Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 90 • Strona 3 z 9
  • 286 / 3 / 0
organizm ludzki jest silny :D
  • 520 / 18 / 0
no, oby tylko nie było żadnego pirogena ani nic z tych rzeczy...
ale ze mnie idiota :wall:
  • 286 / 3 / 0
musisz sie pogodzic ze jak nie umiesz to za iv sie nie bierz
naprawde trzeba miec jakas wiedze chemiczna, albo nauczyc sie od kogos ...
sam nic bezpiecznego do iv nie przygotujesz nawet jak bedziesz mial dobry aceton to i tak takie metody sa dla tych co im zycie juz calkiem niemile ....
.......juz lepiej walnac towar z ulicy
  • 520 / 18 / 0
Masz racje, dlatego kończę z takimi eksperymentami. W mojej mieścinie towaru nie ma, jedyne co mi pozostaje to opium. Ale z nim też trochę poczekam.
  • 631 / 14 / 0
ooo: To jest CHOLERNIE zanieczyszczone gówno, które zrobiłeś... Po to się robi wodą i acetonem, żeby dwoma różnymi rozpuszczalnikami potraktować słomę. To jest konieczne, żeby wyszło coś w miarę bezpiecznego do podania iv.

thomer pisze:
Właśnie przygotowałem sobie towar. Pociąłem łodyżki i makówki (z 60-70), wrzuciłem do garnka, zalałem wodą, pogotowałem z 20 min wyciskając soki z części roślinnych. Po 20 minutach przez sitko, i do drugiego garnka, a raczej rondelka. Gotowałem, aż cała woda odparowała i na dnie został osad, podobny do smoły. Zebrałem to watą (ale i tak wszystkiego nie zebrałem), wziąłem miseczkę do której wlałem trochę zmywacza do paznokci z acetonem (nadaje się toto czy nie?), no i tak maczałem te waty i wyciskałem... Aceton (zmywacz) nie zrobił się żółty, ale wręcz brązowy! Wlałem to do rondelka, dolałem wody (mniej więcej tyle samo ile było acetonu [zmywacza]), no i nad kuchenką. Niby mówicie, żeby odparować aceton na bezogniowym źródle ciepła. Aaale... Wszystko się ładnie odparowało, na dnie pozostał cienki osad, koloru wręcz czarnego. Zalałem to wodą, jakieś 20 ml no i wyszedł ten płyn bardzo brązowy, coś jak kolor czekolady gorzkiej. Mam już nabitą strzykawkę pięcioma mililitrami tej cieczy, no i zaraz się chyba szykuje do strzału... Mam nadzieję, że nie zdechnę.
Sprawdziłeś chociaż kretynie skład tego zmywacza? Zrobiłeś sobie bezkationitówkę w wersji totalnie nieodpowiedzialnej. Niby mówimy, żeby na bezogniowym, żebyś kurwa nie stracił całego owłosienia z głowy i nie rozpierdolił połowy kuchni. Mi się zdarzało, że nawet na bezogniowym źródle aceton wybuchał. Jestem ciekaw ile gówna Ci w żyłach zostało, to że przeżyłeś, nie oznacza że sobie nie zrobiłeś krzywdy. Żal.
  • 1033 / 7 / 0
nei wypierdalaj tego. ZJEDZ to. też klepnie, a o niebo bezpieczniejsze
a wołgle, to jesteś kretynem
  • 520 / 18 / 0
Pan Piotr pisze:
Sprawdziłeś chociaż kretynie skład tego zmywacza? Zrobiłeś sobie bezkationitówkę w wersji totalnie nieodpowiedzialnej. Niby mówimy, żeby na bezogniowym, żebyś kurwa nie stracił całego owłosienia z głowy i nie rozpierdolił połowy kuchni. Mi się zdarzało, że nawet na bezogniowym źródle aceton wybuchał. Jestem ciekaw ile gówna Ci w żyłach zostało, to że przeżyłeś, nie oznacza że sobie nie zrobiłeś krzywdy. Żal.
Oczywiście, że sprawdziłem skład: aqua, aceton i jakaś tam witaminka. Też jestem ciekaw ile gówna sobie wstrzyknąłem. No cóż, żyję i mam się dobrze.

Chłopaki, ale bez niepotrzebnej spinki, człowiek się uczy na błędach. Teraz już na pewno będę wiedział, żeby W OGÓLE nie robić tego gówna. A Ci od razu od kretynów...
Ostatnio zmieniony 08 lipca 2011 przez thomer, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1241 / 9 / 0
bo niektorzy sobie kompensuja wyzywajac innych
  • 475 / 6 / 0
Bez przesady, dawno dawno temu zmywacz do paznokci też był często używany zamiast acetonu. Co prawda, teraz skład może się bardzo różnić od tego dawnego... W razie wątpliwości robiło się tzw odzysk, tzn odparowywuje się brudny aceton/ rozpuszczalnik w garnuszku, który jest przykryty większym garkiem z zimną wodą, a całość jest ustawiona pod skos, tak że gdy podgrzewa się brudny aceton/ rozpuszczalnik, to jego opary skraplają się na pod spodem większego garka z zimną wodą, a ułożenie na skos powoduje, że już czyste krople acetonu/ rozpuszczalnika kapią w jednym punkcie, gdzie stoi słoik do zebrania tej cieczy. Tak to omijało się brak całej aparatury do destylacji. W ten sposób oszczędzało się aceton/ rozpuszczalnik, oraz można było oczyścić gdy był brudny
.

.
Bez przesady, dawno dawno temu zmywacz do paznokci też był często używany zamiast acetonu. Co prawda, teraz skład może się bardzo różnić od tego dawnego... W razie wątpliwości robiło się tzw odzysk, tzn odparowywuje się brudny aceton/ rozpuszczalnik w garnuszku, który jest przykryty większym garkiem z zimną wodą, a całość jest ustawiona pod skos, tak że gdy podgrzewa się brudny aceton/ rozpuszczalnik, to jego opary skraplają się na pod spodem większego garka z zimną wodą, a ułożenie na skos powoduje, że już czyste krople acetonu/ rozpuszczalnika kapią w jednym punkcie, gdzie stoi słoik do zebrania tej cieczy. Tak to omijało się brak całej aparatury do destylacji. W ten sposób oszczędzało się aceton/ rozpuszczalnik, oraz można było oczyścić gdy był brudny
.

.
  • 14 / / 0
Produkt z tego przepisu nadaje się do palenia??
ODPOWIEDZ
Posty: 90 • Strona 3 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.