13 października 2024Stteetart pisze:
Po 1 same w sobie nie leczą. Zalewają mózg serotonina. Każdy kto je brał mówi jedno - spłycają emocje. Nadają się na krótkotrwałe leczenie, bo poprostu tak się nie da żyć.
Po drugie to splycenie emocjonalne występuje statystycznie u co drugiej osoby - moim zdaniem to na tyle, żeby potwierdzić regułę, że jest to skutek uboczny źle dobrane go preparatu. No ale Ty oczywiście musisz napisać po szursku, że OLABOGA U KAŻDEGO.
Jeszcze dopiszę, że ja na maksymalnej dawce wenlafaksyny normalnie odczuwam wszelkie emocje, czy to te pozytywne, czy negatywne jak strach, obawę, niepewność, smutek, przygnębienie itp. Ale odczuwam je normalnie, a nie wyolbrzymione x100 jak wiele lat temu.
Po 2 wpływają na tak wiele procesów, że rozpierdalaja jeszcze więcej rzeczy niż odbudowują
Po 3 tendencje obecnie są takie, ze naukowcy grzebią głównie ze stresem. Tj próbuje się uderzać i badać przyczynę a nie skutek. Serotogenikow poza nielicznymi nie wpływają na kortyzol a już tym bardziej nie na ACTH.
Po 4 w większości przypadków ludzie leczą się głównie antydeoami. Nie uzupełniając wypłukanych witamin, minerałów czy składników odżywczych.
Zamiast walenia różnych tabsów o znikomej skuteczności lepiej walnąć kroplówkę po ciągu w formie kilku sesji. I gotowe.
Po 5 ludzie olewają terapię i nadal nie radzą sobie z emocjami. W sumie po co jak są stępieni lekami ?
Wszystko po kolei nakłada się na siebie i robi się jeszcze większy dramat. A do tego w większości wypadków lekarze nie dbają o diagnostykę.
Ja zauważyłem, że niektórzy wychodzą z założenia, że jak lekarz to musi być oblatany i można mu bezgranicznie zaufać. To nieprawda i 90% lekarzy to zjeby, które jakimś cudem skończyły te studia i w ogóle się nie doksztalcaja (zwłaszcza stara kadra, bo Ci młodzi są z reguły lepsi). Trzeba zmieniać lekarzy, jak widać, że gość nie czai i szukać dalej.
Wzywam @deadmau5, bo tu trzeba dać bana za dezinformację i promowanie szkodliwych zdrowotnie informacji.
WARN — wynoszenie niepublicznych treści & notoryczne offtopowanie #Vetulani44
Najpierw piszesz, że antydepresanty nie spłycają emocji, potem, że spłycają u co drugiej osoby a potem, że u Ciebie nie spłycają.
Co do kortyzolu i stresu Poczytaj trochę pubmedu i wróć.
Poza tym emocje to nie tylko to, że Ty sobie żartujesz - emocje kg re się spłycają to złość, smutek i żal. I jest to celowe działanie, żeby móc pacjenta ustabilizować i poprowadzić sesje, przy czym jak pisała gdzieś indziej @ladyinnaightmares obecnie często / gęsto pracuje się na pacjencie który odczuwa te emocje, żeby mógł te emocje przepracować.
W najlepszym wypadku eywalilbym Twój post. Jednak niech wisi, niech ludzie widzą z kim rozmawiają i jak niewielka masz wiedzę.
@Vetulani44 pa na to
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
04 stycznia 2025GermanskiOprawca pisze:
Każdy psychiatra czy rodzinny, z którym współpracowałem w temacie i byłem szczery na temat uzależnień wysyłał mnie na różne badania, żeby wykluczyć masę innych powodów, zanim wdrazal leki psychotropowe lub chciał coś w nich zmienić.
Ale ja Ci wypunktuję:
1. U mnie antydepy nie splycaja emocji, pozwoliły mi odzyskać ich zdrowe odczuwanie.
2. Wg badań u około co druga osoba (oraz każdy, kogo zna @Stteetart i posługuje się tym argumentem jako całość ludzkości w dyskusjach i ogłoszeniu swoich prawd objawi onych) zgłasza obojętność emocjonalną, co wskazuje na złe dobrane leki moim zdaniem i ma sens, jeśli chodzi o taki procent
3. Dobrze dobrane leki nie powodują takich objawów jak splycenie emocji, tylko czynią osobę chorą na depresję względnie szczęśliwą, która już nie cierpi.
