Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 142 • Strona 6 z 15
  • 627 / 7 / 0
Wawoj pisze:
Ale oni jak widac nie sa nowicjuszami. Ciekawym pomyslem mogloby byc zaproszenie Was do mnie do domu na tydzien. Nawet nie trzeba nic brac. Tylko musicie miec niezly refleks, jak moja siostra zacznie napierdalac w Was butami.

Z bardziej hardkorowych tripow to zaliczylam tylko wycieczke po Auschwitz po dxm + mj i caly dzien w szkole dla uposledzonych, na tym samym. Pilnowanie piatki sliniacych sie dzieci na kompletnym nieogarze, fajna rzecz. Mysle, ze czulam sie podobnie jak one.
Wycieczka po deksie do Auschwitz. Ja też chcę! ;-)
  • 26 / / 0
Od siebie polecam znalezienie jakiegoś miejsca wyglądem przypominającego szpital psychiatryczny. Najlepszy by był osobny pokoik zamykany na klucz. oczywiście bez okien. Z autopsji - załatw czerwone światło, czerwone żarówki lub jarzeniówki, które będą rozświetlać cały pokoik. Podaj koledze LSD(LSA), albo jakąś silną tryptaminę i zamknij go w pokoiku na parę godzin, faza gwarantowana ;D Zaprawionemu znajomemu tak przekopało mózg, że przestał ćpać jak wytrzeźwiał %-D %-D
  • 784 / 28 / 0
tripowałem w psychiatryku i było to po prostu tripowanie w psychiatryku - ciekawe miejsce na tripa, polecam, niemniej wciąż to będzie doświadczany po narkotyku, ale psychiatryk, a nie co innego, więc nie rozumiem powodu do płaczu.

w Auschwitz byłem również, nie stripowany, no ale co to ma za znaczenie, skoro to trip sam w sobie. Jak i psychiatryk, i jak i wszystko zresztą. To że coś dostarcza mocnych przeżyć, nie znaczy że jest przerażające, a jeśli jest przerażające to jeszcze nie powód, żeby się bać. Prawdę mówiąc to jest najgorsze rozwiązanie, tak już uniwersalnie rzecz biorąc ;-)
  • 195 / 1 / 0
Landryn moim zdaniem to szkoda pieniędzy na czerwone światło. Moim skromnym zdaniem miejsce nie ma dużego znaczenia do wywołania bad tripa. Byłem na majdanku w Lublinie nocą do dexie+THC i łaziliśmy sobie z ziomkiem i było pozytywnie. W psychiatryku jarałem zioło i zdarzyło się przemycić DXM i powiem że bez rewelacji - nudno. Większy wpływ na bad tripa mają okoliczności w jakich się znajdujemy niż miejsce. Czy jesteśmy sami czy ziomem. Co zarzuciliśmy. Moim największym bad tripem było pójście po DXM 450mg + ćwiara dobrego palenia na maturę pisemną z polskiego. W życiu takiego rozpierdolu głosów w głowie nie miałem. Nie skupiłem się i nie napisałem. Resztę moich bad tripów jak musiałem iść ponad 20km z buta sam po pixie i jaraniu czy wracałem na stopa i spałem w lesie w lutym nie zaliczam do bad tripów bo poprostu nie zablokowało mi to przyszłości.
Uwaga! Użytkownik Emancypowany jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 26 / / 0
Chodziło mi bardziej o sam fakt tego, jak ktoś zostaje sam ze sobą zamknięty na klucz przez długi czas podczas odurzenia silnym psychodelikiem. No chyba że to dla naszego pana pikuś i nic ciekawego, wtedy już rady nie mam, niemniej jednak innym polecam spróbować ;D

Emancypowany również zdarzało nam się przechadzać po majdanku z racji bliskości od miejsca zamieszkania, mimo że miejsce z bardzo nieciekawą historią to klimat jest tam bardzo przyjemny (o ironio :wall: )
  • 2775 / 39 / 0
Landryn pisze:
Chodziło mi bardziej o sam fakt tego, jak ktoś zostaje sam ze sobą zamknięty na klucz przez długi czas podczas odurzenia silnym psychodelikiem
Będzie to raczej bardzo wartościowe doświadczenie niż bad trip. Najlepiej jeszcze pozbyć się na ten czas komórki i jakiegokolwiek innego kontaktu ze światem zewnętrznym
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3129 / 26 / 0
Jungle DMT, chociaż trochę krótko działa...
High, how are you?
  • 2334 / 9 / 0
Emancypowany pisze:
po dxm 450mg + ćwiara dobrego palenia na maturę pisemną z polskiego
:wall: :nuts: Zrobiłeś coś takiego z własnej woli? Bez urazy, ale czy posiadasz mózg?
Co jak co.... po (względnie) niskich dawkach jakichś tam psychodelików, może bym to 30% jeszcze wyciągnął, ale kurwa deksa jeść i wogóle iść do szkoły (nie mówię tu już o egzaminach), to tego już całkiem nie ogarniam.
Ostatnio zmieniony 11 listopada 2010 przez blablab, łącznie zmieniany 1 raz.
Why are you wearing that stupid man suit?
  • 1474 / 15 / 0
chsn pisze:
Jungle DMT, chociaż trochę krótko działa...
I troche ciężko z dostępem...
Chyba, że o czymś nie wiem :-p

Ja tam nadal podtrzymuje sie tego, że najlepsze na bad tripa będzie duża dawka psychodeliku na stymulantowym zjeździe lub opiatowym skręcie...
  • 5299 / 104 / 0
Wal 7 dni i siedem nocy spida, ostatniej nocy napal się trawy, zapal szałwii i podaj se tryptamine jakąś samemu na cmentarzu. Napisz z zaświatów ;]
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
ODPOWIEDZ
Posty: 142 • Strona 6 z 15
Newsy
[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.