TALK - Rozmowy [H]

[ErenKruger]

@Jadwiga6677 kwestia osobnicza - na lęk uogólniony/GAD od 50mg+ (chociaż nie na każdego - na mnie np. nie), na lęk napadowy/ataki paniki raczej w ogóle (szczególnie doraźnie - nie jest do tego przeznaczona) // chociaż brana codziennie pomaga lekko na somaty

Polecam wziąć jak lekarz przykazał przez kilkanaście dni, ocenić wpływ na organizm i ew. wnioski przekazać lekarzowi. Przy tak postawionych pytaniach ciężko coś doradzić, jeśli tego oczekiwałaś. Wytrwałości & pax!

[FotherMucker]

Czy Prega podbija tolerancję na Phenibut?

[manchester4]

dziwna substancja 300 nic nie działa a po 900 czuje jakbym sie najebal to normalne czy tylko ja tak mam?

[ladyinnaightmares]

@manchester4 no rozstrzał dawek spory, to co się dziwisz. W przedziale 300-900mg jest dużo pomiędzy.

[sclero2014]

dziwna substancja 300 nic nie działa a po 900 czuje jakbym sie najebal to normalne czy tylko ja tak mam?

Nie tylko ty tak masz .. czasami sam wezmę 300mg i nic zbytnio nie czuję znaczy sie czuje działanie ale lekkie a 450 już dla mnie charakterystyczne przy pregabalinie jest ze język zaczyna mi latać jak mówię, ale pamiętam jak pierwszy raz mi prege wypisali kilka lat temu w moje urodziny to pierwsze 10dni jak zacząłem brać to taki wystrzelony latałem że to był szok

[tosieniedzieje]

Na ile trzeba odstawić do zera pregabaline, żeby wróciła ta magia? Pierwsze dwa miesiące były kosmiczne, czułem się jak młody bóg, nie istniały zadne granice.
Niestety doszedłem do dawki 1.2 grama przez 4 miesiące brania, bo jestem jebanym ćpunem. Zdarzały się nawet jakieś szalone wyskoki po 4 gramy, żeby choć jeszcze na chwilę poczuć to co na początku. Stwierdziłem, że dłużej to nie ma sensu, bo wykoncze sie finansowo.
Obecnie redukcja i leci 2x150 od tygodnia. Mam zamiar zejść do zera i zrobić sobie przerwe. Tylko ile wedlug was starczy,żeby poczuć to co na początku? A może magia już przeminęła na zawsze?

[ErenKruger]

@tosieniedzieje efekt „wow” już nie wróci. No, chyba że zrobisz sobie roczną+ przerwę, wtedy można poczuć pregabbing (bo bez pregaby nie ma pregabby, jak pisywała nasza forumowiczka), ale to już nie to samo - tzn. gonienie króliczka.

Jestem obecnie miesiąc z hakiem czysta od witaminki P i wrzuciłam 900mg - coś poszumiało, zgięło do spania i tyle. Zero supermana i pregabby. Mój znajomy po trzymiesięcznej przerwie podobnie (co prawda nastawienie bylo „MUSI porobić!” eh). Tolerka na ćpuńskie efekty P (czyli de facto początkowe uboki jakby nie patrzeć) spada baaaardzo powoli, na efekt terapeutyczny trochę szybciej (chyba, że jako anagletyka, wtedy tak średnio bym powiedziała). Ale to nadal IMHO gonienie królika i to se ne vrati

[SAIGRY]

Ile czasu u was prega działała brana codziennie? Boję się ją zażywać regularnie, bo jednak odstawienie jest ciężkie, ale jeśli miałbym ją brać i miałaby mi pomagać dłuższy czas to z chęcią bym w to wszedł.

Ostatnie lata zażywałem bardziej rekreacyjnie 1-2/tydz, ale po każdym takim wyskoku jakby i tak czuję się źle cały następny dzień, więc mniej więcej wiem jakbym się czuł przy odstawieniu.

[SAIGRY]

Dobra zacząłem od 150mg i o dziwo dobrze działa jak na mój tak przetyrany układ gabaergiczny. Ciekawe jak długo będzie to trwać, aż działanie osłabnie...