Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 4244 • Strona 423 z 425
  • 12 / 5 / 0
Update potrzebny: jak inzynierska? Jak cena cwiara. Ostatnia wizyta w pl 6mscy temu i o 10zl podrozaly pestki. Dzis jestem w stolicy to dam update, nigdy problemow nie mialem jedynie jakosc kapa. Szkoda ze przewodnika nie mam tylko grzejnika musze namierzyc.. a spore zakupy sie szykuja+bupra ale tego w bramach nie ma.
  • 13 / 3 / 0
Jak teraz wygląda sytuacja w Wwa? Słyszałem od ludzi o dwóch miejscach, jedna miejscówa to właśnie z literą I jest związana, a druga miejscówka z pewną kwiaciarnią. Czy to dalej aktualne czy coś się pozmieniało aktualnie?
  • 577 / 127 / 0
Znowu były naloty na Pradze.
  • 2070 / 250 / 0
14 maja 2024stary dziad pisze:
Tak BTW, to bajzel kiedyś był w pasażu za domami Centrum, sam tam przywoziłem na handel z mojego miasta, tak co drugi dzień, na zmianę z kumplem, nie mogliśmy się opędzić od chętnych, bo uważali towar z naszego miasta za lepszy, niż warszawski, faktycznie rzadkie gówno. 50 - 70ccm schodziło mi w niecałą godzinę. To była pierwsza połowa lat '80. Kiedyś opiszę zabawniejsze sytuacje. Co ciekawe, po trzeciej czy czwartej wizycie miałem pomocnika, za każdą sprzedaną dychę, dostawał centa, więc był gość, bo mógł odsprzedać połowę, gdy dostawał co dwa dni tak z 5,7 czy czasami 10 centów. Połowę rozrzedzał do warszawskiego standardu, czyli 1:3, sam miał co grzać, miglanc i jeszcze przed powrotem zabierałem go na obiad do "Matysiaków" na Świętoktrzyską. Ciekawe, czy ta knajpa jeszcze istnieje, wówczas jedzenie tam było znakomite, a jestem bardzo wybredny.
Dodam jeszcze, że warszawski towar był mocniejszy trochę od tzw "ćwiary", 1ccm tak o 20%, mój cent, to były tak ze trzy ćwiary, świeżak, gdy nie uważał, to mógł narobić sobie kłopotów, ale takim i małolatom nie sprzedawałem.
Niewiele mu dawałeś, nabiegał się za 10%. Co do mocy, do ćwiary można było porównać później, ale generalnie towar był tańszy niż hel. U nas w mieście, na końcówce czasów kompotu, podobno cent był mniej więcej jak ćwiara. Nigdy nie kupowałem helu więc sam porównania nie mam, ale towar był taki, że z 6 centów potrzebowałem żeby się zgrzać, a dwójkę ledwo czułem. Brałem go rzadko, czasem dostawałem za darmo a czasem kupowałem bardzo tanio, bo taki miałem układ z ostatnim producentem. Przeliczałem ile centów z kilograma mu wychodzi, jeśli dobrze pamiętam to robił tak 100-120, czyli powiedzmy standardowo, z 1kg zwykle ludzie robili 80-100 jak robili dla siebie. Przeliczałem, bo nigdy nie robił z całego kilograma, zwykle około 70 centów tylko. Taką produkcję z tydzień sprzedawał, mało osób wtedy kupowało towar. Nawet trochę smutno mi było, że czasy kompotu się kończą, lubiłem nocne wyjazdy po słomę, zapach amoniaku w mieszkaniu i taki klimat bardzo unikatowy. Bo w gruncie rzeczy poznawałem coś unikatowego, trafiłem na końcówkę czasów kompotu.

Jeśli robiłeś towar 3x mocniejszy to miałeś po prostu dobry surowiec, czy mniej wody dawałeś?

W ogóle pamiętam SD jak był u nas taki podobno mocny hel, ktoś się tam poprzekręcał i bardzo chciałeś go kupić. Mieliśmy się nawet złożyć, ja byłem niechętny, bo każdy z nas sam robił herę, ale przystałem na to. Pojechałeś gdzieś, spróbowałeś go i zadzwoniłeś do mnie, że to gówno jakieś i szkoda kasy, żebym nie kupował. Ogólnie to trudna sytuacja jak się kupuje, zapamiętałem to tak, że prawie każdy narzeka na jakość, a i tak trzeba wydać majątek. Za to ci co kupowali zwykle łagodnie detoks przechodzili, to z plusów. Na oddziale zawsze trochę narzekali, ale fizycznie trzymali się dobrze, spali, chodzili.

Przyszło mi na myśl pytanie, czy siła uzależnienia fizycznego jakoś koreluje z prawdopodobieństwem wyjścia z nałogu. Bo to nie jest oczywiste
  • 8 / / 0
Czyli Brz i In nie działają? Trochę czasu nie byłam, ale na święta by się przydało
  • 577 / 127 / 0
Akcja była na obydwu ulicach. Nie wiem jak jest teraz.
  • 2 / / 0
21 grudnia 2024Blacknight pisze:
Czyli Brz i In nie działają? Trochę czasu nie byłam, ale na święta by się przydało
in nie działa na razie, b teoretycznie tak ale dużo gorsze godziny dostępności i też często ich nie ma po prostu
  • 13 / 3 / 0
Kurde, to ja już nic nie wiem- to można kupić spokojnie ten hel czy nie? Bo już się gubię w rozeznaniach, a korci mnie żeby wsiąść w pociąg i zabalować. Jaka jest ta mapa heroiny w PL? Da radę z buta mając parę godzin wolnego czasu rozmawiając ze „swoimi ludźmi” ogarnąć raz dwa na tip top? Jak jeszcze ze trzy lata temu? Czy pozmieniało się wszystko? Miałem naprawdę długą przerwę i nie jestem w temacie od ponad dwóch lat, a chciałbym trochę zasmakować czasu przeszłości poetycko bredząc XD
  • 49 / 15 / 0
A jak to ma się do KrK? Stoi bielą czy brązem? I jak z cenami? (Ewentualnie co z morfiną?)
Myśli gonią, czas twój trwonią. Nie zamykaj oczu, nie płyń z tonią. Ślady po igłach rosną, jak kwiaty na grobach.

Nie dotykajcie opoidów i benzodiazepin! To nie jest droga życiowa.
  • 24 / 3 / 2
Wie ktoś jak wygląda sytuacja w Gdansku? Są takie bramy itp jak w WWA? Trzeba się umawiać z kimś, czy jak?
Jestem tu od niedawna i nie bardzo wiem co i jak.
ODPOWIEDZ
Posty: 4244 • Strona 423 z 425
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?

Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.

[img]
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne

Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).

[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata