Słaby wzwód bardzo słaby, orgazm spłycony ciężko dojść w normlnym stosunku.
Jest jakiś lek co to naprawi oczyiście oprócz viagry/kmagry
19 lipca 2025Mindus pisze: Biorę wenlafaksyne 1,5 roku wykastrowalo mnie.
Słaby wzwód bardzo słaby, orgazm spłycony ciężko dojść w normlnym stosunku.
Jest jakiś lek co to naprawi oczyiście oprócz viagry/kmagry
Bo robiłeś.
Prawda ?
Jak można Ci polecić lek jak nawet nie wiemy czy Ci prolaktyny nie wywaliło w kosmos.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Pierwsza rzecz, leki nie będą skuteczne przez całe życie, musisz szukać innych sposobów poradzenia sobie z depresją, czy zaczniesz brać leki, czy nie.
A do samego pytania, sprawdź jak u Ciebie będzie. U mnie leki przeciwdepresyjne nie powodowały dysfunkcji, poza jednym lekiem. Lek, który wywołał problemy to anafranil. Problemy polegały na niemożności dojścia, mogłem zapierdalać, pot sie lał, skupiałem się na tym na 100% i chuj. Po odstawieniu leku, a odstawiłem go dosyć szybko, problemy utrzymywały się kilka miesięcy stopniowo tracąc na sile.
Dlatego polecam przyjrzeć się reakcji. Jak libido spadnie, albo jak pojawia się inne dysfunkcje, mozna poczekać trochę i zobaczyc czy problemy miną. Trochę to miesiąc, może dwa. Jak nie poprawi sie, odstawić lek. Są też leki nie wywołujące dysfunkcji, można spróbować tych
Każdy kolejny lek który będzie potrzebny do regulowania pojawiających się problemów będzie generować kolejne kłopoty.
Serotogeniki mają nam pomóc, mają dać chwilę na wyprostowanie problemów i nie są serum ostatecznym.
Ludzie tego nie rozumieją i stąd kłopoty
A jeszcze lepiej, nie badają się, nie sprawdzają i działają na ślepo.
Jak sobie poszukajcie to w wieku eksperymentach leki podawane z witaminami wykazywały o wiele wyższą skuteczność niż solo. I od lat lekarze powtarzają, że jednym z problemów w depresji jest odżywianie i niedobory. A tu jesteśmy dalej w latach 70-tych.
* A w badaniach w latach 20 ub wieku.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Należy też wspomnieć o ruchu, w moim przypadku działa tylko naprawdę intensywny trening. Jakieś spacery to o kant dupy potłuc, musi być przełamanie, naprawdę duża intensywność. Toleruję maksymalnie 2 dni bez treningów, potem tracę energię. Intensywny trening to haj, to po pierwsze. Poza tym zwiększa wytrzymałość psychiczną, uważam, ze facet powinien trenować, kobiecie też się trening przyda. Dodaje też energii na co dzień. Najpierw trudno wejść w rytm, ale jak człowiek załapie i zobaczy korzyści, trenowanie stanie się naturalną częścią stylu życia. Aha, trening nie rozwiąże wszytskich problemów z nastrojem, ale spokojnie zmniejszy je o połowę. Dużo mniej zostaje do zarządzenia.
Obecnie mam najlepsza formę w życiu, niezmiennie od kilku lat. Trenuję regularnie, czasem się przetrenowuję, ale coraz rzadziej. Kompulsja się tu wdarła w pewnym momencie. Szczególnie upodobałem sobie wytrzymałosciowe sporty, daja haj. Albo bardzo intensywne typu BJJ, sparingi tam są tak intensywne, ze doświadczam euforii, jakbym kurwa latał. Uwaga na kompulsję. Jak zaczynałem wytrzymałościowe treningi, przesadzałem, byłem przetrenowany i przez lata zmagałem sie z pogorszeniem funkcji poznawczych. Kompulsja jeśli chodzi o treningi i dużo stresu w życiu wynikającego z trudnej sytuacji, którą niełatwo było zmienić. Z czasem zaczałem trenować ostrożniej, czytać sygnały z ciała i nie przekraczać swoich granic bez potrzeby. Na poczatku spadło libido, pewnie od kortyzolu. Może ze 2 lata z niższym libido miałem do czynienia, ale gdy organizm się zaadaptował do mocnych treningów, libido odbiło tak, że jestem napalony jak nastolatek, a mam prawie 40. Mam też atrakcyjna partnerkę, to na pewno ma znaczenie. Dalej zdarzają się gorsze momenty, ale zdrowe ciało i zdrowe nawyki pomagają szybciej z nich wyjść.
