Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
SimonNoK pisze: Metkat nie jest cacy, psychozy za to szybko ustają, to jest fakt, jednej się nabawiłem to po 2 dniach byłem ok. No i psychoza była do opanowania, jakieśtam dźwięki, migające światła, muzyka w uszach, bezsenność, lekka mania prześladowcza. Jednak na tyle słabo nasilone wszystko, że dało się to olać i nawet całkiem normalnie funkcjonowałem. No ale to stare dzieje już. No i nie brałem dożylnie. Za to szkody czysto-fizyczne są jak najbardziej, ot, szkodliwością to, to spokojnie dobija do amfetaminy, może jest nieznacznie leciutko miej szkodliwe.
Od jutra rzucam.
Może dodam, że mówię o sytuacji użytkowania okazjonalnego, bo ani jedna ani druga substancja nigdy nie zafascynowały mnie na tyle, bym się przy nich dłużej zatrzymał.
były jakieś badania ? Czy to Twoje daleko idące wnioski wyciągnięte po wciągnięciu 0,5g fhooj zajebistego ścierwa, 100% czyścioch w czym 40% to amfetamina(jak dobrze pójdzie!) a reszta to nierozpuszczalne syfy, rozpuszczalniki i inne gówna?
Po tym ciągu to był koszmar, jako zdrowy psychicznie człowiek nabawiłem się strasznej deprechy nie mówiąc już o tzw. psychozie amfetaminowej która powodowała różnego rodzaju paranoiczne schizy od tamtego czasu.
"Leczyłem" się najpierw na własną rękę benzo i małymi strzałami majki ale mając dużą tolerkę benzo pomagały niewiele, a majka wkońcu się skończyła na szczęście zszedłem z dawek na tyle że obyło się bez dodatkowego skręta.
Wkońcu byłem na wizycie u znajomego psychiatry który przepisał mi mirtazapine (antydepresant) promazyne (neuroleptyk ale brałem tylko sporadycznie a nie tak jak mi zalecił) i Neurol 2mg SR (alprazolam o przedłużonym uwalnianiu) całość brałem blisko 3 miesiące (dorzucając do tego alprazolamu czasami klona) i fakt deprecha znikła całkowicie, ale do teraz został mi chujowy prześwit tej psychozy uaktywniający się na zjeździe jakiegoś stymulantu.
Nie mówiąc już o znacznym spadku na wadze, tragicznie zniszczonej skórze i ubytkach w zębach.
Jeszcze wesołe bieganie po kardiologach, na szczęście serducho mam całe i zdrowe ale zalecono mi brać codziennie propranolol/bisoprolol na co recek mam od chuja i praktycznie też codziennie biorę.
Ciągi na kocie robiłem o wieleeeee dłuższe i do regeneracji wystarczyły spokojnie benzo i po kilku dniach człowiek był jak nowy. Skutki fizyczne- też jest jakiś ubytek na wadze ale o wiele łatwiej jest się zmusić do jedzenia niż na fecie, trochę syfów na skórze ale praktycznie bez zmian.
Problemy z serduchem miałem jedynie na początku przygody bo źle robiłem reakcję przez co hukałem sporo pseudoefki a teraz ciśnienie/puls jest w normie nawet jak jestem skocony bo w większości hukam z jakimś opio + benzo a tak ogólnie to betablokery panowie! i problem z głowy.
Nawiasem mówiąc teraz po dłuższej przerwie z ćpaniem jestem już wjebany ponad 2 tyg w niewesoły ciąg kokolino+metkat+oksykodon+benzo iv i nie wiem jak to się skończy ale trudno hehehe, przynajmniej będe wam mógł zdać relacje z odstawienia
Do sedna feta moim zdaniem jest w chuj bardziej szkodliwa w ciągu od metkatu.
pozdro
jedyne zagrożenie to Mn2+ z zjebanej syntezy.
jon pisze: jest mniej szkodliwy od amfetaminy, nie metabolizuje się do toksycznych metabolitów, do tego jest bardziej polarny od amf, szybciej ulega wydaleniu z organizmu.
jedyne zagrożenie to Mn2+ z zjebanej syntezy.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
akoAco pisze:śmiejesz sie, wchodze ja ze sprzetem do kabiny w a tu na podłodze ulotka sudafedu ze szczątkami sraczkowatej otoczki, kilka chusteczek z czego jedna zakrwawiona... nie jestem sam ale ludzie sprzątajcie po sobie, po mnie nie ma nigdy śladu.
babcie są spoko ino sprzątkaczki wkurwiaja jak siedze 30 min w kabinie a ona sie dobija bo chce umyć:D co pan tam robisz ile można!! a ja tu siedze i to gówno ciagle fioletowe albo chusteczka pierdolnęła i filtracja raz jeszcze :D ech dylematy
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
