Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
  • 1622 / 553 / 0
Za przyznanie się do oszukiwania siebie 6 pkt
Za przyznanie się do oszukiwania innych 3 pkt
Za niezrozumienie o co chodzi i znowu pisanie w temacie TymkaDymka o czymś innym zgłoszenie na policję i chuj w dupę.

Nie wprowadzałem higieny snu, byle mówić, że mam problem z zasypianiem i brać tabletki.

Brałem opioidy przeciwbólowo, kiedy nie bolało mnie aż tak.

Paliłem zioło na objawy abstynencyjne od innych substancji, a nie miałem już tych objawów.

Nazywałem swoje bycie pizdą depresją, żeby wąchać ketamine.
  • 184 / 34 / 0
Bo ja wiem.

Mowie sobie ze potrzebuje sie odstresowac bo ciezkim dniu pracy aby wypic sobie kilka piwek. Teraz sie oszukuje ze po wakacjach picie tylko w towarzystwie.
Z ziolem juz sie nie oszukuje - wiem ze chujowo, ale kolejna partia leci kurierem.
Imprezy taneczne bez emki to jednak nie to samo co z emka.
Kwas tez lubie.

I udawanie ze spie do poludnia aby rodzina nie zobaczyla ze oczy jak piec zlotych o 8 rano.

Puszeczki po piwie chowam w szafce i rano zawsze po cichu wynoszę.

"pewnie niektorzy tam biora, ale to trzeba znac ludzi, miec wtyki, dojscia, nie tak latwo to kupic :D " - sciema rodzinie
  • 1622 / 553 / 0
No jednak ciężki temat, tacy niektórzy samoświadomi niby, a temat dla nich za trudny 🤔

Tak, @up, browary na odstresowanie się czy przemęczenie to klasyk. Tak jakby nic innego nie pomagało na takie rzeczy. Po prostu o wiele ciężej jest przyznać, że się pije dla fazy albo dlatego, że się nie radzi z rzeczywistością. Kiedy mowa że na stres czy nerwy, to szkodzenie sobie brzmi jak pomaganie. Właśnie o takie rzeczy chodzi w tym temacie, a więcej przykładów podałem w pierwszym poście.
  • 1571 / 252 / 0
Hmm, ja to częściej chyba oszukiwałem bliskich niż siebie, okłamywałem, w ciula robiłem ich całymi latami, nawet nie wspominam o okradaniu ich.
Siebie najczęściej oszukiwałem w ten sposób że wmawiałem sobie iż mogę znowu zakupić, bo tym razem będę się kontrolował na bank, będę robił przerwy, normalnie chodził do pracy, normalnie będę wyglądał.
Inną metodą którą wobec siebie stosowałem było mówienie sobie "no przecież jestem pijakiem i ćpunem to muszę pić i ćpać, nie da się tego kontrolować i chuj", z takim podejściem zawsze łatwiej było pozbyć się wyrzutów sumienia przed przywaleniem.
To samo z mówieniem sobie że i tak moje życie jest bezwartościowe i pozbawione sensu, co to za różnica jak znowu się zniszczę. Albo że mi się to po prostu należy bo jestem słaby, tchórzliwy, jestem złym człowiekiem.
Jeszcze jedną metodą było wmawianie sobie że tym razem przywalę tak grubo że w końcu zdechnę i będzie po wszystkim (z tym że tutaj naprawdę się starałem, ilości szły chore wręcz, do dziś jestem w szoku że człowiek jest w stanie wytrzymać takie dawki stymulantów).
No a na samym początku oczywiście było mówienie sobie że mogę spokojnie brać różne rzeczy bo przecież nigdy nie zostanę narkomanem 🤡
  • 154 / 24 / 0
Jakbym czytał o sobie, prócz okradania bliskich... Nigdy nie wziąłem ani grosza nawet jak nie miałem na ćpanie. Zawsze daje hajs na życie jak pracowałem.
Przedstawienie musi trwać.
  • 64 / 10 / 0
Dzisiaj ostatni raz i od jutra detox. Tak bylo za czasow, kiedy jaralem czy raczej cpalem ziolo i tak jest nadal, ale np z kodeina.
Wlasciwie to mozna i tez pode mnie podpiac, to co napisane jest w tym temacie do tego momentu.
Branie po prostu czesto z nudy i nie moznosci zrobienia czegokolwiek na trzezwoo.
Poza tym wyjebane. Jakis czas temu uslyszalem od kuzyna, kurwaaaa wlasnego kuzyna...ze jestem smieciem, wiec skoro tak jest to co mnie blokuje przed braniem w opor?
ODPOWIEDZ
Posty: 6 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
Kurier Uber Eats myślał, że wiezie burrito. W środku była marihuana

Wyobraź sobie, że realizujesz zwykłe zamówienie jako kurier. Odbierasz paczkę z jedzeniem i ruszasz w drogę. Nagle czujesz dziwny, bardzo intensywny zapach marihuany. Dokładnie to spotkało kuriera Uber Eats w New Jersey, który zamiast meksykańskiego przysmaku, nieświadomie transportował zioło.

[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.