Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2306 • Strona 231 z 231
  • 233 / 81 / 0
@Luzak99 szczerze? Na mnie oba te SSRI dobrze rozkręcone działają prawie tak samo lol. Jedyna różnica jest taka, że sertralina nieco bardziej aktywizuje a escitalopram lepszy przeciwlękowo, ogólnie daje takie poczucie lekkości, luzu, chilloutu etc.

Ale escitalopram u mnie zdecydowanie wygrywa bo jest stabilniejszy w działaniu. Na sertralinie często balansowałem między jakąś taką hipomaniakalną euforią a stanami zrezygnowania, na escitalopramie nie mam takich jazd.
  • 8 / 2 / 0
Hej brałem 7 lat temu cut escilatopram który działał na mnie wyśmienicie na lęki i samopoczucie, niestety poszedłem na imprezę wypiłem 2 piwa i czar prysł.

Teraz jestem miesiąc na bupropionie cut 300mg biorę, efekty jakieś są czuje większą kontrolę nad emocjami i nadpobudliwoscią, oraz motywacja jest odrobinę lepsza.
Biorę też pregabaline bo lęki mi się dość poglębiły, biorę 150mg/doba

Chce dorzucić do tego albo escilatopram albo buspiron. Dodam jeszcze że po tym esci moje libido było okej i mogłem szczytować.
Co myślicie? Brał ktoś taki mix?

nie używamy nazw handlowych na forum./lady
  • 233 / 81 / 0
Ok, ponad 3 miesiące na dawce 15mg więc pora na podsumowanie mojej przygody z tym SSRI.

Co mogę napisać - typowo serotoninowa, mocna zajebka. Świat jest kolorowy, bardziej przyjazny - typowo psychiczne samopoczucie jak najbardziej na plus. Przeciwlękowo ekstra, walę prosto w oczy co myślę i wali mnie jak inni na to zareagują.

Emocjonalne zobojętnienie mocne, nawet u skrajnego neurotyka jak ja. Ma to niezaprzeczalnie swoje plusy bo niczym się nie martwię, niczego się nie boję - cisza i spokój. Ale jednocześnie ta cisza często przeradza się w poczucie pustki i obojętności na otaczający mnie świat co już trochę mi przeszkadza. Tłumaczę to sobie tak, że nie ma róży bez kolców i to cena jaką muszę płacić za wyciszenie chaosu w głowie który doprowadzał mnie do szaleństwa więc jakoś to znoszę, przynajmniej na razie.

Fizycznie niestety słabo, nic mi się nie chce. Odjebać 8 godzin w robocie i spać przez resztę czasu, albo siedzieć/leżeć i marnować czas na bezproduktywne czynności. W domu chlew jak jasny chuj bo nie mogę zebrać dupy żeby to posprzątać. Dodatkowo spożywam ogromne ilości słodyczy, kofeiny i nikotyny bo w sumie czemu nie? I tak mam na wszystko wyjebane więc sobie pozwalam. Libido oczywiście nie istnieje, jeden chujowy orgazm (dosłownie i w przenośni) na miesiąc to szczyt moich możliwości. Sprzęt działa, ale ochota zerowa, wręcz mnie to brzydzi. Uroki SSRI.

Jednym zdaniem - typowy, klasyczny i do bólu stereotypowy SSRI. Pozwala przetrwać najgorsze kosztem ambicji. Fajne na krótki okres, na dłuższy nie wyobrażam sobie brania tego więcej niż rok. Planuję po zimie zacząć odstawianie, bo nie wyobrażam sobie że w takim stanie mógłbym osiągnąć coś więcej niż plan minimum.

A teraz lecę spać, pozdro!
  • 19 / 8 / 0
Dostałem ten lek od psychiatry kiedy poszedłem po zwolnienie z pracy z powodu zbyt dużego stresu i problemów z takim lękiem uogólnionym.
Te objawy nie były jakieś bardzo nasilone, ale były. Nie prosiłem o tabletki.

Na codzień przed tą wizytą (w okresach trzeźwości) jestem skoncentrowany, bardzo pogodny i zadowolony, odczuwam ogromną radość z życia. Ale jestem dość nerwowy, łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, ze stresu mam spore napięcie mięśniowe, odczuwam panikę w takich stresujących dla mnie sytuacjach. Kurewsko wysokie libido mam i nie bardzo wiem co mam z tym zrobić, bo w relacje tak średnio u mnie.
Emocje u mnie też całkiem silne są, łatwo mnie zdołować, ale również łatwo wchodzę (trzeźwy) w stan takiej ekstazy, podczas treningów, słuchania muzyki lub w ogóle podczas pozytywnych doświadczeń. Wstaje rano z bananem na mordzie. Boje się że to stracę.
W cholerę trawki palone było, alkohol często, inne narkotyki od czasu do czasu, ale wtedy już bardzo ostro.
Przywykłem mówić że niektórzy zobaczą wieże Eiffla i powiedzą, ot trochę stali, gdy ja na przykład wyjadę do Pcimia dolnego i usiądę przy drodzę, będę mówił "Ja pierdole, jakie tu mają, zajebiste krawężniki!". Będę się ekscytował sową, którą spotkam na szlaku. No chyba wiecie co mam na myśli.

