TALK - Rozmowy [H]

[chusajn]

[quote="pilleater"]
Las, Słońce, Dzień, Muzyka relaksacyjna, Spoko Kompan. No i wypierdalaj ]

Samotna podróż z kompanem Ale co do reszty się zgadzam, dlatego na kolejny trip czekam do wiosny.

[pilleater]

Dobra dałęm czadu :-D Kompan - muzyka <udaje, że nic nie napisał>

[korkorio]

Kompan - wyimaginowany

[wonszgrzybojad]

wyimaginowany kompan to po benzydaminie raczej.... :)

samotna podroz jest inna. calkowicie inna od tych spedzanych w towarzystwie. moim zdaniem glebsza

[Kurwik]

wyimaginowany kompan to po benzydaminie raczej

Zycia nie znasz.

Znajomy mial cala impreze po grzybach. Przyszedl Henryk Fraktal, przedstawil sie, uformowal w czlekoksztaltna fraktalami pokryta postac i zaprosil swoich 60 przyjaciol. Caly pokoj zapelnily mu istoty, fraktalki i mini-konstrukty.

[wonszgrzybojad]

super kurwik ze Ty znasz:)
pewnie nie jadl lysic tylko jakies sroższe:)

[PSYCHONAUTA30]

Nie chce mi sie odpowiadac na takie pytania, ale widze temat odpowiedni, zeby cos od siebie dodac, a więc ja tam pierdole Tripy na dworze. Zeby Was nie skłamac, to na mniej więcej 120 Tripów, moze z pięć spędziłem w plenerze, super je wspominam np. Solina, ale huj w to, do rzeczy. Tripy zawsze spędzam sam, raz było tak, ze zajebałem pierwszy raz 50mg 4-HO-MIPTa przy bliskim mi Ziomeczku. Zaczeło wchodzic po 15min. i mowie do Ziomka wypierdalaj, bo sie zaczyna, popsujesz mi Tripa i poszedł, puzniej po niego dzwoniłem, o 4 w nocy go obudziłem, bo dojebałem 2-OXO-PCM tez pierwszy raz i przez dobrą chwile miałem przejebaną jazde. To jest kurna prawdziwy Ziomek, przyjechał i to z kroplówką w butelce do wypicia i siedział ze mną dopuki negatywne efekty nie ustąpiły, mniejsza z tym. Nie lubie miec kogos na głowie w czasie Tripu, bo to czasem wpływa na jego jakosc, juz nie wspomne o tym, ze ta druga osoba jakby ze mną Tripowała, to moze miec za grubo, wtedy to juz calkowita dupa zbita z tego Tripa jak gosc łapie BAD-jazdy. Zawsze Tripuje sam w domu, tam sie czuje najlepiej i najpewniej, do tego jeszcze dochodzi wystrojenie mojego pokoju. Wszedzie ciepłe i miłe kolorki, firanki mam takie, ze lepszych wzorków nie widziałem. Dosłownie wszystkie szafy ojebane naklejkami, czyli tysiące roznych kolorow. Zasłony w ciepłych mieszanych pięciu kolorach itd.,itp. Na Tripie ten pokoj przekształca sie w moją magiczną chatke. Dosłownie, to jest pokój przeznaczony wiadomo, ze do mieszkania, ale i tez do Grubego Tripowania, pod to jest zrobiony. Pozdrawiam Psychodeliczne układanki. Do tego trzeba miec odpowiednie podejscie, szacunek i tyle w temacie :-D Aha nie ukrywam, ze w tym roku planuje Trip na jakiejs Przełęczy z mega malowniczymi widokami i super miejsami, oczywiscie sam, albo i nie, huj to wie :-D

[Tulipan22]

Czesto bralem sam grzyby i bylem bardzo kreatywny.
W ten sposob kreatywny jaki nie morzesz bys z innymi bo calkiem wsonkasz w malarstwo
albo w freestyle rap na jakom kolwiek muzyka albo co kolwiek lubisz.
W Psychologii sie mowie totalny flow.

Jest fajnie ale posmac morzna sie durzo lepjej z pszyjacielami.

[hertz]

samootna podróż ?? ooo to nie
bo jak się zgubię to nikt mnie nie wyprowadzi na dobrą drogę ;p

[owerfull]

Ja mam podobnie jak fraktaL89, preferuję samotne tripy ;P Z ścieżką dźwiękową, lub w całkowitej ciszy.