Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2994 • Strona 300 z 300
  • 2710 / 579 / 0
Wciąganie fenibutu to mocno zwyrolski pomysł. To się bierze doustnie... To co piszesz wskazuje na idealne predyspozycje do uzależnienia od fenibutu. Ja odstawiłem zanim zdążyłem się rozpędzić z dawkami i dzięki temu jakoś przeżyłem ale bez pregabaliny i benzodiazepin byłaby jakaś tragedia – realne halucynacje, czas psychozy %-D
25 sierpnia 2014Melancthe pisze:
Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
  • 30 / 1 / 0
@Embers Moim zdaniem 4 f fenibut. W porównaniu do obecnych sortow fenibutu hcl, jest on porównywalnie euforyczny
I tolerancja bardzo powoli rośnie
A hcl zwykly wezmiesz 2 razy, a 3 raz juz dziala bardzo slabo
W dodatki 4 f fenibut nie drażni żołądka, i wchodzi 40 minut, gdy hcl 3-4 godziny
  • 2710 / 579 / 0
Jeszcze lepiej – w przypadku fenibutu HCl długie ładowanie stanowi pewien hamulec, nie dorzuca się jak benzo. Już widzę jak gość z lękami i paranojami dorywa się do lepszej wersji fenibutu która ładuje się szybciej od klonów. Autostrada do Tworków :)
25 sierpnia 2014Melancthe pisze:
Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
  • 5 / / 0
@Vetulani44 no najchętniej leciałbym dalej z pregą. Robię sobie od niej przerwy i jakoś pilnuje żeby tolerka w kosmos nie wywaliła xd no ale zapasy się kończą, a nie wiem ile wysępię tego jeszcze, bo już poprzednio opornie szło. A i jeszcze lekarza nie przypilnowałem i mimo, że moja normalna dawka terapeutyczna to 150mg to wypisał 75mg, a jeszcze adnotacja z dawkowaniem była pocyganiona i było wklepane jakbym 75 brał xD to potem magicy od recept nie chcieli więcej niż 75 wypisać mimo tłumaczeń.

Te moje paranoje to też nie jest jakaś rzecz, ktora totalnie życie opanowuje. Rozdmuchuje drobne gesty ze strony drugich osób i to mi zaczynam nierealne scenariusze sobie dopisywać xd a to że moja partnerka jest średnia w relacjach międzyludzkich i jej wypowiedzi brzmią często jakby była na człowieka wkurwiona a nie jest. Coś typu „Rób co chcesz”, jak mówię że zjem obiad, bo jestem głodny, a wiem że na jej głód nie doczekam xd dla niej to brzmi jak „skoro jesteś głodny to nie ma problemu i sobie zjedz na spokojnie”, a ja się czuję jakbym coś odwalił. A jak jeszcze dorzucisz do tego lękliwa osobowość i nerwice natręctw(, to masz miks z którym się ciężko żyje, szczególnie jak trzeba to chować w sobie, żeby nie skończyć jak pustelnik

Jakieś BHP jak się z używkami obchodzić mam, przegiąć pałę potrafię ale na błędach się uczę i potrafię się zatrzymać, zanim zatrzymam się na murze. Chciałbym żyć bez substancji ale na razie nie jestem do tego gotowy i zdolny. Jest znacznie lepiej niż było, no ale wciąż to dzięki lekom w miarę w pracy funkcjonuje.

Gorzej jak już wieczorem leki schodzą, a ja siedzę sam w chałupie, bo partnerka w robocie na nocce. Generalnie zbyt wielu znajomych nie mam, a to i tak raczej takie znajomości że o tak osobistych sprawach nie pogadam z nimi xd prega się kończy, nie chce też mieć pod rekreację rzeczy na receptę, bo ja nie mam psychy żeby jakoś wyjątkowo kombinować, bo nawet nie mam odwagi poprosić mojego magika o awaryjny xanax, bo paczka którą jem od dwóch lat się kończy XD

I ten fenibut brzmi jak coś co da trochę łbu odpocząć. Żebym w wieczory, w które już nie mam siły (a większość czasu siedzę na trzeźwo) kopać się samym z sobą, porobił coś w miarę produktywnego, choćby poczytanie książki czy pogranie w coś, a nie bezmyślnie scrollowal tiktoka czy Twittera. Czy to rozwiąże moje problemy? Wiem, że nie. Czy zagłuszenie myśli zamiast praca nad nimi jest zdrowa? Wiem, że nie. Czy jest ryzyko wjebania się? Wiem, że tak i licze się z tym ryzykiem, bo wiem ze nikt nie chce sie wjebać ale jednak ludzie kończą jak kończą, a ja nie jestem kimś wyjątkowym, który magicznie uniknie uzależnienia. Czy mam siłę ciągle z łbem walczyć? No nie i niestety żeby mieć jakieś wytchnienie w gorszy dzień no niestety potrzebuję czegoś co wyłączy mi trochę łeb, żebym chociaż coś fajnego ugotował, albo w Diablo pograł.

Ale się rozpisałem xd piszę tutaj bo liczę że ktoś mi napisze co i jak z tym robić i czego się wystrzegać. Bo i tak to kupię, choćby żeby spróbować, bo eksperymentować lubię xd chyba że macie coś inne bez recepty co pomoże osiągnąć to czego chce xd byle by opioidów nie tknąć.
ODPOWIEDZ
Posty: 2994 • Strona 300 z 300
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek

Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.

[img]
Ukraińce przemycającej narkotyki na Bali grozi kara śmierci przez rozstrzelanie

21-letnia Kateryna Wakarowa jest oskarżona o wwiezienie narkotyków na Bali. Kobieta może zostać za to skazana na karę śmierci przez rozstrzelanie.

[img]
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet

Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.