Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
doświadczenie : już sporo sie znamy
wiek 20
Ostatnio przerzyłem szokk ;/ Poczułem sie jak bym umieral..... przeniosłem sie do piekła. Byłem w piekielnej jaskini wokół mnie latały demoniczne dusze, bardzo się bałem, czyłem niesamowity strach, siarke w powietrzu.
Następnie ujrzałem dwie postacie obok siebie :
-jedna z nich to prawdopodobnie śmierć , człowiek w kapturze wołał do mnie ,, chodz już twój czas wybił, teraz cię zabiore ''
- druga z nich to wielki typek w czarnym habicie nie widziałem jego twarzy, czułem jego wielką moc która mnie przerarzała, a na sobie maił tabliczke ,, JESTEM BELZEBUT''
zastanawiałem sie w czasie tripa kto to do holery jest. Przeciarz kojaży mi sie to imie :nuts:
Na drugi dzień wbijam na neta i patrze a tu szok 8-( belzebut to lucyfer. Byłem naprawde w piekle !!!
Już drugi tydzień deksa nie biore boje sie go, pokazał mi swoją prawdziwą moc której do teg pory nie moge ogarnąć...
W następnym tripie chciałbym wybrać sie do nieba ale kawał skurwysyna ze mnie więc go chyba nie zobacze :-D heh
Doświadczenie: z aco spore
wiek/waga :14 lat /60kg
Więc moje najciekawsze przeżycie było następujące. Na szczycie fazy (jakieś 1,5h po zarzuceniu na pusty żołądek) opętany licznymi ciekawymi CEVami ,jeden z nich był przerażający, otóż widziałem siebie leżącego na łóżku (widok z góry). Nagle zaczołem się oddalać w góre, po ok.30 sec widziałem już całe miasto z góry, po minucie widziałem już calą ziemie, potem cały wszechświat. Oderwanie od ciała było niesamowite, chyba wstrszymałem oddech i całe ciało mi zdrętwiało. Nie miałem nawet siły otworzyć oczu.
Na szczęście wpore przypomniałem sobie o oddychaniu
Było to moje pierwsze prawdziwe w pełni pojęte wg mnie OOBE .
Ale żeby nie było całkiem off top, to moim najciekawszym przeżyciem był mój własny pogrzeb na fazie deksowej ( nie, nie mam żadnej depresji, samo doświadczenie nie było przerażające- odczuwałem podczas tripu niebywały spokój ). Widziałem mszę w kościele którą oglądałem z góry a następnie czułem , ze jestem w ziemi i widziałem księdza który modlił się za moją duszę, poczułem nawet grudki ziemi które wrzuca do grobu rodzina. Trwało to parę minut i wszystko zniknęło. Rano obudziłem się rześki, uśmiechnięty i niesamowicie lekki. Żadnych lęków itp. pierdół.
waga - 55
60 tabletek sprawiło ze niebieskie postacie wlazły mi do łóżka!
Był to jeden z tych tripów, kiedy CEVy nie raczyły się pokazać, ale mimo tego był to jeden z moich najciekawszych tripów... Niestety, ciężko mi będzie wytłumaczyć na czym to polegało... Generalnie, miałem coś a'la OBE, a moja świadomość się "roztroiła" :D (w sensie- podzieliła na 3 części).
Kiedy próbuję zagrać na gitarze piosenkę, gdzie gram dwa motywy na raz (tappingiem, czyli na pianinie dla ubogich), przychodzi moment kiedy w końcu "czuję" tą piosenkę- widzę momenty, w których motywy lewej i prawej ręki się pokrywają i wiem jak uzupełniają się nawzajem.
