Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 75 • Strona 8 z 8
  • 44 / 1 / 0
Ja i dwóch kumpli. Wieczorne luzowanie się przy muzyce i piwku w mieszkaniu jednego z nich. Dobre topki, wypite piwko z 2,5 ml GBL robi mi w głowie miły szum. Wsączam w siebie ciut bimberku. Stwierdzam że nie mam fajek, bez namysłu oznajmiam że idę na stacje po kepy(ok. 300m od bloku). Wypijam duszkiem szklankę soku, będąc przekonanym że jest moja -> jak się później okaże to był sok kumpla z 3 ml GBL.
Ostatnie kadry z mojej pamięci, to rozsuwające się drzwi stacji i pierwsze 2-3 kroki w środku. Nie mam typowej wyrwy w pamięci, równie dobrze te 3 godziny mogło dzielić mrugnięcie okiem. Nie pamiętam momentu odzyskania świadomości. Pierwsze wspomnienie, to chłód krzesła pod gołą dupą, łapy i nogi w pasach. No i oczywiście, stara, gruba jak beczka piguła, nachylająca się nade mną, ze strzykawką do pobrania krwi. Zapytałem w pełni trzeźwy "co pani robi?". Po chwili konwersacji okazało się że jestem na lodówie, łapy w pasach bo podobno się rzucałem( :nuts: ). Heroiczna akcja kumpli sprawiła że już po kwadransie zmieniałem fartuch na swoje ubranie :-)
Podobno na stacji, podszedłem do zgrzewek z piwem i wywinąłem na nie orła. Jako że waliło ode mnie bimbrem i wszystko wskazywało na %, wylądowałem na wytrzeźwiałce. Kumple po 30 minutach poszli mnie szukać. Od pracowników stacji dowiedzieli się co i jak. Przytomnie pojechali do zaprzyjaźnionego lekarza, zerwali go z łóżka i razem pojechali na lodówe. Lekarz zaświadczył że jestem chory i zdarzają mi się omdlenia :-) Wypisali mnie. A rachunek za izbę i tak przyszedł :-/
Uwaga! Użytkownik sasasususese jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Spaliłam ziolo i prawie miałam zapaść. To ziolo paliłam już wcześniej, 3 gramy starczyło mi na parę naście razy bo dosłownie pare zaciągnieć z lufki dawało mi naprawdę mocną odcine i nie zawsze przyjemną. Tłumaczyłam sobie to tym że to pewnie jakaś mocna odmiana a ja jestem dość wrażliwa na THC. Byly tripy gdzie było mi nawet przyjemnie i się super wczuwałam w muzykę a były takie ze trudno mi się oddychało, totalnie nie miałam śliny, wkręcałam sobie na banie różne rzeczy i się schizowalam. Parę dni po jaraniu często dziwnie się czułam: derealizacja, mroczki przed oczami, zagubienie, dziwne sny i wybudzenia w nocy z lękiem. Mówiłam sobie że tak po prostu działa na mnie zioło. Pewnego dnia naszła mnie chęć na to żeby nie jarać do odciny a lekko się zrelaksować i wzięłam się dwa razy niepełne zaciągnęłam z lufki (jarania mi została sama końcówka) i już po parunastu sekundach mnie uderzyło. Zaczęły się zawroty głowy, ogromna suchość w ustach, derealizacja a że trip nie szedł po mojej myśli a w domu była rodzina postanowiłam wyjść na dwór, poczekać aż zejdzie i dopiero wrócić. Oczywiście zapomniałam z domu wody i weszłam do pobliskiego sklepu po butelkę. Chwyciłam ją ale wiedziałam że nie dam rady zapłacić więc ją odłożyłam i wyszłam, czułam się coraz gorzej. Zaczęły mi się pojawiać przed oczami czarne plamy aż w końcu widziałam samą ciemność mimo otwartych oczu. Szłam tak chwilę dotykając ręką żywopłotu żeby orientować się gdzie jestem i nie zboczyć przypadkiem na ulicę. Po chwili zaczęłam tracić równowagę, mimo starań nie udało mi się utrzymać na nogach i przewróciłam się. Nie mogłam się podnieść ale podeszła do mnie pani która widziała jak straciłam równowagę i spytała się czy wszystko w porządku i co się stało. Nie widziałam jej kompletnie, słyszałam tylko z której strony dochodzi głos. Mój wzrok musiał wyglądać strasznie pusto i nienaturalnie + jak się później okazało miałam źrenice jak szpileczki i byłam cała blada kiedy mówiłam że wszystko w porządku xd wyciągnęła ze mnie szybko ze coś brałam, sprawdziła mi puls i powiedziała że jest bardzo słabo, ledwo cokolwiek czuje i że jest niebezpiecznie wypłycony. Nie zdecydowała się jednak wezwać karetki ale siedziała ze mną na zimnie około 3-4 h dopóki puls nie wrócił w miarę do normy za co jestem jej bardzo wdzieczna. Ogarnęła poprzez osobę trzecią herbatę z dużą ilością cukru co podbiło glukozę i powoli zaczęło wracać mi widzenie a przez to że cały czas do mnie mówiła mialam jakikolwiek kontakt z rzeczywistością. Nadal nie wiem jaka to była domieszka, może ktoś ma pomysł to chętnie poczytam:) Od tamtego momentu nie tknęłam zioła bo została mi po tym lekka trauma nie powiem że nie. Od czasu do czasu budzą mnie w nocy bardzo dziwne sny i paraliże senne gdzie wydaje mi się że umieram i później ciężko mi się po tym pozbierać. Na codzień mam często problemy z wzięciem pelnego oddechu lub wgl oddechu (+ do tego w między czasie doszła masa innych dziwnych objawów bo w dość krótkim odstępie czasu po tej sytuacji wzięłam kwasa który mi totalnie rozwalił układ nerwowy i to chyba w nietypowy sposób bo nigdzie o tym za bardzo nie pisza) (tak też trafiłam tutaj) Uważajcie na to co jaracie!!
  • 332 / 85 / 0
Gratki, aktywowałaś sobie zaburzenia lękowe :)
  • 4918 / 858 / 0
@HTSKOOOKK56 Najprawdopodobniej to bylo zioło+synt.kannabinoidy bądź bądź same konopie przemysłowe nasączone synt.kanna.

