Dziać się zaczyna po odstawieniu dlatego ta choroba jest dosłownie jak wchodzenie do mułu w bagnie, na pewnej głębokości pozostaje albo czekać na pomoc albo się utopić. Przejebane.
Ameryki nie odkryłem ale
Dobrze że są leki pomagające zamaskować objawy przy początkowej fazie nawrotu ciągu, ale potem to już męki.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Udało mi się przetrwać najgorsze dni po odstawieniu kodeiny.
Jak pisalem wyzej kawalek swojej historii, bralem dosc dlugo. Kilka lat w sumie sie tego uzbieralo. Zaczęło się niewinnie a pozniej to juz samonapedzajacy sie mechanizm. Rano do apteki, jedna lub dwie paczki thio, pozniej do roboty a po pracy roznie. Czasem jeszcse jedna czasem dwie paki.
Kilka prob podejmowalem z roznym skutkiem. Czasem udawalo sie odstawic na tydzien, czasem na kilka miesiecy.
Teraz przestałem. Przetrwalem skreta o ile tak mozna to nazwac ale faktycznie po takim czasie organizm sie przyzwyczaił do stalej dawki opio i co nieco juz doswiadczylem z opioidowego zejscia.
Ale mysle teraz sobie, ze mimo wszystko warto to gowno zostawic i zyc na trzeźwo.
Ciezko mi teoche z tym wssuzstkim zyc bo jestem tez alkoholikiem z 10 letnim stazem picia. Przeszedlem utrate przytomności, drgawki, wypadnieta rzuchwe, stres dla bliskich, detox, terapia i te sprawy. Na cale szczescie do alko nie ciągnie od 7 lat na czysto.
Nawet nie wiem po co to pisze. Moze teoche żeby sie pochwalic i podbudowac, moze aby dac innym trochę zapalu, pomocy i wsparcia.
Moze komus to pomoze?
Zeby nie bylo tylko kolorowo to wspomagam sie psychiatra. Po rzuceniu alko zdiagnozowano u mnie depresję.
Teraz po odatwwieniu kody dopadla mnie adhedonia i totalne zalamanie. Placz i te sprawy.
Wspomagam sie duloksetyną w dawce na teraz 30 docelowo 60 mg.
Pierwszy i drugi dzien czulem sie mega dziwnie. Sztucznie nakrecony, nogi jak z waty, niby zmeczony a jednak troche naładowany. Trzeciego dnia juz tego nie bylo ale za to faktyczniw odczuwam zdecydowana poprawe nastroju i nastawienia do tego co przede mna.
Jeat rodzina, sa dzieci. Jest dla kogo zyc i sie starac. Ale chyba najważniejsze to zrobic to dla siebie aby wreszcie wyzwolic sie od opiatow. Na pewno wiem jedno. Gdybym poszedl w ciezsze opio to przepadł bym na pewno. Na moja osobowosc i charakter to dziala jak dopelnienie. Tlumi wszustko to co mnie trapi. Depresanty zdecydowanie mnie wciagaja.
Powodzenia wszystkim zmagajacym sie z tym gownem.
Pozdrawiam.
Dziekuje za kazdy post i chęć pomocy z waszej strony.
Wytrwałości
Taka jest farmakodynamika tych środków .
A problem był od razu jak zacząłeś pić , potem cpac więc nic dziwnego że po odstawce uderzył z większą siłą .
Większość ludzi którzy uderza w zmieniacze świadomości nie radzi sobie z rzeczywistością poprzez jakieś traumy , problemy , wrodzone cechy osobnicze . Raczej mniejszy odsetek ludzi którzy mają w miarę spełnione życie . Chyba że wpadają w pułapkę zwiększenia swoich umiejętności bo uwierzyli w pozorne szczęście z posiadania rzeczy materialnych .
Są też typowi hedoniści . Którzy czują się w miarę okej, ale ciągle im mało.
Tudzież zwykła ciekawość która jest 1 stopniem do piekła . Mają radość ze zwykłych rzeczy ale czegoś spróbują i widzę że można jeszcze bardziej odczuwać przyjemność po spróbowaniu środków .