No i praca z sytuacja na zewnątrz, z przepracowaniem trudnych rzeczy, jakichś bolesnych spraw, które trzymają w miejscu. Wszytsko naraz, zdrowie i praca nad tym, zeby zycie cieszyło. Uprawiajac sport i zdrowo jedząc łatwiej zmieniać swoja rzeczywistość. Medytacja buddyjska też wiele mi dała, ogólnie buddyjski pogląd. Pracuje mocno juz od ponad 9 lat, spadki i dołki są, ale rzadziej, są mniej dotkliwe i szybciej z nich wychodzę.
Warto zacząć od diety, proste zmiany. I od sportu. Potem łatwiej zmieniać resztę, a trzeba w chuj energii na to. Praca żmudna, a postepy nie są liniowe. Przykładowo 2,5 roku temu pojechałem szukac fnt żeby ze soba skończyc. Spotkałem tam znajomego, który powiedział gdzie fnt dostanę, ale też zapytał co ze mna i pomógł mi wyjść z kryzysu. Także ten, droga układa się po spirali, ale tenencja wzrostowa jak sie pracuje. Powodzenia Mordeczki
Kiedyś był tutaj temat co jedzą ćpuny. Dieta większości forumowiczów wola o pomste do nieba. Jest ona zbliżona do tego co jedzą zwykli Kowalscy jakieś pierogi, naleśniki czy inne śmieci które dają węglowe kalorie które człowiek bez sportu ciężko przepala.
Do tego dziś sporo ludzi ma ibs który już eywalamCi z diety bardzo dużo składników. Znam ludzi którzy mają problemy z woreczkiem żółciowym i to też daje problemy.
Do tego piszesz o treningu niestety ale trening musi być dostosowany do aktualnego stanu hormonalnego - jeśli jesteś osobą nadmiernie zestresowana to bardzo intensywne treningi poprawia sytuację krotkotrwale ale w dłuższym czasie pogorszą.
Ja np miałem taki etap w życiu, że jak kończyłem trening to aż się cały trzęsłem. Wyprostowanie tego trwało 2 miesiące.
W dużym skrócie trening i dieta to sprawy mocno indywidualne. Ogólny zarys jest prosty i dla każdego ten sam ale szczegóły są już mocno indywidualne. A to te szczegóły wpływają na całokształt. Bo nic Ci po dobrym treningu jak jesz chojnie albo odwrotnie nic Ci po dobrej diecie jak jesz źle.
Aczkolwiek nigdy jeszcze dostęp do ludzi którzy się tym zajmują i pomagają nie był tak prosty i łatwy.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Pisałem już dawno o tym, że to nie sprawa hormonów tylko zdesyntezowanych receptorów 5ht i osłabienia przewodnictwa dopaminergicznego.
Jasne, sport i dieta mogą przyspieszyć proces zdrowienia ale tylko w minimalnym stopniu.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wolnekonopiemjalko.png)
Marihuana może być substytutem alkoholu – wyniki nowego badania
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Drug and Alcohol Dependence" (2025) dostarcza pierwszych w historii laboratoryjnych dowodów na to, że używanie marihuany może zmniejszać spożycie alkoholu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/portfelzpisza.jpg)
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami
Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/piana.jpg)
Zagadka stabilności piwnej piany rozwiązana. To postęp w wielu dziedzinach nauki
Piękna stabilna piana to jeden z elementów piwa, którego poszukują miłośnicy tego napoju. Niestety, często spotyka ich zawód. Tworząca się podczas nalewania pianka błyskawicznie znika, zanim zdążymy wziąć pierwszy łyk. Są jednak rodzaje piwa, szczególnie piwa belgijskie, na których pianka jest wyjątkowo stabilna. Naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurychu, pracujący pod kierunkiem profesora Jana Vermanta, odkryli właśnie sekret długotrwałego utrzymywania się piany na piwie. Poznanie tej tajemnicy zajęło 7 długich lat badań.