Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
Jaki lek, brany stale i długo, "wygasza" Ci emocje, zobojętnia Cię wobec świata?
SSRI
63
41%
TLPD (np. klomipramina)
7
5%
Opipramol (Pramolan)
9
6%
Inhibitory MAO (np. moklobemid)
1
1%
Tianeptyna (Coaxil - lek z grupy "SSRE")
3
2%
Agoniści dopaminy lub cholinergiki, inne nootropy
4
3%
NaSSA (mianseryna lub mirtazapina)
5
3%
Atypowe antydepresanty, lub INNE atypowe leki (jakie?)
9
6%
Kombinacja 2 lub więcej leków (jak dobrana?)
14
9%
Jak dotąd nic, mimo spróbowania niemal wszystkiego
40
26%

Liczba głosów: 155

ODPOWIEDZ
Posty: 75 • Strona 5 z 8
  • 886 / 9 / 0
qiuru18 masz rację jeśli chodzi o stres to najlepsza metoda. Stres jest naturalną odpowiedzią organizmu na sytuacje mu nieznaną etc Dlatego istną głupotą jest branie ssri na stres życia codziennego, któremu można zaradzić na inne sposoby. SSRI/SNRI/iMAO itd są przeznaczone dla ludzi chorych więc lepiej niech tak pozostanie. angor tak jak napisałem. Masz rację, że mogą indukować myśli samobójcze jak i wiele innych działań nie pożądanych jednakże to marne przesłanki dla ludzi, którzy w depresji czy nerwicy mają takie myśli na porządku dziennym. Powtórzę jeszcze raz dosadnie, że na stres nie bierze się psychotropów. Sam nigdy po ssri nie doświadczyłem myśli samobójczych to tak na marginesie. Psychika każdego człowieka jest inna. Powiem tak dla człowieka z problemami psychicznymi w miarę możliwe funkcjonowanie na lekach jest lepsze od bezczynności i niemocy bez nich.
Ostatnio zmieniony 08 maja 2011 przez tinos, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3309 / 21 / 0
czemu wy szukacie cudu w lekach a nie w sobie :-D
Ja akurat wcześniej mówiłem o tym, że lepszy byłby psycholog.
qiuru18 pisze:
to że czujesz stres w jakiejś sytuacji to znaczy że jesteś w niej nie obyty i masz mało doświadczenia
Zauważ, że niektorzy z nerwicą mogą sie inaczej zachowywać w takich sytuacjach.
  • 641 / 16 / 0
Szukać cudu w sobie. Heh. Nie obraź się qiuru, nie chcę byś odczytał to jako atak na Twą osobę.
Ale przypomina mi się takie gadanie katachetki z kółka różańcowego po tym tekście.
W jaki sposób niby mamy szukać cudu w sobie, rozwiń tą myśl, bo zupełnie nie wiem.
Dobra, ja mam ostatnio ponury nastrój hehe. Więc przykro mi że natchnę was swoim pesymizmem.
Wątpie by tego rodzaju tematy zakładały osoby które mają zwykłe problemy dnia codziennego (to uwaga do przedmówców którzy odradzają używać prochów w takich celach!).
Prochy używają ludzie, którzy z jakichś powodów ich potrzebują, jeśli ktoś używa prochy na zwykłe stresy dnia codziennego: typu "rzuciła mnie dziewczyna", "szef na mnie nakrzyczał", czy ból głowy, oznacza że sobie zrobi kuku i jest "gupi", ale wątpie by tutaj tacy wchodzili ;)
  • 642 / 14 / 0
szukać cudu w bogu ,bóg jest miłością :'( ....heh nie martw się moja definicja cudu nie ma nic wspólnego z religią ....Ja osobiście wieże w reinkarnacje
I do tego uważam że każdy z nas jest panem swojego losu ,czynu i nastroju ...i za to co się dzieje w życiu jesteśmy sami odpowiedzialni i nikt i nic więcej .."teksty typu bóg tak chciał"Jest pozbywaniem się odpowiedzialności i przerzucaniu ją na "coś"
Ćpanie lub branie leków jest podobnym przerzucaniem odpowiedzialności za siebie lub zachowanie na czynnik zewnętrzny
Ale nie napisałem czym jest ten cud ...na dniach napisze obszernie w nowym temacie
co takiego wbił mi psycholog do łba ...że przestałem ćpać z dnia na dzień ,powoli odstawiając leki
i jestem szczęśliwszy :heart: bardziej niż przed depresją
  • 845 / 12 / 0
q18 ma rację.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 886 / 9 / 0
qiuru masz trochę racji w tym co piszesz ale nie do końca. Z tym przerzucaniem odpowiedzialności na leki czy dragi trochę się zagalopowałeś. Psychika fiksuje niezależnie od nas. Oczywiście wiele objawów jesteśmy w stanie powstrzymać lub zminimalizować pracą nad sobą. Jednak z całą stanowczością napiszę, że z chorobami psychicznymi ciężko walczyć bez leków. Stan psychiczny jest bardzo ważny dla ogólnego stanu zdrowia. Jak psychika cierpi ciało również. Ciesz się, że wystarczyły Ci słowa od psychologa i zmieniłeś podejście do życia jednak większości biadolenie psychologów/psychoterapeutów nic nie daje poza straconym czasem. Czekam z niecierpliwością na nowy topic, który masz zamiar napisać. Pozdrawiam Cię ;)
Ostatnio zmieniony 08 maja 2011 przez tinos, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 641 / 16 / 0
qiuru miałby pewnie rację, gdyby znał wszelkie problemy jakie dotykają wszystkich ludzi na tym świecie. Jeśli racja dotycząca tak szerokiego problemu jak depresja czy niechęć do życia na trzeźwo mogłaby zmieścić się w jednym zdaniu, to dawno by była wyryta na wszystkich murach, nikt nie ma recepty na szczęście dla wszystkich ludzi na ziemi. To co pomaga jednemu, niekoniecznie pomoże mi czy komu innemu. Zbyt często niektórzy sądzą że skoro sami uporali się z problemami to inni napewno też dadzą radę w ten sam (np. trzeźwy) sposób. Zbyt często widzimy świat przez pryzmat swoich doświadczeń, przez to właśnie rodzą się nieporozumienia, szufladkowanie i uogólnianie, które zawsze prowadzi do raczej fałszywych wniosków.
  • 845 / 12 / 0
Nie pierdol.

Jeżeli jakiekolwiek zaburzenia psychiczne nie mają przyczyny endogennej (a to się zdarza raczej rzadko), to fatalizm i uciekanie w prochy jest tylko łatwą drogą na skróty, która dodatkowo, na dłuższą metę, nigdzie nie prowadzi.

Wszystko to sprawa psychiki i sposobu myślenia,odbierania świata itp.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 641 / 16 / 0
być może w takim razie faktycznie nie będę się już udzielał, zważywszy że ty już znasz odpowiedzi na wszystkie pytania i wiesz wszystko najlepiej, więc co ja mogę dodać. :-/
  • 3309 / 21 / 0
Czasem leki pomagają jakoś się przywrócić do życia i zacząć działać w celu poprawy stanu. Znasz to uczucie kiedy wstajesz rano, idziesz do kibla, zjesz kawałek chleba w południe i cały dzień spędasz na łóżku nie mając ochoty ani siły się ruszyć, a w głowie kotłują się myśli jak by to cierpienie ukrócić?
ODPOWIEDZ
Posty: 75 • Strona 5 z 8
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.