Oby dobrze lek zadziałał .
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
16 maja 2024KatyKitty pisze: moze ktos rozpisze plan detoksu z uzyciem buprenorfiny? wiem ze sa rozne metody jej uzycia klasyczna z czekaniem na pojawienie sie lekkich objawów skreta ale i np tak zwana metoda Bernese polegajaca na mikrodawkowaniu bupry bez odstawiania opioidu przydatna przy fentanylu bo przy fencie jest wieksze ryzyko wywolania bupra precipitated withdrawal (zapomnialam polskiej nazwy) czyli mega skreta.
Mam pregabaliny 150mg sporo, oxydolor 80mg dużo, 9 plastrów actavisów 100mcg/h, 7 tabletek mst200, pare tabletek antidolu i moge mieć 1/2 plastry bupry 35/h i troche dorety 75mg tramadolu i parasyf. Myślę żeby zmniejszać dawki fenta, potem połykać bez zmywania otoczki i bez gryzienia oxydolory 80, jak juz bede ponizej 80mg wchodzil to bede ukrajał kawałki tabletek (np. połowa i ćwiartka), może potem chwile ten tramadol brać (tylko czy robić ekstrakcje czy nie? Bo bez ekstakcji parasyf na ból synergicznie z trampkiem zadziała. A jak już to dajcie linka do poradnika jak dla debila bo nigdy nie robiłem) i potem już sama pregabalina czy na bupre wejść podjęzykowo małe części plastra przez tydzień na przykład czy poprostu przykleić? A jeśli lepiej nie tykać tej bupry (jaki po niej skręt jest?) to czy w krytycznych momentach mogę wziąć ketrel 25mg na sen? Wiem że to opioid ale nie wiem jak to sie ma do tego wszystkiego. Mam jeszcze jakiś alprazolam w blotterach ale nwm czy to nie jest jakiś obsrany RC a nie alpra, albo moge podjebać zolpidem 10mg na sen, co najlepiej zrobić? Jakie OTC ogarnąć i jakie suple? Odrazu mówie że żadnej recki od rodzinnego na lignocainum itp nie ogarne bo bym musiał z matką po to iść bo nie mam 18 a jakby sie dowiedziala o tym to juz wole walnąć "złotego strzała" z wielu powodów.
Mogę ogarnąć wiecej Tramalu jesli to ma sens i jeszcze jakąś maść z lidokainą z tora (ponoć pomaga na bóle po odstawieniu opio ale chuj wie czy to prawda).
Bardzo bym docenił wszelką pomoc i odrazu sory za chaotyczne pisanie. Wiele możliwości, zagwozdek i innego chujostwa i nie wiem co w końcu robić, a nie chce być psem na smyczy już. Może @DexPL coś byś wymyślił co by tu zrobić w mojej sytuacji, z góry wielkie dzięki za pomoc.
Ile czasu bierzesz ?
Nie rób z tego jakiejś większej filozofii czy fizyki kwantowej .
Zastepujesz słabszym opio i tniesz dawki .
tramadol odradzam .
Jakieś otc na bóle .
Zrobisz sobie aptekę z benzosow, pregabalin t się wjebiesz z deszczu pod rynnę albo jeszcze gorzej w krzyżowe .
Ja przerywałem długie (miesięczne , dwumiesięczne ( ciągi na oxy czy morfinie i pierwsze dni chujowe ale już po czwartym dniu było znośnie i nawet do roboty szedłem
Ja wiem że fent jest niby mocniejszy , ale jak to pierwszy ciąg i nie jakiś specjalnie długi to szkoda tyle żreć tych innych mozgotrzepow .
Po prostu czuję, że zamiast pozbyć się nałogu to się w politoksymanie wjebiesz .
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/b/bf015873-176f-4dce-81bf-24ed0dc5a0bd/fenistil.jpeg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20240616%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20240616T020606Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=fdad5e626f410a44e0fa5a29526f044585602b28ce4bb08c75d48888f75afe21)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/zyciewnorwegii.jpg)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ukoko.jpg)
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/global-drug-survey-coronavirus_0.jpg)
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mexicocannabis_0.jpg)
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.