Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 193 • Strona 5 z 20
  • 31 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: kezer@ »
zajebisty pomysl z grzybieniem na pustyni, nigdy na to nie wpadlem %-D

a co do tematu to tak, ja tez zaczalem dostrzegac piekno zycia/swiata i ogolnie duzo wiecej MYŚLĘ niz kiedys :blush:
Uwaga! Użytkownik kezer@ nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 284 / / 0
Nieprzeczytany post autor: vtka »
Grzyby są magiczne. Grzyby pokazują całą prawdę o otaczającym świecie i o własnej psychice. Trzeba tylko obchodzić się do nich z szacunkiem, inaczej tak skopią dupę, że ciężko się po tym pozbierać. Mnie skopały tylko raz, ale to była ewidentnie moja wina. Od tamtej pory nigdy nie jem Grzybów bez odpowiedniego s&s i tylko w towarzystwie osób, które bardzo dobrze znam i czuję się przy nich dobrze. I za każdym razem wynoszę z tripa dużo wartościowych przemyśleń, na podstawie których obieram drogę w trzeźwości.

PS: Wczoraj zrozumiałem, że stymulanty i depresanty to gówno. Nałogowo wpieprzam kodeinę ale po wczorajszym grzybowym tripie zrozumiałem, że to gówno tylko potrafi oszukiwać - wytwarzać sztuczne poczucie szczęścia które mija wraz z działaniem substancji. Dlatego od dziś jednoznacznie twierdzę: dosyć kurestwa. Palcie MJ i jedzcie Łysiczki a będziecie zbawieni %-D
Uwaga! Użytkownik vtka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2179 / 31 / 0
nieźle że zrozumiałeś tak oczywistą rzecz dopiero po grzybach ale lepiej późno niż wcale
Hidden mefedron User
  • 3129 / 26 / 0
Na pewno wiedział to wczesniej, ale potrzebował silnego utwierdzenia, a grzyby mu to dały ;) Ja takiego czegoś doznałem w stosunku do alkoholu, chociaż nigdy jakoś dużo nie piłem.
High, how are you?
  • 447 / 19 / 0
dokładnie
niektóre rzeczy "rozumiesz" na trzeźwo, ale musisz je "poczuć", by naprawdę wprowadzić w życie...
po kwasie 2 lata temu rzuciłem fajki, alkohol i skończyłem ostatni w życiu ciąg na GBL
Ostatnio zmieniony 03 maja 2010 przez electrofreak, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 82 / / 0
Nieprzeczytany post autor: gzzz88 »
Nic w tym nie ma mądrego ani pouczającego, ale doszłam do wniosku, że powinnam częściej chodzić drugą stroną mej ulicy ponieważ musi czuć się poszkodowana jako ta mniej uczęszczana przez ludzi... -.-
Nie wiem.
  • 1067 / 205 / 0
vtka pisze:


to gówno tylko potrafi oszukiwać - wytwarzać sztuczne poczucie szczęścia które mija wraz z działaniem substancji.
Poniekąd tyczy się to wszystkich narkotyków.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 3490 / 55 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Poza tymi po których poczucie szczęścia już pozostaje. Chociaż fakt, tu osobisty wysiłek najczęściej wymagany. Ale czasem nie. Ale na takich poziomach to można odklejem zostać.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 284 / / 0
Nieprzeczytany post autor: vtka »
Czajnik, poniekąd masz rację. Ale widzisz - to jest zbyt ogólnie powiedziane. Narkotyki wg mnie dzielą się na 2 grupy: ogłupiacze i te trochę "inteligentniejsze", które dadzą Ci niesamowite przeżycia dopiero wtedy, kiedy sam na to zasłużysz. Łyknij kodeinę i idź na miasto. I co? Fajnie. Zjedz grzyby i idź na miasto. No właśnie...

no i to, o czym wspomniał Kurwik. Kodeina zejdzie i jest wkurw, po niesamowitej psylocybinowej podróży zostają wspomnienia które przez jeszcze długi czas od tripa przyprawiają o uśmiech na twarzy.
Uwaga! Użytkownik vtka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 433 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Vombat »
Grzyby się nie nadają do użycia w połączeniu z codziennym życiem w przeciwieństwie do kody. Są dobre żeby raz na 2-3 miesiące się urwać od tego wszystkiego, zostawić problemy, pojechać gdzieś nad rzekę czy do lasu z najlepszymi przyjaciółmi zjeść grzybki potripować, porozmawiać, pośmiać się, przemyśleć parę spraw spacerując po lesie, czy siedząc gdzieś nad wodą Mnie to wspaniale odstresowuje i pozytywnie nastawia na długi czas. Z takich tripów zawsze zachowuje pozytywne wspomnienia i czuję się potem jakoś tak lekko. Ja jem grzyby naprawdę rzadko średnio raz na kwartał lub rzadziej i robię duże odstępy jedynie w sezonie pozwalam sobie na 1 duży i 1-2 mniejsze tripy bo jesień i grzybki kojarzą mi się nierozłącznie i świetnie się komponują, nie wyobrażam sobie zarzucać jesienią czegoś innego :) Grzyby brane odświętnie i z umiarem są świetną odskocznią od codziennej hujozy :)
Legalise drugs and murder.

Moje posty to fikcja literacka.
ODPOWIEDZ
Posty: 193 • Strona 5 z 20
Newsy
[img]
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne

Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.

[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.

[img]
Konopie skuteczne w leczeniu migreny – pierwsze badanie kliniczne z placebo!

Według danych z badań klinicznych przedstawionych na dorocznym spotkaniu American Headache Society, inhalacja kwiatów konopi zawierających THC i CBD zapewnia skuteczniejszą ulgę w migrenie w porównaniu z placebo.