Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 565 • Strona 55 z 57
  • 514 / 110 / 7
@buzka91 az musiałem się zalogować żeby dać karmę bardzo trafnie to opisałes tak jest
  • 6 / 5 / 0
Re: Borderline
Nieprzeczytany post autor: buzka91 »
Dzięki
Sam wiele lat zastanawiałem się nad tym o co tutaj chodzi, skąd te cierpienia. Paradoksalnie pomagała mi pewna terapia szokowa, kaskada nieszczęść które spotykały mnie w życiu doznała apogeum - uświadomiłem sobie, że mój własny umysł mnie zwodzi. Wziąłem byka za rogi i zacząłem panować nad tym co mam w głowie, jakoś próbować tym zarządzać. Nie obyło się bez leków, ale w dużej mierze to tylko pomoc na najtrudniejszy czas, kiedy najbardziej oddaliłem się od własnej "duszy", chyba tak bym to nazwał. Taki wgląd w siebie bardzo mi pomógł, trochę też zaczerpnięcie z filozofii stoickiej, sztuka cierpliwości. Myślę że podobne rzeczy ludzie przerabiają na terapiach, mam tylko nadzieję, że niedługo będę mógł powiedzieć, że najgorsze już za mną. Po strasznych burzach wczesnej młodości może nadejdzie czas spokoju, którego wszystkim życzę. On jest jednak bardzo ważny, bezcenny wręcz.
Buźka
  • 87 / 27 / 0
Witam. U mnie przez ostatnie 4-5 lat na przemiennie diagnozowano ChAD lub borderline. Wszystkie te diagnozy były stawiane w czynnym uzależnieniu od dopalaczy oraz majki. Ostatnia diagnoza jaka mialem postawiona była po 5 tygodniowym pobycie w centrum zdrowia psychicznego w HCP w Poznaniu. Ta diagnoza, na ktorej wyszedł jednak border, była postawiona przy 10cio miesiecznej abstynencji, więc patrząc jeszcze na moje objawy i problemy w relacjach to jakkolwiek w nią wierzę. Jeśli chodzi o wahania nastroju to z poczatku próbowali u mnie z lamitrinem jednak w ogóle na mnie nie działał. Za to rewelacyjnie sprawdza się w moim przypadku Lit. Nie mam az takich skoków nastroju i myśli S jakby też mniej od ostatniej próby. Odrzucili mi (wydaje mi sie ze na wyciszenie żeby nie ładować mnie w benzo) 300mg rano i wieczorem kwetiapiny w XR i 3x dziennie chloroprotiksen po 30 mg. Czuje się tym w miare spokojny. Jedna rzecz z która sobie nie radzę to strach przed odrzuceniem, często wyimaginowanym. Za dziecka nie byłem zbyt akceptowanym dzieciakiem, a obecnie mam nadal bardzo niskie poczucie wlasnej wartości i bardzo często jakieś nie odpisanie przez ważna dla mnie osobę odpala mi myślenie z sutomatu "no tak. Jestem śmieciem, nic dla niej nie znacze, jestem gownem" i od razu atsk złości, paniki, strachu itp. Domyślam się ze bez terapii tego nie ogarnę. I tu moje pytanie czy ma ktoś polecić jakąś dobrą terapię bpd w Poznaniu lub okolicy?
  • 1299 / 258 / 0
@Lochu127
musialem doczytac o tym chlorprotiksenie, no blokuje 5 rodzajów rec. dopaminowych %-D
kwetiapina w tym pomaga
wydaje Ci się, że jesteś pizdą bo masz poblokowaną dopaminę, wzrasta prolaktyna itp.
ciężko to opisać, mi przynajmniej, tak mi się wydaje

