Za piłką też popierdolone.
bo się nie wkręcasz ]
W grę wkręcam się.
Ale ostatnio jak wkręciłem się w całość zagadnienia, stwierdziłem, że to popierdolone w sumie.
I'm broken.
  • 784 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: koala »
Piłka zajebista, bardzo trafnie nicze ujął zagadnienie. Niemniej bieganie ma to do siebie, że można wziąć się za nie w dwie minuty, wystarczy buty dobrze zawiązać. Nie potrzebujesz niczego poza nogami. Minimalizm. Poza tym bieganie to taki wysiłek fizyczny i kontakt z ciałem w stanie czystym, bez zapośredniczenia w zabawie.

Bieganie nie jest nudne. Bardzo szybko odmula się umysł, otwiera na świat, który bardzo fajnie się wchłania podczas biegu. Znane ulice inaczej wyglądają niż z tramwaju/samochodu, a jak cię coś zaciekawi w oddali, to po prostu tam odbijasz. Świetnie można miasto poznać i mnóstwo ciekawych rzeczy spostrzec. Przy tym łapiesz inną perspektywę, wracają właściwe proporcje rzeczy, możesz sobie porządnie różne rzeczy przemyśleć, jeśli masz na to ochotę. Naprawdę dobrze myśli się biegnąc.

A bieganie wzdłuż morza, mmmm. I jeszcze można sobie jod przyćpać w oszałamiającej dawce.

Teraz w zimę biegam tylko raz na tydzień, ale długo. Wczoraj po odespaniu tygodnia o 13 miałem ochotę na odmulenie się kawą z papierosem, może porannym zimnym piwem, może joincik - i tak bym się odmulał-zamulał do następnego ranka, a kalibracja jak zawsze skończyłaby się padnięciem na łóżko. Po 2,5 godziny biegania miałem euforię i kopa jak po dobrym joincie nie w ciągu. A jak zapaliłem wieczorem - błogostan rozlał się po całym ciele, mimo że cały tydzień paliłem i już mnie to zaczęło zamulać. To jest tak zajebiste, że wszystkich znajomych namawiam na sporty. Zresztą nie namawiam, tylko powtarzam w kółko: bieganie i ziółko, bieganie i ziółko...

Ale się dobrze biega z klasycznym rapem! Bit=serce, bas=umysł. Rap dobrze pasuje. A jak puściłem wczoraj Congo Natty, jungle, myślałem że mnie rozniesie.

Z tipsów polecam minutkę-dwie odpoczynku co kilka kilometrów. Podnosi to efektywność biegania. Jeżeli komuś zależy na kondycji, powinien robić dużo zmian tempa, sprinty, przyspieszenia.


Bieganie i sport w ogóle nie zmieniają tylko ciało, ale i umysł. Nie ma dla was nic lepszego ćpuny!!! To jest samo dobro.
Wszyscy go chcemy, ale powstrzymuje nas konieczność wykonania wysiłku. Gdy już się przełamiesz, to ten wysiłek okazuje się ogromną przyjemnością. Zawsze biegam dłużej niż planuję wychodząc z domu. W ogóle najlepiej wybiec gdzieś strasznie daleko, bez pieniędzy i dokumentów (żeby inne opcje na powrót odpadały) i już wtedy nie ma odwrotu - trzeba biec z powrotem następną godzinkę.

Poza tym ćpun sportowiec to dobry stereotyp.
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2129 / 29 / 0
Nie sposób się z koalą nie zgodzić. Miałem kiedyś okres, że biegałem codziennie wieczorami, tylko, że krócej bo przez pół godziny. Już po kilku dniach biegania dało się zauważyć efekty, chęć i mnóstwo naturalnej energii po prostu do wszystkiego, zero problemów ze snem a rano wstawałem rześki i wypoczęty. Generalnie, lepiej się biega jak jest ciepło, w zimie powietrze jest, że tak powiem " cięższe ", trzeba też pamiętać by oddychać nosem - w ten sposób można utrzymując niezbyt szybkie tempo naprawdę przebiec spory dystans. Pamiętam jak raz, jeszcze na lekcji WF przebiegłem 1000 m oddychając ustami ,na dodatek bez rozgrzewki to masakra, mało co nie zemdlałem. Mimo, że jeżdżę głównie samochodem to kiedy tylko mam sposobność to biegam (choć ostatnio niestety rzadko ). Polecam bieganie zwłaszcza tym, którzy rzucają dragi. Czytałem, że w MONARZE, przynajmniej za czasów Kotańskiego, rano przed śniadaniem trzeba było przebiec parę kilometrów.
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2009 przez Kuba Powiatowy, łącznie zmieniany 1 raz.
Toksyczna chemia z 15 metrów
  • 2 / / 0
Nieprzeczytany post autor: perquerthec »
Bieganie jest dla zwierząt.
Uwaga! Użytkownik perquerthec nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 102 • Strona 2 z 11
Newsy
[img]
Medyczna marihuana kolejnym krokiem rozwoju karaibskiej Dominiki?

Dominika to niewielka karaibska wyspa, często mylona ze względu na podobną nazwę z o innym, większym państwem – Republiką Dominikany. Niemniej jednak, w obszarze legislacji konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki zdaje się wytyczać kierunek dla wielu okolicznych państw.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Wpadli w trakcie transakcji

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.