Wchodziłem do sklepu z kraftowymi piwami i potrafiłem 100zl wydać tylko na 10 piw. Był to dla mnie swoistego rodzaju "rytułał", że raz w miesiącu zaopatrywałem się w nowe piwa i smakowałem. To były świetne czasy. A sklep był wypełniony po brzegi różnymi cudami. Od ciemnych mocnych (po 10-12%), do jasnych leciutkich.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
29 kwietnia 2024roolth pisze: @NonNomen szczerze mówiąc to perła mocna to jedno z lepszych piw właśnie takich mocniejszych które miałem okazję pić.
p.s. jak widzę w marketach te kurwa radlery strong i mikstury energy drinków z piwem to mi na oczy wjeżdża idiokracja i dystopia, ale to pewnie starość i piwny elitytyzm przemawia
08 sierpnia 2025Rednose23 pisze: A próbowaliście ten nowy hard garage 8% Berry, fioletowy, na zimno wchodzi jsk radlerek, a kopie juz ładnie
16 października 2023Stteetart pisze: "mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.