z drugiej strony leki zrobiły swoje, uspokoiły Cię i widzisz wyraźnie swój problem:
Za dziecka nie byłem zbyt akceptowanym dzieciakiem, a obecnie mam nadal bardzo niskie poczucie wlasnej wartości i bardzo często jakieś nie odpisanie przez ważna dla mnie osobę odpala mi myślenie z sutomatu "no tak. Jestem śmieciem, nic dla niej nie znacze, jestem gownem" i od razu atsk złości, paniki, strachu itp.
musisz nauczyć się używać dopaminy i innych katecholamin (czy jak się to pisze..)
1) bez dopaminy uważasz, że "jestem gownem"
2) z dopaminą i jej kolegami wpadasz w manię i chce Ci się ćpać
najlepiej nauczyć się jak z naturalna dopaminą (bez leków) robić coś innego niż ćpanie

wpisz poczucie własnej wartości w duckduckgo %-D przeczytaj 2-3 artykuły, zobacz jakie rady sie powtarzają... co kurwa

te leki są za srogie w ogóle wg mnie %-D ten piksen używa się w jakichś dużych dwubiegunowkach (które kurfa nie istnieją wg mnie 🤔🤔masz wahania od ćpania, a bez ćpania szala odchyliła się w drugą stronę, to nie choroba 🤓🤓)
lit mam sam zamiar spróbowac choć nie narzekam raczej na nic
pozatym na wiki piszą:
Chlorprotiksen może zwiększać stężenie jednocześnie podawanego litu w osoczu . Aby uniknąć zatrucia litem, należy ściśle monitorować stężenie litu w osoczu.

edit:
napisałem, że są wahania od ćpania,
ale chodziło mi bardziej od przewlekłego/codziennego ćpania

