Po kilku wizytach lekarza i kolejnych nieudanych próbach zbicia temperatury, mama zastosowała niezawodną metodę wanny pełnej zimnej wody. Po kilku minutach leżenia w wodzie ochłodziłem organizm.
Generalnie nie polecam.
one love
Kilkakrotnie miałem też przy wysokich temperaturach uczucie, że puchną mi dłonie (i jak się na nie patrzyłem to wydawało mi się, że pulsują).
Przez pryzmat czasu jest to śmieszne wspomnienie, ale mimo wszystko samego przeżywania tego nie wspominam dobrze.
Po dzisiejszym robię przerwę
Hyperreal extra Woodstock team '09
CHWAŁA KOGO!
Godom po ślonsku, jym kwasa, kurza ziele, zajebiiiiiiiiiście sie bawia - jestem okej? :D
Ja (bez tożsamości) jako synteza osobowości wszystkich znakomitości tego świata (czyli geniuszy jakich wtedy znałem - Einstein, Kopernik, Da Vinci, Mozart i kilku innych, dokładnie nie jestem w stanie przytoczyć) przystępuję do gry, która jednocześnie jest moim sądem ostatecznym. Staję w kamiennym koloseum spowitym mrokiem. Czuję obecność siły wyższej (najprawdopodobniej wtedy był to dla mnie Bóg, choć tak go nie nazywałem), która telepatycznie roumiewa się ze mną, jednocześnie "zadając pytania", których nie słyszę i nie rozumiem, przez co nie mam pojęcia o co właściwie chodzi. Jestem totalnie zdezorientowany, widzę (a raczej czuję) niematerialnego siebie, w formie poszarpanych, niespełna sekundowych ujęć pustego koloseum. Za każdym razem odpowiedzią okazuje się widok któregoś z geniuszy (których obecnie byłem syntezą) w jakiejś groteskowej, powyginanej pozie. Faktem staje się dla mnie, że każdy z nich jest w piekle, a we mnie odnajduje się epicentrum wszystkich ich cierpień. Czuję (dosłownie) jak przy każdej nieudzielonej odpowiedzi najpierw ktoś gładzi moją dłoń, a następnie wyrywa mi palce i wymawia coś na wzór modlitwy w nieznanym mi języku. Po kilkuset pętlach tego samego uczucia uświadamiam sobie, że to jakiś absurd i to tylko koszmar, ale to nic nie daje - nie mogę się wyrwać, bo mój umysł tak szybko przerabia kolejne sekwencje snu, że nie jestem w stanie znaleźć luki w myślotoku, żeby się wybudzić. Zaczyna się dosłowna trauma, wiem, że śnię, ale wpadam w coraz większy obłęd. Błagam "Boga" o koniec, chcę umrzeć, właściwie jestem pewien, że nie żyję i to jest piekło.
W końcu jakimś cudem otwieram oczy, ale to kompletnie nic nie zmienia - wciąż czuję sekwencję gładzenia dłoni i nagłego uczucia wyrywanych palców, którymi nota bene nie mogę ruszać. Po chwili spostrzegam, że cały jestem sparaliżowany. Wpadam w totalną panikę, próbuję z całych sił wrzeszczeć, ale nie jestem w stanie wydusić z siebie nic głośniejszego niż szepty. W końcu zyskuję czucie w plecach (?) i spadam z łóżka. Nadal nie mogę się ruszać, widzę tylko czerń pokoju i jakieś cienie migoczące na ścianie. Po 15 minutach przestaję odczuwać gigantyczny ból i zbieram siły by wdrapać się na łóżko. Nie zasypiam ponownie, zastanawiam się co się właściwie stało, a następnego ranka gorączka spada do 37 stopni C.
Po pierwsze - do dziś nie wiem czego to były efekty, czy to wynik długotrwałej gorączki, czy może leki, czy raczej wszystko razem.
Po drugie - jeśli coś miałbym nazwać najgorszym uczuciem jakiego doświadczyłem, to było właśnie to gorączkowanie i sen.
Po trzecie - jeśli tak wygląda domniemane piekło (zapętlenie, absurd, depersonalizacja, niemożność ucieczki/wybudzenia się, ogromny ból i totalna bezradnośc) to za żadne skarby nie chcę tam trafić.
Miałem wiele lat temu majaki w gorączce, nie umiem opisać o co dokładnie chodziło, totalne piekło przy otwartych i zamknietych oczach. pamiętam że błagałem mamę żeby to się skończyło. totalna bezradnosć
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Kanada zebrała ponad 5,4 miliarda dolarów z podatków od sprzedaży legalnej marihuany
Od momentu legalizacji marihuany minęło siedem lat. Kanada podsumowuje zyski. Kwoty robią wrażenie, ale szczegółowe dane pokazują, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Rząd federalny zarobił mniej, niż zakładał. Z kolei wydatki na edukację okazały się znacznie niższe od obiecanych.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
