TALK - Rozmowy [H]

[DobryWujas]

@alelota

Delikatnie sprostuję Twoją wypowiedź.

Ciężko porównać te dwa stymulanty głównie ze względu na różny mechanizm działania. metkat nic nie uwalnia ponieważ jest jest NDRI. To oznacza, że dzięki niemu więcej transportera jest zajęte w skutek czego zwiększają się poziomy i dopaminy i noradrenaliny.
Za to amfetamina jest uwalniaczem. I uwalnia więcej dopaminy niż kokaina nawet, więc na pewno jest skuteczniejsza "dopaminowo" niż metkat.
Jednak w odczuciu wygrywa metkat, tu się w pełni zgadzam.

[zburzony]

Macie też tak że ciągi na fecie ryją psychikę bardziej niż ketony? Na ogół po ketonach szybciej dochodziłem do siebie szybciej niż po amfie chociaż teraz na starość ta różnica jest już mniejsza.

[Czoug]

@zburzony oczywiscie, ze feta jest zdrowsza - ja jak już wale codziennie do tego chleje i nie śpię 3-4 dni to i tak czuje sie kozak

a po 1 nocce z ketonami to zazwyczaj kolejne 2 zdycham

[zburzony]

@Czoug u mnie jest inaczej, psychicznie bardziej odchorowuję fetę niż ketony. Z tym że u mnie mózg już popalony a do tego biorę sporo leków na główkę, no i ponad 4 dychy mam.

[Czoug]

no ja tam już z 15 lat szuram (z mniejszym i większym natężeniem) i poza tym, że kompletnie nie mam uczuć to czuję się świetnie, gdzie w opozycji wielu moim młodszym stażem znajomym po 2-3 latach obcowania z kryształami siada głowa

[zburzony]

Niektórzy po prostu nie powinni tykać stuffu bo to nie na ich psychikę, problem w tym że nie da się tego stwierdzić samemu zanim się człowiek wjebie. Na przykład mój brat gdyby leciał to skończyłoby się to w najlepszym przypadku psychiatrykiem, ale nie sądzę żeby nie robił tego z obawy przed konsekwencjami, po prostu nie lubi.