raz na jakiś czas można coś przyjebać, ale warto pierw wyleczyć problemy psychiczne, albo przynajmniej coś porządnie zjeść %-D
  • 87 / 27 / 0
@up w poniedziałek będę rozmawiał z psychiatra, w czwartek mam pomiar litu. Zobaczymy. Najgorsze jest że przy tej całej dawce kwetiapiny odrzucając jeszcze nasennie ketrel około 22 to i tak nie mogę zasnąć do okolic 2-3 w nocy. Ma sens zmiana nasennego na coś innego, niekoniecznie dokładkę do 600mg kwety?
  • 3 / / 0
Siema ... Ale fajnie jest poczytać ,że ktoś zmaga się z tym co ja. Jestem od 6 lat w związku z borderka powiem wiecej jest to moja Żona z którą mam dzieci. Przeleciałem prawie cały temat niektóre posty są tak napisane , że nic bym nie dodał i się zgodził bo opisują moja sytuację... Co kurwa robić !? Zaznaczam ,że nie chce brać rozwodu , chce walczyc. Troszkę napisze jak to wygląda. Poznałem swoją kobietę i bardzo szybko zamieszkaliśmy razem wzięliśmy ślub. Żona nie była zdiagnozowana , już na pierwszej randce spotkaniu poinformowała mnie że jest bardzo nerwowa zignorowałem to. Jestem dość posturny , mam co nieco za uszami , raczej wśrod znajomych jestem szanowany a przynajmniej tak myślę. Wydaje mi się że żonę to trochę kręci taki bad boy a w środku jestem wrażliwy, czuły i poprostu myślę ,że jestem dobrym człowiek chodź wg prawa może nie do końca. Mam 32 lata od gimnazjum mam styczność z narkotykami a raczej towarzyszą mi do teraz. Tak też właśnie poznałem żonę na niemieckiej grupie na FB nie miała co jarać a pamiętając jak sam przyjechałem do Niemiec i nie mogłem ogarnąć nic do jarania to jej dałem za darmo i tak też ja poznałem rozmowa nam się kleiła bardzo dobrze przedstawiała się jako normalna dziewczyna po przeżyciach ( miała już 2 letniego syna z autyzmem oczyma nie wiedzieliśmy z poprzedniego związku). Zamieszkała u mnie bardzo szybko. Na początku kłótnie były głównie przez syna , ja uważam że jest w obec niego nad opiekuńcza i przepuszczam ,że chce mu jego chorobę wynagrodzić tym że wszystko a potem płacz że dziecko jest takie i takie nie ważne. Wyciągam spod wersalki pełno zabawek i mówię zobacz ile tam jest jego zabawek. Odpowiedź była taka że to moja wina bo pod sofa, kanapa jest dziura (jak w każdej ) i to ja mam zjebana kanapę... Niestety jak wspomniałem jestem czuły i wrażliwy albo innaczej jestem straszna pizda wobec kobiet i dałem sobie wejść na głowę. Ja sam palę wiadra codziennie od gimnazjum bo zacząłem "działać". Żonę poznałem też załatwiając jej koper.Wydawało mi się fajne ,ze też palaczka chodź ona była na etapie wychwalania kopru , a ja już na etapie palę bo jestem uzależniony a tak naprawdę jebać to jaranie i to jej też mówiłem. O jej chorobie nie było nam nic wiadomo tylko tyle ,że jest bardzo nerwowa , problemy z ojcem agresja w dzieciństwie, brak zrozumienia? Ucieczki z domu starszy chłopak który ją bił jak była młoda , próba samobójcza etc etc. Wkoncu kłótnie i jej agresja narastała. Miała jakieś bóle drętwienia pleców cholera wie co to,poszliśmy do neurologa przepisał jej pregabaline w mega wysokich dawkach (na ból pleców) i wtedy zaczęło być apogeum, jak były awantury o to że coś źle postawiłem lub cokolwiek.Nie muszę pisac chyba tu każdy wie ocb.
Zaczęła mieć myśli samobójcze, dźwięk jadocych aut ja irytował do takiego stopnia że chciała sobie włosy wyrywać. Poszliśmy do polskiego psychologa który stwierdził u niej depresję i wypalenie. Oczywiście obwiniła mnie u niej za całe zło. Dostała venlaflaxacyne przez pierwszy miesiąc było git aż mówiła "to ja naprawdę miałam o to problem do Ciebie" przepisał nam to lekarz rodzinny... Po konsultacji z psychologiem po tej 1 wizycie. Po miesiącu może dwóch było jeszcze gorzej , dosłownie o wszytko problem i moja wina. Czarne oczy i atak moje próby uspokajania kończyły się i w sumie aktualnie kończą tym że chce wychodzi z domu że się idzie zabić ja pizda boje się że się targnie i jeszcze będę mial poczucie winy w głowie już sobie wyobrażam pogrzeb płaczące dzieci (wydaje mi się ,że jestem zbyt wrażliwy prze to że palę więcej niż nie palę) Nieraz chciała wyjść ja bojąc się że coś sobie zrobi chciałem za nią iść lub nie dać wyjść to policję wezwała , krzyczała na środku ulicy że chce ja bić. A prawda jest taka że to ona mnie napierdala , ostatnio wzięła nóż i lekko mnie drasla w szyję przez przypadek na początku panika bo dużo krwi potem zobaczyła że ok to powiedział jednak chuj z Tobą no i po paru minutach płacz ,że jak ona mogła tak zrobić że mogła mnie zajebac etc... Dobra dalej było już tak źle ,że przyjechała jej Mama do nad bo porostu nie dawałem rady bałem się cokolwiek powiedzieć (dalej boje)bo może z tego wyjść piekło mamy 3 dzieci (szantaż że się zajebie i to moja wina i dopiero wtedy wszyscy zobaczymy łącznie z jej mama na porządku dziennym) dlatego unikam eskalacji daje sobą pomiatać a prawda jest taka ,że jak bym ją huknął to by sie zawinęła kilka razy ale wiem,że tego nie zrobię i to wykorzystuję... Czasem myślę ,że przez to że miała ojca ktory czasem ją bił , chłopaka który ją katował prowokuję mnie do tego żebym ja też uderzył. Oczywiście w kłótniach jedzie mnie do spodu , moją rodzinę itp raz powiedziała że zadzwoni na policję i powie że ja bije i niestety jak by na nas spojrzeć z boku to mogło by tak wyglądac ona zmarnowana ja łysy duży w tatuażach nic tylko ze mnie tyrana zrobić i tak też ona właśnie mówiła że mi nikt nie uwierzy etc na szczęście nagrałem całą rozmowę gdzie mówi "no i co z tego że mnie nie bijesz ale.ci nikt nie uwierzy .. zobacz jaka ja biedna" ... Kurwa nie wiem co już napisałem a co nie opisuje tu 6 lat związku a niestety, składanie zdań u mnie jak widać ;). Udało nam się dostać do psychiatry który stwierdził inna diagnozę niż psycholog ,borderline . Dostała leki sertraline i kwetapine oczywiście jak lekarz powiedzial przykładowo, zacząć od 50 mg zobaczyć jak działa po 2 tyg zwiększyć troszkę aż ewentualnie dojsc do maks 150 to co ona zrobiła wzięła 50 mg wkurwiala się dojadla kolejne 100 następnego dnia już wzięła 100 parę dni pobrała coś nienprzypasowalo zwiększyła odrazu do 200 mg chodziła wg mnie odrealniona , nakręcona ale nie robiła awantur i nie czepiała się i znów 2 miesiące git i po 2 miechach brak apetytu i znów czepianie się o to ,że wogole oddycham a co zle to moja wina i wogole mógł bym się ogarnąć. Pani psychiatra powiedziała że nie może palić od rana do nocy trawy i musi przestać wogole i zamiast sertraliny dała fluoxetin (prozak) kwetapine zostawiła i kazała iść nam do psychoterapeuty i przestać jarać. Ja kurwa przestałem dla niej palić co wydawało mi się kiedyś nie możliwe. Nie paliłem 2 tyg ona miała też przestać. Jak nie chciałem.zmotac i uniemozliwilem jej załatwienie to oczywiście groźby a to pójdę po vodke itp itp dlacze w ogóle kurwa ktoś śmie jej przestawać jarać a co dopiero ja ? Przecież jestem wszystko wiedzący i najlepiej wiem co komu potrzeba... Bo nie chciałem żeby brała więcej leków bo nie chce żeby jarala bo wkurwiam się jak chce się napić piwa. Aż wkoncu dalej palę mieliśmy przestać załatwiliśmy psychoterapie na początku była bardzo zadowolona pani terapeutka powiedziała że zanim zaczną jakkolwiek terapie na borderline musi przestać jarać i był pomysł odwyku połączonego z terapią ( mieszkamy w DE) wróciła do domu odrazu no bo my z panią stwierdziliśmy,że mi będzie odwyk potrzebny ale przecież ty sam z dziećmi nie zostaniesz, a ku jej zdziwieniu moja odpowiedź była jedz !!! I tu chyba było jej zdziwienie bo zakładała innaczej. Miała jechać na odwyk , miała.przestac jarać była zadowolona z terapeutki prozak dzialal nie wkurwiala.sie i co ? Nie przestała palić po 3-5 wizytach pani psycholog już nie jest fajna bo nie chce już słuchać moich żalów tylko stawia konkretne założenia i co ? I nie ma odwyku , do terapeutki na miejscu już nie chce chodzić ona nie przestanie jarać bo jej to nie szkodzi i nikt jej nie będzie mówił co ma robić może ewentualnie ograniczyć ale kurwa 5g to minimum na dzień wypala i to wogole ja powinienem się zdiagnowac i właśnie jesteśmy na etapie że ten prozak przestaje działać znów jedno małe pytanie słowo nie tak i czarne oczy awantura krzyki ,dzieci patrzą, ja chuj frajer winny wszystkiemu i właśnie jestem na tym etapie co kurwa robić ? Jestem za duża pizda żeby ją zostawić chodź już widzę ,że moje nerwy i wogole są na wykończeniu, czasem nie wiem czy to zemną jest coś nie tak... Chce jej pomóc , nie potrafię zrozumieć jak tak kurwa można. Pomijając fakt że oddałem się jej cały poświęcam wszystko, moje potrzeby emocje się nie liczą , chce się wygadać do niej coś powiedzieć to jak bym do ściany mówił ale ja to trzeba słuchać... Lub gadka jest wtedy gdy jest temat wspólny. I w tym wszystkim najgorsze jest to ,że słyszę że to moja wina ,że to ja ją mecze psychicznie i zero wdzięczności a najgorsze jest to że nie umiem jej zostawić chce z nią być.... Chodź jak mówię zaczynam patrzeć na dobro dzieci , jak ciągle słyszę że jestem chujowy i najgorszy i ja tak krzywdzę 🥲to sobie myślę ,że dla dobra dzieci i jej muszę ją zostawić ale no nie chce i jeszcze jest jeden mały problem rozstanie napewno by nie przebiegło w pokojowej atmosferze a niestety ona mogła by mnie pogrążyć a wiem ,że ona jest zdolna do wszystkiego pod wpływem emocji. ... Dzięki ,że przeczytaliście tak chujowo i nie składnię złożone zdania ale lepiej nie umiem. Nie wiem czego oczekuje od Was ? Chyba samo to ,że mogłem się wygadać i otrzymać trochę zrozumienia jest dla.mnje wsparciem. PS. Odpowiedzi spierdalaj od niej zostaw ją są zbędne bo tego już się naczytałem i jak na ten moment tego nie zrobię, trzeba walczyć tylko pytanie czy jest o co bo właśnie tu zaczynam mieć wątpliwości.
  • 612 / 186 / 0
Nie ma. Twoją partnerka jest ostro pojebana, dla mnie to są już rysy NPD albo socjopatyczne, a nie tylko border. Musisz zdać sobie z tego sprawę, choćby bolało.
Niestety nie ma na to lekarstwa, w jej wieku to raczej niemożliwe żeby się ustawić. Albo nauczysz się z tym żyć albo spierdalaj z dziećmi. Jak już nagrywasz rozmowy to klimat jest chory. Wiem co mówię - been there, done that, dosłownie.
Chyba najważniejsze jest uświadomić sobie, że taka osoba robi co robi, bo kurwa chce, a nie bo “mama bila, tata zostawił ojojoj”. Jest wiele osób z traumami, a nie każda jest sadystą, Twoja partnerka jest. Więc niech Ci jej przestanie być żal, to jest podstawa. Bo jak znajdzie lepszą opcję, to sama spierdoli.
Wybacz, że Cię nie pocieszam, ale taka jest prawda i lepiej dostać takiego Szlaga w ryj na forum, niż nożem w szyję w domu.
Jedyne co mogę zaproponować to terapia par. Poobserwuj sobie tam jak ona próbuje wejść w dupe terapeucie a Ciebie przestawić jako tego złego. Ale większość terapeutów złapie momentalnie jak to wygląda w rzeczywistości. Moze wtedy albo się jakoś ogarnie i sama spierdoli, albo w inny sposób związek nabierze dynamiki i sam się rozjebie. Ewentualnie 1% szansy, że pójdzie do psychiatryka, dostanie leki ale takie prawdziwe dla pojebow (stabilizujące nastrój, neuroleptyki), a nie ssri dla “biednych dziewczynek” plus terapia (jedyne co działa na rdzeń psychiki imo to psychoanaliza lacanowska ale proces jest pojebany, doraźnie CBT). I może za kilka lat znormalnieje. 1%.
  • 4329 / 700 / 2117
@Allbandits92 ja wychodzę z podobnego założenia co @starysteve. Dla mnie wygląda to jak NPD, a skrajności socjopatyczne są wręcz oczywiste – widoczne natychmiast po przeczytaniu tego posta.

