Więcej informacji: Gałka muszkatołowa w Narkopedii [H]yperreala
09 marca 2024tosieniedzieje pisze: Gałka muszkatołowa to najlepszy afrodyzjak jakikolwiek brałem, przebija nawet sławetne w tym temacie 2cb.
Na gałce jest się kochankiem doskonałym, a twoja partnerka zawsze wychodzi zadowolona i na miękkich nogach.
Wypiłem 11g rozdrobnionych moździerzem wczoraj z jogurtem. Smak był przyzwoity, na brzuchu ciężko ale nie krytycznie. Weszło po około 4 godzinach. Bardzo subtelny i rozłożony w czasie wjazd. Przez długi czas nie byłem pewny czy to już i po wejściu też odczuwałem względną trzeźwość, dopóki głowa i ciało nie zaczęli mi płatać figli. Stan ten porównał bym do końcówki działania MDMA, przyprawionej dobrą indyką "na dobicie". Wyczuwalna lekka psychodela, aczkolwiek zupełnie nie interesowały mnie rozkminy i własne myśli. Całą uwagę skupiałem na zewnątrz. Kolorowe światła na tarasie, rośliny, dźwięki (mocno wyostrzony słuch swoją drogą).
Kojarzycie taki moment w psychodelicznych tripach kiedy dookoła jest zupełna cisza i zaczynacie słyszeć wszystkie te dźwięki które normalnie wasz mózg ignoruje? Buczenie lodówki, brzęczenie żarówek, owady itp
Po 4 godzinach od wejścia poszedłem spać. Miałem wrażenie, że ciało znalazło się w stanie spoczynku niezależnie od głowy, która to jeszcze przez jakiś czas od rzekomego zaśnięcia fizycznego była rozbudzona.
Rano lekka zamuła i słabość. Obok materaca miałem zalany kubek yerba mate przygotowany na tą ewentualność przed pójściem spać. Wstałem, żyję, zjadłem. Nie czuję się w pełni sił witalnych i niczym fizycznym się już dzisiaj zajmował nie będę ale nie czuję się też źle.
Doświadczenie oceniam pozytywnie, zaskoczyłem się na plus ale nie miałem też wysokich oczekiwań. Mimo to podtrzymuję swoją opinię, że jest to drag dla sytuacji gdy nie mamy pod ręką nic lepszego.
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Podobno za komuny brali to w więzieniach.
Różnica w mocy?
It's not going to be fun.
45 gramów (k.mis mielony) wypite z jogurtem o 8:00. Do jogurtu dorzuciłem jeszcze 15 g imbiru i 2 łyżki kurkumy z pieprzem. Na zjazd ciśnienia rzygotowane 2 małe szoty kofeinowe 80 ml po 400 mg kofy każdy (z fenyloalaniną i innymi "dopalaczami", witaminami). Do tego zjedzone 3 garście kwiatów barwinka z młodymi odrostami (na lepszą pamięć i poprawę krążenia). Barwinek zwiększa kumację i pomyślunek dramatycznie spadający po gałce. Jest sezon na niego teraz.
Na kilkugodzinne oczekekiwanie wejścia gałki zarzucam 720 mg pseudoefki, ta po godzinie się rozkręca i działa ok. 6h. Około 15-tej wchodzi główna faza muszkatołowa. Wypijam szota kofeinowego. Zaczynam mieć głębokie rozkminy psychologiczne i wgląd w wady swojego charakteru. Przydatny trip. Później dochodzą mistyczne "wglądy" a'la oświeceniowe (jestem buddystą) i jestem z tego bardzo zadowolony. gałkę zamieściłbym w dragach mistyko-delicznych, wyżej niż mj.
Wadą jest olbrzymia ociężałość ciała i skoki ciśnienia, ale doprawiałem łyczkami energetyka skoncentrowanego. W wielkanoc powtórka.
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu
Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.