Mam podobnie do Ciebie, jeśli tak masz to ci współczuję. Ja pracuję we w chuj stresującej pracy w logistyce i przez ostatnie lata wyhodowałem taką nerwicę, że na mnie też nic nie działa, chociaż nie byłem nigdy w ciągu i uzależniony od niczego. Myśli o pracy i problemach w niej przebijają się przez praktycznie wszystko co wezmę. Jedynie może najsilniejsze upierdalacze w dużych dawkach by mi pomogły.
Koda zarzucana sporadycznie pomaga tak pół na pół, bo jest lepiej i jestem lepiej wtedy nastawiony do swojej sytuacji, ale dalej podskórnie czuję wtedy, że mam przerąbane na grubo, bo będę musiał wrócić do kołchozu, a tam będzie mobbing, stres i wyzysk.
Może w Twoim przypadku też nerwica jest za silna i jak nie uporamy się z tymi lękami i nie skonfrontujemy to nic nam nie pomoże. Ja wiem, że gdybym zwolnił się z roboty to lęk by tak odszedł momentalnie jakbym wyciął raka. To byłaby jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu i to uczucie ulgi, że już do tego piekła nie wrócę przebiłoby fazę nawet po opłatach.
I mówię tu od razu. Od lęków jest GABA A - benzo - lorazepam, alprazolam czy choćby bromazepam - są świetne. Stare poczciwe relanium czy nawet alkohol bardzo dobrze się sprawdzą (nie polecam alko na rozmowę kwalifikacyjną czy tego typu - lepie wziąć lorka )
Z pregabaliną i gaba b wynalazkami jest ten problem, że są po prostu (tylko i aż) dobre. Dla wielu osób to wystarcza, ale dla takiego kurwicowca i nerwicowca jak ja to niezupełnie. Benzo spłycają doznania. Wyłączają mózg. Weź większą dawkę to się przekonasz, że urwie ci film i będziesz robił absurdalnie głupie rzeczy a ludzie będą cię mieli za debila, kiedy ty chodząc naćpany będziesz się zastanawiał czy faza się wkręciła czy nie bo jesteś całkiem trzeźwy (stąd puste blistry).
Prega i GABA B intensyfikują doznania (choć prega w większych dawkach zwarzywia i odcina, ale to są dawki upierdalające, a nie przeciwlękowe ;cheesy). Dotyk jes przyjemniejszy, dźwięki przyjemniejsze, interakcje społeczne stają się zajebiste, załącza się smalltalk. Mamy ochotę wstać, coś zrobić, z kimś się spotkać, bo energia i błogość rozwala nas od środka. Mamy ochotę zrobić coś co wcześniej nie robiliśmy, np. Iść na randkę. Stres będzie, bo na randce nam zależy, przecież przeżywamy emocje w pełni. Na tym polega potencjał przeciwlękowy pregi i podobnych jej wynalazków - zniesienie barier umysłowych.
Z benzo jest inaczej. Euforia jest tylko wtedy, gdy mamy lęki i nagle ich nie mamy. Wreszcie czujemy się normalnie! I wtedy może pojawić się aktywizacja. Jest jeszcze euforia po rolkach, bo przyjemnie rozluźniają ciało i można zapadać się w materac. Dla osób bez lęków, co bierze benzo z nudów, wzięcie typowego przeciwlękowca,np. alpry spowoduje pewnie rozczarowanie i dorzucanie piguł, gdyż jedyny efekt jaki otrzyma to podwójne widzenie. Raczej euforii nie będzie.
Trochę się rozpisałem, ale to bardzo ważny temat - lekarze przepisują pregę przeciwlękowo, a jedynie nadaje się na lęk wolnopłynący i zaplanowane stresowe wydarzenia. W nagłych przypadkach alprazolam jest o lata świetlne przed pregą, która wkręca się powoli i bywa kapryśna
Fajnie i wyczerpująco to opisałeś. Zwłaszcza z tym stanem, ze jak benzo zniesie lęki to wreszcie czujesz się normalnie i czujesz euforię.
Zastanawiam się czy rzeczywiście u mnie tak by było, że pozbycie się lęku, który towarzyszy mi nieustannie od kilku lat przez robotę od razu zwiększyłoby aktywizację i doprowadziło do euforii.
Jednak nie dotykam benzo, bo boje się, gdyż każdy mówi, że są za bardzo wkrecajace i bez nich jest potem chujnia.
Zastanawiam się czy np SSRi by mnie zobojetnilo na lęki i tą chujoze w robocie. Teraz chce spróbować eksperymentalnie olejku CBD, wiem, że nie ma podejścia do leków, ale jak chociaż trochę odejmie stresu to już mi wystarczy, by funkcjonować.
Polecam na lęki ashwagandę bo na mnie działa, ale taką dobrą, co zawiera np. 8% witanolidów, ta od Swansyna na mnie nie działa, bo jest ekstraktu tyle co kot napłakał.
Na lęki napadowe i stres związany z konkretną sytuacją polecam krople walerianowe (żadne zmielone tabletki), Różański poleca 10 - 15 ml, działa jak benzo ok. 5h
SSRI nazywane są także tymoanestetykami, bo znieczulają na emocje, powodują zobojętnienie na problemy, ale maskują objawy chorób, nie leczą. Polecić zawsze mogę.
Nie warto marnować życia i zdrowia na powaloną pracę, mobbing, zrytych współpracowników, męczące zlecenia, wredną klientelę czy wyczerpujący grafik. Zmiana takiej pracy to zmiana zawsze ku dobremu.
Pregabalinę odstawiaj stopniowo
Cbd naturalne, zawsze dobre, działa w tle
Życzę zdrowia i spokoju, dla nas lękowców
Co do benzo - to świetnie wyrazili się poprzednicy. Osobiście nie widzę nic wkręcającego (opio pany ) ale ten efekt „wow” w momencie kasacji lęków może sprawić, że będziesz brał w wielu sytuacjach, coraz częściej i zostaniesz w końcu zależny. Dlatego one tylko doraźnie :/
Trzymaj się tam!
Konsekwencje płynące z rozporządzenia MZ ograniczającego pacjentom dostęp do medycznej marihuany
Problem z fentanylem nas nie ominie i sami sobie z nim nie poradzimy…
Niedorzeczny zarzut z powodu grzybków
31-latek w plecaku miał grzybnię halucynogennej łysiczki kubańskiej, a w mieszkaniu gotowe, już ususzone grzyby tego gatunku. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Handel muchomorem czerwonym zakazany
Kara do miliona złotych może grozić za handel muchomorem czerwonym. Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że dwie substancje zawarte w tym grzybie - muscymol i kwas ibotenowy zostały uznane za stwarzające zagrożenie dla zdrowia.
Australijscy naukowcy przedstawili wyniki badań. Przyspiesza starzenie, może zwiększać ryzyko raka
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Addiction Biology" wskazuje, że używanie konopi może prowadzić do uszkodzeń komórek, zwiększając ryzyko powstawania nowotworów złośliwych. Co więcej, genotoksyczne skutki mogą być przekazywane następnym pokoleniom.