Uważam że masz trochę racji, ja sięgałem bo lubiłem, potrzebowałem zaspokoić swoją zachciankę. Natomiast nie uważam aby fajki były łatwe do rzucenia, łatwiejsze od alkoholu czy marihuany.
W pewnym wywiadzie dr. Rutkowski stwierdził, że rzucenie palenia papierosów było dla niego prawdziwą męczarnią (gorszą nawet niż wyjście z opio). Liczba mikroiniekcji, czyli ilość zaciągnięć papierosem w ciągu jednego dnia, sięgająca nawet 600 razy, jest ogromna. Niemniej jednak nie można wrzucać wszystkich ludzi do jednego worka. Ja, na przykład, nie miałem żadnych problemów z rzuceniem palenia. Pewnego pięknego dnia postanowiłem wyrzucić paczkę papierosów do śmietnika, i na tym zakończyła się moja historia z nałogiem.
Potem przyszła pora na alkohol, jakoś dwa lata później kiedy uwydatniła się ciężka depresja.
Najbardziej szkodliwym połączeniem, moim zdaniem, jest nałóg krzyżowy związany z nadmiernym spożyciem alkoholu i obsesyjnym paleniem papierosów, o czym wspominasz również w wyżej. Niestety, społeczeństwo nadal wypiera fakt, że nikotyna jest narkotykiem, co utrudnia walkę z tym problemem, ponieważ jest ona powszechnie uznawana za rekreacyjną używkę (a qwa, wcale tak nie jest).
Osobie której zależy aby rzucić palenie to na pewno może tego dokonać - jednemu przyjdzie to łatwiej, a drugiemu trudniej. Niemniej jednak uważam, że jest niemało osób którym nie pomoże praktycznie nic, a rzucenie zajmie im wiele lat.
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Nie mówię że się człowiek ślini na widok bo ma już wyjebane.
Ale walnie se kreskę że szlugiem lepiej leci peqk. Potem papierosek wszystkie po kolei i znowu początek drogi.
Imo nałóg do pokonania raczej nie biorąc innych używek. A i tak i tak jest extra trudny
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Od jakichś 5 lat palę tylko jak dużo wypiję albo jak ćpam, a jak tego nie robię to potrafię nie palić parę dni nawet i w ogóle o tym nie myślę xD
Jak zapalę na trzeźwo to kręci mi się w głowie i mi niedobrze. Dziwne.
Ja też tak połapałem. Wiele lat chyba aż dopiero sam mieszkałem to poszło luźno
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
25 września 2024nieoszukujsiee pisze: U mnie historia z paleniem fajek wygląda dość zabawnie, bo zaczęłam jak miałam gdzieś 14/15 lat i w wieku 16 lat paliłam paczkę dziennie.
Od jakichś 5 lat palę tylko jak dużo wypiję albo jak ćpam, a jak tego nie robię to potrafię nie palić parę dni nawet i w ogóle o tym nie myślę xD
Jak zapalę na trzeźwo to kręci mi się w głowie i mi niedobrze. Dziwne.
chociaż dopowiem, że jak sam piję (lubię do gierki) to mi się nie chce palić, a jak z kimś piję to dopiero wtedy zajarałbym
czyli u mnie musi być ludź + alko
i wtedy synapsy mi się łączą w napis - nikotyna, zapał chuju no zapal
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Dbaj, proszę, o interpunkcję w następnych postach.
/Hash_Oil
jak cytozyna nie pomoże zachodnie to desmoksan na czoło, albo bupropion, albo pregabalina
na 2-3tyg.
jak one nie pomogą to przeliczcie se siano na pół roku za same fajki i wszystko
ja zastąpiłem fajki
a później pregabę
25 września 2024hubii pisze:I taki jest prawidłowy wzór narkomana.25 września 2024nieoszukujsiee pisze: chociaż dopowiem, że jak sam piję (lubię do gierki) to mi się nie chce palić, a jak z kimś piję to dopiero wtedy zajarałbym
czyli u mnie musi być ludź + alko
Chociaż sam tak mam z piwem to spędzanie z używka czasu samemu jest jakieś typowe (może przez poczucie bezpieczeństwa, braku wstydu)
O to to, najlepsi antagoniści czyli najskuteczniejszy wellbutrin (buprion) są tańsze zamienniki, niby bez silnej woli się nic nie da, to parę fajek o smaku bibuły i się odechciewa.25 września 2024hubii pisze: idziecie do lekarza po lek na receptę blokujący receptory od palenia (ile moszna pisać...) + trochę silnej woli (raczej to też musi wystąpić, nikotyna to srogi rywal wbrew pozorom) i tyle... jak cytozyna nie pomoże zachodnie to desmoksan na czoło, albo bupropion, albo pregabalina na 2-3tyg.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ghbtatoo.jpg)
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju
Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mississauga.png)
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych
Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.