* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Moge zarzucić sobie pół wódki i 5 browarów a na nastepny dzień czuje się dobrze, zawsze po imprezach ze znajomkami oni mówią jak to łeb ich bolał a u mnie nic... I sam nie wiem czy to oznacza dobrze czy źle że nie mam tego kaca. Ostatnio tyle wypiłem że urwał mi się film a na następny dzień było wszystko OK. Jedynym złym objawem jaki mam to zgaga po wypiciu wódki, ale jeżeli pije browary same to wszystko jest dobrze.
Najgorzej jak się człowiek struje, budzi się odwodniony z kacem j.w. ale do tego jest struty i żołądek nic nie przyjmuje - żadnych płynów, jedzenia, nic. Wtedy to nie ma jak kacowi zaradzić i do wieczora można się męczyć aż żołądek zacznie coś przyjmować.
Na kaca potrzeby jest czas, nie piszę o kacyku po 4-5 piwkach wieczorem.
Poza tym, to picie dużych ilości wody przed snem daje bardzo dobre efekty. O półśrodkach typu ibuprom czy 2kc nie muszę wspominać chyba. Tłusty posiłek przed.. chociaż to raczej, aby uniknąć kaca ;)
Zawsze jak wracam po chlaniu w środku nocy do domu to pije dużo soku i karton kładę koło łóżka. Z reguły przebudzam się parę razy w czasie snu i też piję sok. Od razu po ostatecznym obudzeniu się doje sok do końca i po wypiciu takiego litrowego czuje sie prawie jakbym w ogóle nie pił wcześniej. Dużo witaminy C oczyszcza organizm z toksyn i przy okazji płyn wypłukuje cały syf.
A poza tym no wiadomo, prysznic kawa itd. Dobra też jest jajecznica, a potem bełt. Ponoć alkohol wsiąka w białko i jak sie to wyrzyga to jest po wszystkim, ale ja osobiscie na kacu nigdy nie rzygałem i nie umiem ;)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/6395a02d-890f-48be-bc02-66819f6c91cc/_NXFGVBv-YMLFa0hJu3uS86NIYhMqRCygzwxbzVhR5A.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250813%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250813T223902Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=108d78564bc51d07298e19e961e37b88d0ed53c57049983792385acac7d41d8e)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.