A propos wywalania moich postów to wiem, że chętnie wprowadziłbyś tu szurską cenzurę, ale to niestety nie Twoja własna piaskownica xD
Poza tym nie wiem, kto to ta lejdi, ale ja się w swoich dyskusjach opieram na rozmowach z wieloma specjalistami, a nie jedną upatrzoną, która do tego moderuje na forum dla ćpunów xD
scalono — naucz się używać opcji edytowania posta. @V44
@ladyinnaightmares
Ja w to kurwa nie wierzę xD Wy naprawdę jesteście jacyś podejrzliwi wobec tych lekarzy i węszycie wszyscy spisek xD
Nawet jeśli miałoby to jakiś znikomy negatywny wpływ na zdrowie (chodzi o wieloletnie branie leków) to za cenę czucia się "normalnie" jestem w stanie zapłacić taką cenę. Musieliście w życiu nie chorować na coś poważnego jak ciężka czarna depresja, żeby nie rozumieć desperacji, w jakiej są osoby chore. I tak, nazywam je chorymi, bo deprecjonowanie depresji jako zaburzenia, a nie choroby jest szkodliwe - ludzie też od tego umierają.
Ponadto, jakie ja leki łykam na podniesioną prolaktynę? xD Skąd Wy bierzecie te info? Dopowiadacie sobie pierdoły, żeby Wasze historie trzymały się kupy, tak jak Stteet z splycaniem emocji u całej populacji przez SNRI. Moja prolka jest na tyle niska, że przy swojej wadze nie odczuwam żadnych negatywnych skutków wizualnych czy psychicznych, żeby z nią walczyć xD Biorę małe dawki i tylko takie polecam na depresję, bo na to te leki się przepisuje xD
Ponadto czemu moi lekarze nie mają mnie wspierać w braniu tych lekarstw, jak mega mi pomogły? To były różne cegiełki dokładane od czasu do czasu, które odbudowały moje zdrowie psychiczne, o którym byłem już pewny że straciłem je bezpowrotnie.
Serio możecie tu wparować jeszcze z armia pięciu dodatkowych moderatorów, ale gwarantuję, że każdy ogarnięty człowiek złapie się za głowę, z jaką zazartoscia walczycie z człowiekiem, który odzyskał zdrowie psychiczne.
23 grudnia 2024SerioSergio pisze: Twoim podstawowym błędem poznawczym jest myśl, że nie należysz do tych ludzi których masz za gówno do utylizacji.
Oczywiscie nie ma to jak czytać moje posty pobieżnie i nie łączyć kropek, z czym takie myśli się łączą obecnie i nie ma na to magicznych tabletek. Oczywiście w moim temacie jest to wyjaśnione, zapraszam do lektury i intelektualnej zabawy.
Laska Ty właśnie kpisz z choroby człowieka, który się leczy xD
@surveilled @deadmau5
Ale dziecinada Panowie i Panie, że to forum jeszcze hula to ja nie wierzę, ale wymiana kadry tutaj to jest mus natychmiast xD
Poza tym dostałem ostrzeżenie, bo wyniosłem info, że straciliście nad sobą panowanie niedawno też na forum xD to jest tajemnica, że moderacja jest niedojrzała emocjonalnie? XD
Warn - notoryczny offtop. To nie wątek do wypłakiwania się, nie jesteś na forum od dziś i powinieneś o tym wiedzieć, a nieustannie dopuszczasz się niesubordynacji mimo wielokrotnych ostrzeżeń. Z zastrzeżeniami wobec
działań moderacji proszę udać się do wątku o tym traktującego. @V44
04 stycznia 2025GermanskiOprawca pisze: @Vetulani44
Oczywiscie nie ma to jak czytać moje posty pobieżnie i nie łączyć kropek, z czym takie myśli się łączą obecnie i nie ma na to magicznych tabletek. Oczywiście w moim temacie jest to wyjaśnione, zapraszam do lektury i intelektualnej zabawy.
Ty nawet nie wiesz jak działa serotonina jako hormon / neuroprzekaznik a chcesz z ludźmi dyskutować.
