Z relacjii czuć i widać działanie co w przypadku antyutleniaczy jest ewenementem.
Po 1. Wapń w postaci węglanu wapnia jest bardzo słabo przyswajalny. Mocny akcent na bardzo słabo! Nie wiedziałem że w mleku jest tylko węglan wapnia. Trochę mnie to dziwi. Może ktoś tu wie, czy w kwasnym mleku, albo w różnych serach dojrzewających, to czy ten wapń przechodzi w bardziej przyswajalne związeki wapnia? Teraz już chyba wiem, dlaczego niektórzy dietetycy mówią, że mleko więcej wypluka z organizmu wapń, niż go dostarcza organizmowi... Myślałem że to jakiś skrajny i dziwny pogląd, jednak jeżeli naprawdę w mleku był by tylko węglan wapnia, to może to jest prawda?
A po 2. Są w sprzedaży jogurty i kefiry z żywymi kulturami bakteri, jednak gdzie je można kupić??? Ja kiedyś chciałem, aby w pobliskim sklepiku mi sprowadzili taki jogurt czy kefir z żywymi bakteriami, jednak właściciel sklepu się nie zgodził. Nawet poszłem na to, że kupię cały karton- chyba 12 sztuk, jednak on i tak odmówił. Powiedział tak- te jogurty mają ważność góra trzy dni, więc już w hurtowni one są na granicy ważności, więc po co taki kłopot brać na głowę?
A teraz uwaga. Na opałzaniu pisze szczera prawda- do produkcji użyto najlepsze ZWYŻE kultury bakteri... Oni nie kłamią, naprawdę do produkcji używają żywych bakteri i to tych najlepszych... Właśnie o to chodzi, aby wprowadzać w błąd mówiąc prawdę!
U mnie niedaleko jest sklep warzywniak, gdzie bez przerwy są super ogórki mało solone! Jak jedne już zaczynają się kończyć, to facet natychmiast stawia następne wiaderko do kiszenia! Nieomal wogóle nie mają soli, są super kwaśne, ale jeszcze mają trochę zapachu świeżych ogórków. Kupuje zawsze kilka, oraz biorę dwa słoiki tej super wody z ogórków! Pyszne. Moja rodzina uwielbia te ogórki i tą wodę. Ja potrafię wypić nawet trzy szklanki w ciągu dnia i super smakuje. Nieomal bez soli, tylko sam kwas ogorkowy. Ech... To po co ja mam wydawać pieniądze na chemię w jogurtach i kefirach?
Jeden profesor w radiu ostrzegał- dzieci powinny pić tylko wodę, lub słabą herbatę, natomiast żadnych soków, jogurtów, czy kefirów, czy serków ze sklepu! Jak chcemy dziecku dać soczek, to robimy go sami, a nie kupujemy w sklepie. -To są słowa profesora! Ja ostatnio czyste świeże czeresnie na talerzu trochę ponaciskałem widelcen i wypłynął mi sok chyba z pół szklanki, to czeresnie zjedli starsi, a dzidziusie wypili świeży sok, co jeszcze parę godzin prędzej był na drzewie :)
.
Ja natomiast kupuje w sklepie tzw ser żółty- do krajania. Czasami twaróg. Natomiast jak mam więcej kasy, to na targu kupuje prawdziwe mleko i... robię prawdziwe kwaśne mleko! A czasami twaróg! Teraz mam zaufaną babe, bo często na targu sprzedawane jest zwykle mleko ze sklepu jako swojskie! Poznać to po tym, że nie zrobi się mleko kwaśne.
Ech, możecie tupac i się złościć z zazdrości, jakie te ogórki są pyszne! A woda z nich... Wystarczy ugotować ziemniaki, utłuc z masłem, potem dodać kilka potartych tych ogórków, można też dolać pół szklanki tej wody i robimy z tego pire na kwasno- ale to delikates!
Jak macie znajomego rolnika, co nie stosuje zbyt dużo chemi, to możecie sami sobie w domu zrobić takie ogóreczki. Aha, jeszcze w tym wiaderku jest ogromna ilość chrzanu, czosnku, a to wszystko też przechodzi do ogórków i tej wody. Ech, same zdrowie.
Nie zmienia to jednak faktu, że węglan wapnia jest dobrze przyswajany przez organizm, może Fiesta pomylił węglan wapnia z węglanem magnezu, bo tutaj rzeczywiscie biodostepnosc jest niska, dlatego dziwi mnie skład wiekszości preparatów z magnezem, które mają w składzie właśnie węglan magnezu. Węglan magnezu w żoładku przechodzi w chlorek i jest b. słabo rozpuszczalny, może być dzieki temu stosowany jako środek przeczyszczający. Inna ciekawa informacja, kiedy jem czysty weglan magnezu to dziala na mnie przeczyszczająco, natomiast kiedy spożyje równoważną dawke węglanu magnezu w postaci preparatów magnezowych to nie doswiadczam efektu przeczyszczajacego, wychodzi na to, ze ten magnez z tabletek lepiej sie wchlania. Może jest to spowodowane skladem, obecnośią odpowiednich witamin, no nie wiem.