Z mojego doświadczenia wynika, że takie osoby nie dostrzegają swoich problemów. Jeśli ona bezpośrednio twierdzi, że to Ty jesteś wszystkiemu winien, to niestety, już dawno wlazła Ci na głowę. Czy jest ratunek? Zastanów się najpierw, czy ma sens dalsze zaangażowanie i czy faktycznie dla dobra dzieci nie będzie lepszym rozwiązaniem odpuścić.

Postaw sprawę jasno. Przy okazji, weź się w garść, bo od tego zależy, jak sytuacja się rozwinie. Niestety, nie widzę tutaj ratunku, a jeśli już, to będzie to długotrwały proces, który może ciągnąć się latami (10+), bez żadnej gwarancji, że przyniesie poprawę.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
  • 3 / / 0
Dziękuję za odp. Kurwa problem w tym ,że nie chce jej zostawić bo wierzę ,że będzie dobrze... A jak wspomniałem gdyby już do tego miało dojść to przecież dopiero by się zaczęło. Sprostuję nie nagrywam jej to było raz gdy podczas awantury powiedziała ,że dzwoni na policję i powie że ja bije więc włączyłem nagrywanie i , zapytałem co robię bije ? Ja Cię nigdy nie uderzyłem a ona odp no i co z tego i tak ci nikt nie uwierzy zobacz jaka ja biedna i to tyle nagrywania..a już raz a w sumie nie dwa razy byli z tym raz napisała na grupach na FB że chce się zabić zjeść tabletki i policja przyjechała do jej mamy w Polsce do domu mama powiedziała że mieszka w Niemczech podała adres i tu nam niemiecka policja wpadła zobaczyć czy się nie zabija, drugi raz w domu krzyczała sąsiadka zapukała do drzwi co się dzieje a ta że hilfe polizai i sąsiadka słysząc to zadzwoniła na policję przyjechali na szczęście trochę się ogarnęła i a że była w ciazy i zwaliła na hormony że się kłóciliśmy i zapytali się jej czy mam wyjść z domu a ona powiedziała że tak zabrali mi klucze i kazali rano wrócić i wtedy już miał być nasz koniec.Ja to bym wolał chyba nie wiedzieć ,że jest na coś chora... Ja widzę to jak ona cierpi widzę jak na siłę chce się przypodobać komuś i dorównać nie być gorsza jest to dla mnie przykre bo nie jest gorsza... Ja już czasem poprostu się śmieje jak ona stara się manipulowac faktami , wybielać siebie a ze mnie robić złego. A ja jestem taki,że mam to w dupie przecież wiem jaki jestem i co robię. W praktyce wygląda to tak ona "ty jesteś jebanym chujem" odpowiedź nie to ty jesteś jebnieta jak żona przedstawi to osobie trzeciej ? Wyzywał mnie od jebnietch" Ta terapia dla par to nie głupie nic do stracenia nie mam.. Aaa jeszcze jedno słyszałem ,że grzyby mają dobry wpływ na głowę ? Nie jadłem nigdy a mam znajomego który jest godny zaufania i ogarnięty życiowo powiedział że grzyby potrafią pokazać człowieka wady trochę stanąć z boku spojrzeć obiektywnie na siebie ? I też mają chyba dobry wpływ na jakieś przekaźniki ? Tylko ponoć musi przestać brać wszystkie psychotropy z miesiąc i dopiero spróbować można jak sądzicie ? Chyba nic nie zaszkodzi spróbować
  • 1299 / 258 / 0
te zioło ryje jej beret, hamuje działanie leków
ta lekarka ostatnia jedynie normalna, kazała pierw rzucić zioło (chyba, że tamtym nie mówiliście...)
pregabalina szkoda, że nie zadziałała, mówisz że nie była wtedy spokojna? może za mała dawka

nadzieja jest, że zgadza się czasami na leczenie

ale jak Ci wyjebała nożem to już grubo %-D

problem jest, że szantażuje Cię i ty nie możesz być stanowczy, nie dziwię Ci się, jeśli miała próby samobójcze to nie żartuje
naprawde jest w stanie się zabić czy tylko tak pierdoli, bo to ważne wg mnie... nauczyła się szantażować innych samobójstwem, ale jakby stchórzyła to by to wiele zmieniło, ale czaję, że to niebezpieczne
ciezka sytuejszyn

no można jarać, ale 5 gieta przy takich predyspozycjach to jest chujnia %-D
dużo osób Ci powie, że zioło po jakimś czasie jeszcze bardziej "powiększy" juz istniejące w człowieku ukryte schizy/traumy z przeszłości

z grzybami nie wiem, przy takiej aptece i THC to nie wiem co powstanie z tego za roztwór
ale w innym przypadku może by coś pomogły, ludzie tak piszą ja nie wiem, nie próbowałem
ODPOWIEDZ
Posty: 565 • Strona 55 z 57
Newsy
[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.