Ty wmawiasz nam, że stres nie powoduje depresji co jest wierutną bzdurą którą można obalić w minutę.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26548654/
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC3049314/
To, że stresujące wydarzenia życiowe są powiązane z ryzykiem depresji, jest dobrze ugruntowanym odkryciem w literaturze badawczej ( Hammen, 2005 ; Kessler, 1997 ; Mazure, 1998 ; Paykel, 2003 ). Związek między stresem a ryzykiem depresji został udokumentowany w przypadku stresu epizodycznego lub ostrego ( Kendler, Karkowski i Prescott, 1998 ) i stresu przewlekłego ( Hammen, Kim, Eberhart i Brennan, 2009 ; patrz przegląd Hammen, 2005 ), a także zarówno niedawnych, jak i wczesnych negatywnych wydarzeń życiowych ( Gibb, Butler i Beck, 2003 ; Harkness, Bruce i Lumley, 2006 ). Udokumentowano to u dzieci ( Cole i Turner, 1993 ), młodzieży ( Tram i Cole, 2000 ), młodych dorosłych ( Hankin, Kassel i Abela, 2005 ) i osób geriatrycznych ( Fiske, Gatz i Petersen, 2003 ; Moos, Schutte, Brennan i Moos, 2005 ). Co więcej, stres życiowy powiązano z pierwszym wystąpieniem depresji ( Kendler, Karkowski i Prescott, 1999 ; Lewinsohn, Allen, Seeley i Gotlib, 1999 ), nawrotem depresji ( Swindle, Cronkite i Moos, 1989 ), nawrotem depresji ( Monroe, Roberts, Kupfer i Frank, 1996 ; patrz Burcusa i Iacono, 2007 , aby zapoznać się z niedawnym przeglądem; ale zobacz także Paykel, 2003 ; Stroud, Davila i Moyer, 2008 , aby zapoznać się z pewnymi dowodami wskazującymi, że główne stresory życiowe są silniej związane z pierwszymi lub dwoma epizodami depresyjnymi niż z późniejszymi) i zaostrzeniem objawów depresyjnych ( Lewinsohn, Hoberman i Rosenbaum, 1988 ).
Nie wiem jak innym ale mi szkoda czasu na Ciebie. Kiedyś myślałem, że trollujesz. Teraz wiem, że to porostu niewiedza i zamknięcie się na naukę a skupienie się na łykaniu tabletek.
Mam inne ciekawsze zajęcia nic rozmowa z człowiekiem który nie potrafi siebie ogarnąć a uczy innych.
Tyle.
Ps. Germański pisał o wyzdrowieniu. Niestety ten temat mocno temu przeczy:
post3818394.html?hilit=Samob%C3%B3jcze#p3818394
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
"Nalokson ratuje życie uzależnionych od opioidów. Zwiększmy dostępność jak najszybciej" [WYWIAD]
Nowe Światło na Marihuanę: Badania potwierdzają jej rolę w walce z uzależnieniami.
Czy lekarstwem na samotność, niepewność lub lęk mogą być psychodeliki?
Mediolan: od początku roku koniec z paleniem tytoniu w przestrzeniach publicznych
Władze Mediolanu poinformowały, że od 1 stycznia 2025 roku wejdzie w życie zakaz palenia tytoniu w otwartych przestrzeniach publicznych, także na ulicy. Wyjątkiem będą odizolowane miejsca, w których będzie możliwe zachowanie odległości 10 metrów od innych osób. Zakaz nie dotyczy papierosów elektronicznych.
Brazylijskie służby znalazły narkotyki na polskim statku. Ponad 100 kg kokainy
Brazylijska marynarka wojenna ujawniła na polskim statku "Polsteam Łebsko" 134 kilogramy kokainy. Narkotyki miały zostać przetransportowane do Maroka. Wiadomo, co dalej z polskim masowcem
Powstanie pierwszy w UK punkt bezpiecznego zażywania narkotyków
W ciągu najbliższego miesiąca w szkockim Glasgow zostanie otwarta pierwsza w UK oficjalna placówka umożliwiająca zażywanie nielegalnych narkotyków. Eksperci i działacze mają nadzieję, że przyniesie to znaczące zmiany w polityce narkotykowej - poinformował 'The Guardian'.