Co do jogurtów i kefirów, przebadałem kilka ogólnodostępnych jogurtów, były tam bakterie mlekowe, które żyły i sobie rosly. Takie normalne jogurty ze sklepu. Z grzybkami keforowymi w kefirze to przekonałem sie nie raz, ze te drobnoustroje są zywe, a raz wykonalem z kefiru preparat przyżyciowy. Oczywiście było wiele żywych drobnoustrojów. Jak krtoś nie wierzy to niech kupi w sklepie karton mleka, otworzy i wsadzi tam chociaz łyzkę kefiru, po kilku dniach wyjdzie z tego mleka normalny kefir. Po prostu są tam żywe drobnoustroje i zaszczepiając nimni mleko otrzymujemy prawie identyczny produkt jak ten sklepowy kefir. Moze i są jakieś wyjątki, tzn. przypadki kiedy drobnopustroje w tego typu przetworach są martwe, ale ja się z tym nie spotkalem.
Na opakowaniach pisze szczera prawda- te jogurty i kefiry są produkowane za pomocą żywych bakteri. Jednak przed opuszczeniem fabryki, te jogurty i kefiry są poddawane takiemu procesowi, aby był długi termin ważności i wtedy wszystko co żyje, to ginie... Fabrykę opuszczają też jogurty z żywymi kulturami, jednak jest to chyba minimalna ilość, może dla pobliskiego sklepu firmowego itp.
A co do węglanu wapnia. Wapń jest wogóle słabo przyswajalny, jednak najgorzej węglan wapnia. Lepiej są przyswajalne mleczany i inne, jednak nie są to duże różnice. Do tego są duże wahania, bo każdy człowiek przyswaja inną ilość. Największe kłopoty mają kobiety, w tym np w czasie miesiączki itp. Dlatego najlepsze są preparaty gdzie są DWA WAPNA, MLECZAN I WINIAN. Nie wiem czy dobrze użyłem tej drugiej nazwy. W każdym bądź razie najlepiej jest, aby w składzie NIE BYŁO węglanu wapnia! Najlepiej jak są składniki- mleczan i coś tam jeszcze, chyba jakaś inną postać mlecznu, kiedyś spotkałem się, że nazwa się to winian, ale mogę się mylić. Najlepiej sprawdźcie sami w CALCIUM SANDOZ. A teraz przed sobą mam Sanosvit Calcium i tam jest dokładnie: glukonolaktobionian wapnia i laktobionian wapnia. Jednak jak jest tylko jeden z tych składników to też jest dobrze.
Jednak myślę, że w serach żółtych i w twarogu czesc wapnia powinna związać się z kwasem mlekowym itp?
Odradzam kupować w sklepach I W APTEKACH popularne preparaty z wapnem, gdzie jest tylko węglan wapnia. Czy to nie jest zwykła kreda? Taniej by wyszło.
Natomiast ryby- w tym szproty- mają FOSFOR I POTAS! Super! Najwięcej jest chyba w rybach marynowanych, bo są zjadane wraz z ościami. A ile w rybach jest fosforu, to się przekonałem, gdy po zgaszeniu światła na podłodze w kącie coś zaczęło świecić fosforyzujacym niebieskim światłem. Podeszłem sprawdzić i to był stary kawałek surowej ryby (dorsza?), której kot nie zjadł i po kilku dniach ten kawałek ryby wysechł na suchy wiór. Sprawdźcie to sami- świeci jak cholera!
Co do wapnia, są związki lepiej przyswajalne niż węglan, ale węglan tez dobrze sie wchlania, chlorek dokładniej, który w zołądku powstaje z węglanu. Zalecane dawki wapnia uwzględniają przecież jego biodostępność, wystarczy spożywać tyle ile jest zalecane i organizm przyswoi sobie z tego tyle ile potrzebuje. Zagadka dla mnie jest stosowanie eglanu magnezu, albo tlenku czy tam chlorku w preparatach magnezowych. Oczywiście nie jestem farmaceutą, nie znam sie na czynnikach wspomagających wchlanianie magnezu, nie wiem, czy te tabletki m.in. przez zawartość witamin z grupy B nie maja lepszej przyswajalności, ale przy mojej wiedzy stosowanie węglanu magnezu w uzupełnianiu niedoborów tego pierwiastka wydaje sie dziwne.
