Odnośnie kody, wszystkich opioidów to myślę, że wpływ na mniejszą ilość powtórzeń ma zmniejszona ilość produkowanego testosteronu. Nie brałem kody przez dwa dni, za to wczoraj w nocy jadłem fete, w dzień byłem na tak mocnym zjeździe, że nie mogłem dopalić papierosa. Oczywiście to badanie jest chuja warte. Ale normalnie ciężkie, wrzynające się torby były dla mnie lekkie jak piórko i mogłem nimi dosłownie rzucać. Podczas gdy wiem, że w normalnej sytuacji musiałbym sobie zrobić conajmniej jedną przerwę ze względu na moje delikatne rączki. Bo doszedł do tego marsz 100m do miejsca rozładunku. Ogólnie już pomijam, że ćwiczenie na kodzie jest skrajnie nieodpowiedzialne. Bardzo łatwo o kontuzje ze względu na rozluźnienie mięśni. Tylko niektóre gabaergiki ją chyba pod tym względen wyprzedzają.
Co do tymianku. To dobrze, że nigdy nie jadłem neoazariny. 11 lat jem kodę. Jelita zdrowiutkie, bo jestem świeżo po kolonoskopii. Żołądka jeszcze nie badałem.
Te żądze, które męczą wielu mężczyzn na codzień przez androgeny pożądanie, chciwość, żądza władzy, terytorialność, chęć rywalizacji i dominacji są redukowane przez kodę prawie do zera, stan takiej nirwany i święty spokój od tego.
Przynajmniej ja tak mam na trzeźwo, że często nachodzi mnie taka fala pragnienia, żeby zrobić wszystko, mieć wszystko, ochota na seks, pożądanie, często nieprzyjemne, bo czujesz jakbyś ty tego nie kontrolował, tylko to kontrolowało ciebie.
Wielu facetów, którym wypalenie, wiek i spadek hormonów nie zabił jeszcze libido wie jak to jest jak np gdzieś przechodzą obok jakieś laski i oczka idą na ukos choćby się nie wiem ile różańców, koronek do miłosierdzia bożego zmówiło itd. to hormony dokuczają.
No, a weź zażyj se kodę i za 2 minut rozlewa się takie piękne mienie w dupie tego wszystkiego. Nie ma już chciwości, pożądania, żądzy władzy, obsesji, żalu, że chce się wszystko zrobić, wszystko mieć itd.
No, ale może to ja tak mam, a wy tak nie macie. Nie wiem. Jak łoicie regularnie opio to może zapomnieliście jak to jest i będziecie się pukać w głowę, że co ja pierdolę.
To się da zrobić, ale z głową, bo możesz się przejechać, zwłaszcza jeśli wcześniej Cię złożyło. Po 7 dniach off tolerka trochę spada, ale nie na zero. Biorąc pod uwagę, że leciałeś 480mg, to 720 to i tak spory skok. Jeśli po tej przerwie Cię poskładało na 480, to 720 może Cię odciąć, zwłaszcza z klonem. Skoro wcześniej nie miałeś tego przez kilka lat, a teraz Cię ciachnęło, to: Albo kodeina była z innej serii / chamska apteka / inny rozkład metabolitu. Albo organizm Ci mówi, że już nie wyrabia. W takiej sytuacji antyhistamina pomoże, ale nie przykryje tego całkiem – zwłaszcza jeśli to nie była zwykła pokrzywka tylko np. duszność, obrzęk, itd. (to już ryzyko anafilaksji). Kode + klon = klasyk, ale uważaj z timingiem i dawką. Jeśli łykniesz klona na start, a potem wlejesz 720, to masz combo 1+1=3. Lepiej dać najpierw kodę, a klona małą dawkę na zejście / w fazie peak + 2-3h. Nie więcej niż 0.5–1 mg, serio. Zacznij od 600 max + antyhistamina (difenhydramina 25–50mg, lub hydroksyzyna). Zobacz jak wchodzi po tej tygodniowej przerwie. klona daj dopiero jak wiesz, że nie odlecisz za mocno. I miej benzo antagonistę lub kogoś obok, bo to kombo potrafi urwać film nawet u starych wyjadaczy.
10 czerwca 2025Piroman2 pisze: No ulga od chcicy i kurwicy to jedna z zalet opio jak dla mnie. Powrót do czystego niewinnego dzieciństwa. Testosteron ma raczej chujowe działanie psychoaktywne, nie nadajæce się dla współczesnej cywilizacji... Takie myśli i ochoty nachodzą, że aż wstyd.
1. Czy dorzuty thiocodinu mają sens? Jak czytałam nasza narkopedie to pisali, ze nie działają, ale może komus z was działały
2. Czemu mam czkawkę? To normalne chyba, ale nwm czemu ona sie pojawia
Btw teraz jestem na thio, a czuje jakby nie klepało jak się ruszę jakoś mocniej (w sensie cos sprzatne np), a jak siedze to spoko jest
Jeszcze dodam, że jak się zapomni jak sie człowiek na kodzie czuje to jak już ją poczuje to jest mu w kurwe ciepło i miło. Ostatnio brałam na początku kwietnia więc przerwa wleciała nawet spora wiec uczucie bycia na kodeinowej chmurce okrytym kodeinowym kocykiem jest mega skibidi. Pisze bez sensu wiec kończe XD
I do them drugs to stop the f-food cravings
~Lana Del Rey "Boarding school"
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