W czasie tego tripu "czułem" trzy odrębne wątki myślowe
waga 60kg
675mg na pusty zoladek i jakis czas wczesniej karton wina. lezac na lozku i patrzac sie w sufit spostrzeglem chmury i gwiazdy, byly to moje pierwsze CEV'y po DXM. wpatrujac sie chwile w to "niebo" mialem wrazenie jakbym lezal na balkonie w calkiem innym miejscu niz bylem. zajebiste uczucie choc ta dawka pozniej mnie przerosla.
doświadczenie: wtedy pierwszy trip, do dziś, po 5 latach spore
wiek: 14 lat (nie besztajcie, ciekawska byłam)
wraz z kolezankami postanowiłysmy polatać. Wytachałyśmy skądś niewiadomego pochodzenia płytkę z muzyką i po załadowaniu dałyśmy się pochłonąć. Nigdy później nie miałam takich CEVów. Magia. Leciałam z chłopakami z O-zone na ich samolocie, po czym skacząc ze spadochronem wylądowałam na Titanicu z Leo który "podrzucił" mnie na Hel by z tamtąd lesby z Tatu przywiozły mnie swoją ciężarówką na śląsk. Gdzieś tam po drodze pojawił się także Eminem z gołym tyłkiem. Później miałam coś na kształt OOBE, ale to nie tak do końca. Wtedy myslałam ze tak, ale teraz jestem mądrzejsza, o owo doświadczenie więc wiem że to była tylko próbka. Swoją drogą tamto doświadczenie skłoniło mnie to spróbowania OOBE na trzeźwo. Troche mi to zajeło, ale 'nauczyłam się'.
Co do wieku. Zaczęłam za wcześnie. Stanowczo. Miałam potem problemy w szkole. Gimnazjum ledwie, ledwie. Technikum zawaliłam i wtedy się dopiero opamiętałam. Dex wciąga. Strasznie. Trzeba podchodzić z dystansem do niego. Ja byłam podatna na 'odmienne stany świadomości' i nie miałam przez te lata tyle samozaparcia, by przechodząc obok apteki nie skusić się na kaszlaka. Do teraz biorę, ok. Ale z głową. Zaczęłam nową szkołę, mam dobrą pracę, samochód, małe mieszkanko i sobie radze (nie omieszkam dodać, że zawdzieczam dużo rodzicom). Jeśli jednak ktoś ma głowę na karku, nie jak ja kiedyś-w aptece, moze wyjść na ludzi bez niepotrzebnych ekscesów.
doswiadczenie :tytex,kofeina,gałka muszkatołowa,salviaex5,alko,thc,mdma,amphetamina,dxm
dawka 450
Jak na moje doswiadczenie DXM byl najmocniejszy pod wzgledem stanu psychicznego.Pewnego wieczoru postanowilem wyjsc do apteki po aco, wchodze mowie -poprosze jedno opakowanie acodinu , bez problemow farmaceutka mi go podala , na moje zdziwienie kosztowal 3,70
Wchodze do domu z jem cos lekkiego siadam na kanapie do TV (braszka na kompie ) , wsadzilem w siebie wszystkie 30 i po godzinie juz siedzialem na kompie rozplyninty.Posluchalem ludzi i wychiowalem sie przy muzylce wydobywajac z bani CEVy , byly piekne bo mieszaly sie na przemian z OOBE. Fruwalem gdzies w powieszni astralnej
podziwiajac ksztalty i kolory . Wszystko bylo qrewsko realne ,czulem prędkosc szybowania i odblask kolorow. Otwierajac oczy wsystko wracalo do normy aha i pamietam , mialem napiete miesnie plecow i klatki piersiowej samoczynnie sie napinaly nawed przyjemne uczucie .Przy otwartych oczach to tylko dziwne odczucie graitacji ,no i
upizg ogolny.
"olej spidy, bracie, ratuj zycie i jedz kwasy!"
son.of.the.blue.sky pisze: W którymś momencie po zamknięciu oczu i 'wyłączeniu się' zaczynam widzieć przed oczami przesuwający się krajobraz. Wydaje mi się że łóżko jak pociąg posuwa się po torach biegnących przez miasta i lasy, po bokach mam zatłoczone ulice, wysokie budynki, kościoły i takie tam na przemian z ogromnymi drzewami. Niby nic specjalnego ale wyjątkowo przyjemny trip:)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.