No i zastanawiam się czy warto dać szansę temu lekowi w moim przypadku. Bo nie uważam żeby te problemy nie były do rozwiązania na trzeźwo, samodzielnie czy tam z terapeutą. Zalecono 5mg na początek.

Dobra, mam jakieś pytania.

1.) Czy próbować tego i zobaczyć jak to będzie jak się lek już aktywizuje?
2.) Czy mogę sobię tym lekiem sposób coś zmienić na stałe?
3.) Jak to będzie z tym moim pozytywnym nastawieniem do życia? Czy stracę moje radosne ekscytacje? Które jak jestem trzeźwy mam praktycznie codziennie.
4.)Pracuje w zarządzaniu ludźmi i też trochę się boje jak to wpłynie na decyzyjność i taki twardy sznyt, który posiadam. Stane się bardziej pizdowaty? Dam sobie wejść na głowę?

Za 2 tygodnie zaczynam też 8tygodniową terapie dzienną odwykową, jeśli to ma znaczenie. Używki już od 5 dni odstawione total.

Dzięki jeśli ktoś odniesie się do moich pytań.

PS. ja to już zacząłem kurację od wczoraj 5mg, uboki dość typowe, dość mocne, dla mnie bardzo nieprzyjemne. Stąd wątek czy wogóle warto w to brnąć w mojej sytuacji.
  • 115 / 33 / 0
Sam zauważyłeś, że twoje problemy nie były do rozwiązania na trzeźwo, samodzielnie czy tam z terapeutą. Przy zachowaniu trzeźwości escitalopram cię ładnie naprostuje. Jaką masz mieć docelową dawkę ? 5 mg to bardzo mało.

1)Jak już podjąłeś decyzję o leczeniu to się jej trzymaj.
2)Możesz wyrobić nowe zdrowe nawyki, których będziesz się trzymał po odstawieniu lekarstw.
3) pozytywne nastawienie będziesz miał większe, zobojętnienie i wyblaknięcie emocjonalne przy dawkach typu 20 mg i długim (lata) okresie brania.
4) nie, będziesz spokojniejszy, mniej się będziesz stresował i przejmował trudnymi sytuacjami, poza tym, będziesz taki sam.

Ja 2x wchodziłem na ten lek i za każdym razem dostawałem xanax doraźnie na uboki w okresie rozkręcania. po miesiącu na 10mg powinieneś już czuć wyraźną różnicę.

PS bezwzględnie trzymaj się trzeźwości, w innym wypadku leczenie nie ma sensu.
  • 233 / 81 / 0
@KewinCzerwiec biorę escitalopram już prawie rok, obecnie 15mg/d więc napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy.

Jeśli szukasz czegoś co Cię uspokoi i zadziała przeciwlękowo to lepiej trafić nie mogłeś, serio. Ten lek pod kątem działania przeciwlękowego jest rewelacyjny, nawet benzo nie dawały mi takiej pewności siebie i luzu w kontaktach międzyludzkich. Jednak haczyk jest taki że podczas rozkręcania się skutki uboczne potrafią naprawdę dać w kość - bezsenność, akatyzja, OGROMNY lęk, uczucie odrealnienia, pobudzenie itp. Nie jest to reguła i każdy inaczej reaguje, ja piszę to po to żebyś nie rezygnował z terapii jak Cię te uboki dojadą bo to normalne. Grunt to wytrwać aby móc się potem cieszyć pozytywnym działaniem.

Inna sprawa jest taka, że 5mg to raczej za mała dawka i dążyłbym docelowo do minimum 10mg (choć w mojej ocenie 15mg daje o wiele lepsze efekty). Ale dobrze jest zacząć od małej dawki i stopniowo zwiększać żeby ograniczyć trochę intensywność skutków ubocznych o których wspomniałem w poprzednim akapicie.

Pozytywne nastawienie utrzyma się jak najbardziej, nawet może się zwiększyć. Zwłaszcza kiedy lek się jeszcze rozkręca i czasami jest aż nazbyt kolorowo i ekscytująco hehe.


Przerobiłem już zdecydowaną większość antydepresantów/anksjolityków i escitalopram jak na razie najbardziej przypadł mi do gustu. Niby jest taki delikatny i subtelny, a potrafi naprawdę wiele zmienić na lepsze jeśli człowiek jest chodzącym strzępkiem nerwów.
ODPOWIEDZ
Posty: 2306 • Strona 231 z 231
Newsy
[img]
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki

Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.

[img]
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą

Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".

[img]
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach

Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.