jest podobny temat dotyczący Pregabaliny i Baklofenu. Teoretycznie Baklofen ma podobne działanie do Fenibutu, ale po próbie z Fenibutem, osobiście wolę Baklofen, a to dlatego, że mniej go trzeba przyjąć, aby poczuć podobny efekt, nie trzeba mieszać z płynem czy kapsułkować, bo jest gotowy do spożycia, wychodzi ekonomiczniej i jednak to jest lek, więc jest nad tym jakaś kontrola, a tak naprawdę te Fenibuty są robione z reguły w ChRL, więc czort wie co tam Chińczyk dodał.
Proszę o wydanie werdyktu pozostałych użytkowników.
Do stosowania rekreacyjnego - fenibut. Polecam wrzucać 1-2 razy na tydzień bo tolerancja rośnie jak pojeb@na i 2 - 3g już za trzecim razem pod rząd słabo robi. Czuć bardziej high i rush, po baklofenie nawet po 100mg zastanawiam się czy faza się wkręciła i czy to już wszystko, a dorzucanie może się skończyć blackoutem i pobudką na chodniku pod żywopłotem, w kiblu w galerii lub na... SOR-ze. Baklofen jest miły jako mobilizer i antydepresant w dawce 50 mg/doba a odstawka możliwa do zniesienia, a przy cięciu dawek nieodczuwalna.
Dla mnie feni to takie GHB o przedłużonym działaniu, nie tak nachalne jak GBL, ale lepsze rekreacyjnie niż baklofen.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.