A ten kwas wzięty po tym kiedy nie byłaś na pewno w najlepszej formie, to był głupi pomysł. Ostatni gwóźdź do trumny i tego stanu które teraz Tobie towarzyszy.
  • 865 / 202 / 0
W ogóle mi to wygląda jak badtrip jakiejś 15sto latki. Infantylność przede wszystkim. Branie kwasa mimo chujowego stanu psychicznego. Ostrożnie, jeszcze kiedyś się naćpasz! Nie zeżryj wszystkiego. To zioło/maczana/chuj wie. Dawało Ci kilkanaście razy znaki, że jest chujowe. Raczej bym ostrzegał przed próbowaniem w nieskończoność, bo... po co Ty to jarałaś skoro nie dawało to oczekiwanych efektów? Dostałaś kilkukrotnie wcześniej ostrzeżenie, że to gówno. Jakbyś próbowała tak z niektórymi dragami to mogłabyś nie żyć.

No i nie wiesz co to zapaść. To zaburzenia lękowe. Nie dramatyzuj.

@HTSKOOOKK56
ODPOWIEDZ
Posty: 75 • Strona 8 z 8
Newsy
[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Rozpędza się nowa epidemia. Gwałtownie rośnie liczba zatruć

W 2024 r. liczba zatruć dopalaczami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2023 – alarmuje GIS. Po niebezpieczne substancje coraz częściej sięgają także dzieci.

[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.