Pisałeś, że lubisz przetestować coś nowego to spróbuj jak nie bawiłeś się jeszcze z np. Tytanitem, na flo z Green Sensation.
A ja sobie wykiełkowałem przed weekendem pare Freakshow Automatic i 20 czerwca jak bede miał wolne to wywioze na wioche i se posadze. Choć jest to taka odmiana, że mógłbym trzymać na działeczce i nikt by się nie jorgnął gdyby nie zapach
Widziałem tego freakshow na YT (ale nie wiem, czy auto ;)) u jakiegoś jankesa i to wygląda jak rodem z innej planety. Ja wiem, że liście zupełnie nieklasyczne, ale ogólna budowa bardzo podobna. Nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś widząc coś takiego, nie zainteresowałby się bliżej.
A jak jest z zapachem tego dziwa?
Ja dziś odpaliłem Lemon Pie auto i Gorilla Girl (jeśli wykiełkuje i przetrwa transport, to pójdzie do małej doniczki przejściowej, bo to sezon). Muszę koniecznie przygotować wszystko max w sobotę.
Odpaliłem też Blackberry auto, bo prognozy aktualnie są optymistyczne i nie ma na co czekać.
Ta sezonowa pestka jeszcze się nie otworzyła, ale to jakiś gratis sample z zeszłego roku więc nie wiadomo, jak stary.
Zjebałem, bo zapomniałem o mikoryzie - już by była w kubeczku. Jeśli mnie pamięć nie myli, są jakieś zarodniki w BioTabsach więc powinno wystarczyć. Może znajdę jakąś marketową uniwersalną.
Jutro planuję skończyć pracę wcześniej, iść na spot i przygotować 2 doniczki, żeby w sobotę / niedzielę desantować. Muszę też koniecznie kupić plastikowe doniczki jako osłonki od zimnych jeszcze poranków i tych jebanych ślimaków. Potem muszę albo je truć, albo znowu solić, albo zrobić zapory z taśmy pod napięciem, choć majsterkowiczem nie jestem.
Blackberry auto wciąć jeszcze się nie otworzyła, ale minęła doba + kilka h, więc ma prawo.
Byłem dziś na spocie przygotować 2 stanowiska w 16 L doniczkach (dla automatów). Zmieszałem 3 różne ziemie + po litrze perlitu na doniczkę. Chyba trochę za skromnie i jutro domieszam jeszcze po pół litra.
Odkąd uprawiam na tym poletku, nadmiar wody z nawozem (czy ogólnie wody) zawsze wylewałem wokół poletka. Krańce są tak zarośnięte chwastami, jak jeszcze nigdy, bo też trochę ziemi z poprzednich lat się tam utylizuje. Miałem nawet przez chwilę problem, żeby trafić...
Nie było żadnych śladów prowadzących na nie. Niby piątek 13-tego, ale wszystko poszło sprawnie i bez świadków ; )
Jutro muszę przygotować 5L doniczkę przejściową dla sezona. Kupiłem też 3 doniczki bezbarwne, pod którymi małe spokojnie pierwsze 2 tygodnie przetrwają.
GG jest już w połowie (łeb wyciąga), a Lemon Pie auto rano był już nad ziemią. Wrzuciłem mu do kubeczka odrobinę zaschniętych "śladów" po posiedzeniu gołębi - zawsze to darmowy pokarm i trochę więcej życia w ziemi.
Dziś musiałem (tzn chciałem) poprawić mały błąd, mianowicie nie zrobiłem warstwy na dnie z keramzytu. Wysypywanie i ponowne napełnianie zabrało ok 1.5h, a zleciało, jak 30 minut - uwielbiam tą robotę!
Przy okazji ziemie lepiej się wymieszały, rozdrobniłem dużo grudek i wyjebałem ile mogłem jakiś pomarańczowych kulek z ziemi, którą kupiłem pierwszy raz. Nie pamiętam, co to było, ale pewnie jakiś nawóz więc poszło w okoliczne chwasty. Do tego dorzuciłem po litrze perlitu na doniczkę. Nie ma sensu na tym skąpić, bo benefity są ewidentne.
Przygotowałem też średniej wielkości doniczkę przejściową - chyba 2L więc w lipcu będzie przesadzanie, jeśli dotrwa.
Wziąłem też kilka L starej ziemi i przekopałem z ziemią z "dzikiego" dołku, gdzie 2 razy z rzędu coś tam posiałem. Odpaliłem już nawet auto Mazar'a (od PanPestka) z zeszłego roku (gratisy, ale dobre). Mazar to w ogóle dość psychodeliczna (jak na indicę) odmiana w takim "klasycznym" (25 lat temu) znaczeniu. Całkiem dyskretny, haszyszowy zapach, odporny i prosty w uprawie (nie kaprysi).
Muszę też pomyśleć o jakiejś ściółce, żeby ziemia za szybko nie wysychała i tak się nie nagrzewała. użyję perlitu + jakiejś kory, która bardzo łatwo rozdrabnia się na takie włókna, jak kokos.
Nie chcę, żeby zrobiła się na wierzchu skorupa, która blokuje powietrze. Dodam jeszcze perlitu, bo w końcu białe odbija promienie słoneczne.
Widziałem w markecie naturalną "barierę" na ślimaki (rozdrobnione muszle czegoś tam), ale śmiem wątpić, że to działa nawet w minimalnym stopniu. Przynajmniej na moim spocie ślimaki mają takie parcie na moje rośliny, że zastawałem pełno zaschniętych trucheł w połowie bariery solnej.
Póki będą osłonki, nie będzie problemu. Krytyczny będzie pierwszy tydzień po ich zdjęciu.
Póki co prognozy są zajebiste. Temperatura 22-24 C i bardzo dużo słońca. Cieszę się, że się nie pospieszyłem i nie próbowałem siać na początku czerwca, bo skończyłbym z auto karłami na 100%.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ecigcuse.jpg)
„Czyste” e-papierosy mogą być bardziej szkodliwe niż aromatyzowane
Aromatyzowane e-papierosy są bardziej pociągające dla młodzieży i młodych dorosłych, dlatego też w wielu miejscach – w ramach walki na nałogiem – wprowadza się ograniczenia czy zakazy sprzedaży tego typu produktów. Naukowcy z Yale University. Boston University oraz University of Louisville porównali skutki wdychania „czystych” liquidów z aromatyzowanymi oraz z niepaleniem. I okazało się, że te „czyste” są pod pewnymi względami bardziej szkodliwe dla zdrowia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/fermentacja-6d87f0c41199afb1eeb86e5d5ed1d5ad.jpg)
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję
Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.