TALK - Rozmowy [H]

[eeeeee]

Ludzie mnie nie lubią dlatego, że się stresuję i martwię tym, że mnie nie lubią :( No i dlatego , że jestem nieśmiała, zamulona i przypałowa.

Chaotko, z całym szacunkiem, ale za mało pracujesz nad swoim umysłem.
Ja używam Konopki do zrozumienia swoich blokad umysłowych.
Bo gdy się je rozumie - znikają.

Podczas fazy zapisuję swoje myśli (początkowo były to pojedyncze słowa, albo tzw. 'strumień świadomości', jednak teraz nabrałem wprawy i moje przemyślenia mają ręce i nogi).

Zainteresuj się np. buddyzmem Zen, ewentualnie psychologią, przeczytaj temat 'dzieła zmieniające życie'.
I zrozum, że Twoje życie może być piękne.
Zasada jest taka, że we wszystkim musisz trzymać umiar oraz żeby coś osiągnąć, trzeba próbować.
Wychodź na spacery, zdrowo się odżywiaj, uprawiaj jakiś skromy aerobik.
Nawet jeśli nie będziesz odczuwać że się zmieniasz, będziesz pozytywnie zaskoczona gdy po miesiącu kuracji spojrzysz w przeszłość. To takie proste i nie ma tu żadnego haczyka, więc czemu nie spróbować?

Przeczytaj w skupieniu mojego posta: http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=25759 (i nie chodzi o to że miałem fajną banię, tylko skup się na wnioskach jakie wyciągnąłem)

Poczytaj też inne moje posty na tym forum.

i uwierz, że jeszcze rok temu byłem zakompleksionym nieudacznikiem.

[chem1st]

Chaotka poczytaj Don Kichote'a bo jesteś idealnym przykładem don kiszotyzmu.

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

i uwierz, że jeszcze rok temu byłem zakompleksionym nieudacznikiem.

a teraz postanowiles zostac cool cpunem ;)

[Syn Bozy]

A zakładając, że osoba która idealizuje psychodeliki czy dragi w ogóle dzięki temu będzie lepsza, bo będzie potrafiła docenić niektóre proste radości i życie w tym (wyimaginowanym?) świecie wyjdzie jej na dobre, wciąż uważacie, że to złe podejście ?
Jeżeli takiej chaotce psychodeliki dodają koloru do życia, na zdrowie, póki z rozsądkiem, póki się nie zagubi i nie przesadzi niech się cieszy, a Wy bezczelnie odbieracie jej tę drobną radość.

[eeeeee]

a teraz postanowiles zostac cool cpunem ;)

paliłem okazjonalnie od 3 lat (powiedzmy 10x na rok)
od zeszłego miesiąca 'trochę' frekwencja faz wzrosła, jednak ostatnia faza była tak przełomowa, że postanowiłem odstawić Konopię na miesiąc i będę palił okazjonalnie.

ps. nie zażywałem nigdy żadnych substancji odurzających prócz:
-okazyjnie tytoń (już nigdy więcej)
-okazyjnie alkohol (od jakiegoś czasu piję tylko dla toastów, jednak zrezygnuję i z tego)
-Marihuana

Jeżeli takiej chaotce psychodeliki dodają koloru do życia, na zdrowie, póki z rozsądkiem, póki się nie zagubi i nie przesadzi niech się cieszy, a Wy bezczelnie odbieracie jej tę drobną radość.

Chaotka już jest troszkę zagubiona, zatem osobiście odradzam jej branie czegokolwiek przez miesiąc.

Konopia w moim przypadku była jednym z kroków do wolności, ale nikomu jej nie polecam. To nie zabawka.
Już nie wspominając o tym, że każdy człowiek jest inny i na każdego działa inaczej.

[mpfreex]

I ogólnie to ludzie mnie denerwują, mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Ich systemy wartości są głupie..

Krzywdząca generalizacja.

To nie szczyli bunt, ona jest dorosła.

No nie wiem czy dowód i 18 lat a karku czyni człowieka dosrosłym...

[czajnikof]

Mówicie tak, gdyż jesteście racjonalistami...

Racjonalistami? ]
...
[/quote]

Docenić proste radości życia? Na zajawce, a potem deprecha i zgrzyt zębów. Ok, spokojnie. Przez nasze posty nie przestanie 'cieszyć się życiem'. Też mam nadzieje, że jej na dobre wyjdzie i tylko zło wróżę.

Z rozsądkiem ćpajcie! Psychodeliki, deiksemy

[mpfreex]

Doświadczenie życiowe powiadasz? Jak Cię ktoś pierdolnie w łeb, to może się obudzisz. Sen, heh.
A życie po śmierci mnie nie interesuje. Bo jest po śmierci, jarzysz?
Te normalne wytłumaczenia chociaż coś tłumaczą, a nie snują nowych zagadek.

Zgadzam się w 100%, to nie psychodeliki są wkrętką, tak jak to co napisalas w temacie wątku. Wkrętką jest rzeczywistość i Twój do niej stosunek. Nie obraź się ale w tym co piszesz czuć takiego małego gimnazjalnego emo który się troche zapędził i przeczytał za dużo. Mam nadzieje że Ci to minie tak jak i mi minęło. Uwierz mi wystarczy jedno silne przeżycie, a wszystko się samo układa. W moim przypadku była to śmierć kogoś bliskiego. Wtedy przestałem szukać "wkrętek" tego świata. Naprawdę.

[rysiekzklanu]

ile masz lat?
wlasne od polowy pierwszej strony sei zastanawiam.

czytaj duzo rozmaitych rzeczy i cwicz tlumaczenie ludziom. ja cwicze i nawet calkiem mi to wychodzi ;]
bo jezeli oni cie nie rozumieja, to nie dla tego, ze mowicie innym jezykiem.
[a teraz juz nie do ciebie konrketnej]
a jest tak, ze im wiecej argumentow, ktore moglbym ewentualnemu jeszcze-nie-wiernemu przedstawic, a ktore przemawiajalyby za narkotykami jako katalizatorami ewolucji staralem sie zanlezc, tym wiecej odstepstw od idealnego cpania widzialem w cpaniu swoim. jestem ich swiadom, a mimo to nie wiele z nimi robie, bo odstepstwa odstepstwami i ortodoksja tez swoja droga, ale cpac trzeba i to znacznie czesciej, niz mckenna czy leary. nie oszukujmy sie.

czy wiadomo jak ty wygladasz? mam na mysli zdjecie *kwiatek*

[eeeeee]

rysiekzklanu:

ale cpac trzeba i to znacznie czesciej, niz mckenna czy leary. nie oszukujmy sie.

mam nadzieję, że to była ironia?