Promazyna – organiczny związek chemiczny, alifatyczna pochodna fenotiazyny, stosowana jako lek przeciwpsychotyczny.
Nie znalazłem wątku o tym leku. Brał ktoś/bierze?? Ja dostawałem w szpitalu po odstawieniu benzo i na wyjściu dostałem recepty na to. Mi całkiem odpowiada, lekko wycisz, ale naprawdę subtelnie (może dlatego że biorę już ponad 2 tygodnie). W każdym razie w moim skromniutkim doświadczeniu z neuroleptykami zazwyczaj byłem zdegustowany ich potwornie zamulającym i odbierającym uczucia działaniem. promazyna jednak wycisza mnie i ułatwia zasypianie. w szpitalu jadłem 100 mg 3 razy dziennie. teraz ok 600 mg, bo już jestem w domu i ciągnie mnie do benzosów, więc zamulam się tym w zastępstwie. I czy to prawda, że to ustrojstwo zupełnie nie uzależnie?? no to tyle z mojej strony.
Dodano wiki + strukturę - 909
A orientuje się ktoś czy warto zarzucić promazyne przed koda???
dr.Kubeusz pisze: ale to chyba masz na myśli prometazyne, a nie promazyne co??
pozr
Promazyna dobra do miksów z wszelakimi opio tak jak napisano kiedyś powyżej, w moim przypadku, gdy jeszcze paliłem mj to też dobry miks, bo promazin przytłumiał mi paranoje. Dobra na odstawkę różnych środków, choć lajtowa.
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.