Co do detoksykacji, interesuje mnie jaki wplyw ma picie dużych ilosci płynów. Z moich obserwacji wynika, ze wystarczy pić tyle ile organizm potrzebuje, picie na siłę w zauważalny sposób nie przyspiesza detoksyfikacji. Wnioskuje to po dlugości skręta bedącegop następstwem wyzerowania sie z opiatów, lub o wykrywalnosci niektórych narkotyków w moczu. W moim przypadku picie dużych ilosci płynów, głownie wody, niewiele pomaga. Nie zdziwiłbym sie jakby pomagał intensywny wysilek fizyczny połączony z dobrą dietą (w sensie, ze nieduzo jedzenia, mniej niz potrzeba, ale za to bogatego w białko i witaminy, taka niezupelna głodówka) i do tego piciem duzych ilosci wody lub słabych naparów z herbaty lub ziół. Podobno takie coś w ogóle oczyszcza organizm z toksyn.
Głodówka w oczyszczaniu organizmu jest bardzo skuteczna. Nie polecam calkowitej glodówki, polecam natomiast intensywny wysilek fizyczny (dlugotrwały, np. chodzenie po górach 10h dziennie :) ) i jedzenie niewiele w ciagu dnia (np. 500kcal) a na kolację chudy twaróg, tak z 250g i np. kromkę chleba. Mózg potrzebuje glukozy, preferencyjnie do niej moze wykorzystywac ciala ketonowe powstające z rozkładu tłuszczów zawierajacych kwasy tłuszczowe o nieparzystej liczbie atomów węgla, ale tego mao powstaje, glukoza w czasie głodówki powstaje na drodze glukogenezy z białka czy kwasu mlekowego. twaróg zawiera penowartościowe bialko, bedzie ono wspomagać odbudowę tkanki mięśniowej po wysiłku fizycznym. Nie polecam odżywiania się samymi białkami, prowadzi to do zatrucia organizmu i w ciągu 2 tygodni mozna umrzeć z powodu zatrucia bialkami. Zawsze oprócz bialka trzeba spozywać jakis tluszcz czy węglowodany. Nie wiem, czy mozna sie odżywiać samym białkiem jeśli spożywamy mniej kalorii niz potrzebujemy, organizm wykporzystuje wtedy swój tłuszcz, ale nie polecam ryzykować. Wpływ takiej diety i wysiłku fizycznego jest zdecydowanie lepszy niz samej glodówki, pomimo utraty wagi poprawia sie kondycja, niby maleje masa mieśniowa, ale ja zauważam wzrost sily i wytrzymałości. U mnie wystarczy, ze robie tak przez tydzień i w drugim tygodniu jem normalne ilości, ale ódżywiam sie zdrowiej i kontynuuje wysiłek fizyczny. po 2 tygodniach jestem b. szczęśliwy, czuję się zdrowiej, mam zdecydowanie lepszą kondycję, jestem jak nowo narodzony. Raz tak zrobiłem, wyedy nie stosowałem uzywek poza herbatą, rzucilem palenie, przestalem cpac. polecam wszystkim, lato do dobry moment na rozpoczęcie takiej "kuracji oczyszczająco-uszczęśliwiającej" :)
Jak ktos woli pełną głodówkę to też będzie dobrze, zdrowy, młody czlowiek może nie jesć nic przez 2 tyg. i nie spowoduje to trwałego uszczerbku na zdrowiu. Podczas głodówki organizm pobiera energie z wlasnych tkanek i na początku "zjada" najsłabsze, uszkodzone komórki. Po takiej głodówce organizm jest jakby odnowiony. Krótka głodówka (np. 1 dzień) niewiele daje, a często powtarzana moze zaszkodzić, dlatego lepiej rzadziej ja stosować, ale za to porządnie.
Najłatwiejszy sposób na podbicie poziomu glutationu to acc (n-acetylocysteina), w aptece mała dawka bez recepty albo w sklepach z półproduktami kosmetycznymi, chyba 8z/10g. Ewentualnie cytryniec chiński, ale trochę ciężej go dostać. Dobrze też wspomagać się ostropestem, jest niezłym przeciwutleniaczem i odkłada się w wątrobie. Na zwykłe oczyszczenie organizmu świetnie robią algi - chlorella, spirulina, dobre są też pokrzywa i skrzyp (który niestety trzeba gotować albo kupić ekstrakt).
Wodnych głodówek nie praktykowałem, ale kilka razy robiłem dietę dr Dąbrowskiej (dużo warzyw, żadnego białka i tłuszczu, poniżej 200kcal dziennie) i za każdym razem po 3-4 ciężkich dniach było już tylko lepiej pod każdym względem. Świetny humor, wysypianie się w 4-5 godzin, ogromna jasność myślenia, lepsza pamięć, fizycznie też wszystko na plus. Jak dla mnie to panaceum :-)
Dużo ciekawych informacji w temacie oczyszczania organizmu (np które szlaki metaboliczne odpowiadają za metabolizm różnych dragów) jest w książce "Dieta oczyszczająca w 7 dni" Peter Stephen Bennett Barrie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."