Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2682 • Strona 268 z 269
  • 431 / 96 / 0
Brzmi to jakby to nie od fenibitu, jeśli równo szedłeś z dawkami i takie akcje weszły.

Chociaż kto wie...
  • 8 / 3 / 0
Fenibut fenibut, o jakości jego się nie wypowiem bo nie mam żadnego porównania. Typ "puder" kupiony na portalu aukcyjnym. Srebrny strunowy worek z zielonkawo czarną etykietą. Rozumiem, że o markach nie możemy rozmawiać. Profil działania generalnie był w 100% zgodny z opisami userów. Są dwie opcje albo to ewidentnie nie jest dla mnie albo nawarstwiła mi się ochota na odstawkę z jakimś zatruciem pokarmowym. Wczoraj kilka godzin po napisaniu posta tutaj trochę mi się poprawiło, zeszły dreszcze i poty oraz nudności. Postanowiłem nie brać na siłę tej dawki do redukowania tylko przeczekać i wczoraj w ogóle nie brałem. Noc oczywiście zarwana. 110-120 tętno, pisk w uszach, gorąco, ale dało się przeżyć. Nastrój jest w miarę okej poza oczywiście kolosalnym zmęczeniem. Mam wrażanie, że ostatnie 3 dni trwają już ponad tydzień.

Jeszcze jedna rzecz ciekawa, fenibut w peaku użytkowym tych niecałych 3 tygodni jego brania przeze mnie strasznie negatywnie wpływał na moje życie społeczne. Byłem skrajnie uszczypliwy i wjeżdżałem na ludzi bez powodu. Syndrom nieśmiertelności i takiej głupkowatej odwagi włączył się totalnie. W ogóle przyłapałem się na tym, że podejrzewałem swoją dziewczynę o jakieś dziwne akcje których nie mogła zrobić, szukałem logicznych powiązań tam gdzie w ogóle nie miało prawa ich być. Substancja może być spoko, ale ja chyba mam zbyt duże problemy ze sobą żeby w ogóle rozważać jego użytkowanie.

Czy macie jakieś pomysły co przysuplementować teraz jak ten przelotny romans się skończył na dobre? żeby się podreperować? Jakaś homotauryna? fasoracetam? Czy może olać suple i po prostu pójść na spacer?
  • 25 / 7 / 0
Świetnie przedstawiłeś to czego ja się wystrzegam czyli brania fenia w ciągu lub dużych dawkach. Zejścia po nim z tego co tutaj czytałem są mega okropne a dawka powyżej 4g mnie osobiście nie mieści się w głowie. Wspomniany "wkurw" i dziwne nastroje też były zgłaszane na forum. Uważam że fenek trzeba brać tylko kiedy potrzeba czyli przed spoko imprezą lub kiedy masz dużo pracy której nie lubisz robić. Kierować myśli i nastawienie psychiczne w pozytywną stronę a negatywne myśli tłumić już na etapie "czuje że nadchodzi wkurw". Zabijanie już powstałych myśli negatywnych przynosi gorsze efekty. Przykład: jadę autem i ktoś wymusza mi pierwszeństwo. Już czuję że w brzuchu rośnie mi ciśnienie ale olewam je i nie skupiam się na tym. Myślę sobie że po co się denerwować na debila. To zaszkodzi tylko mnie a on nawet nie będzie o tym wiedział. Plusuj pozytywne myśli na zasadzie że Ty jesteś ten mądrzejszy i mu ustąpisz. Jak już fenio zaskoczy i sam zacznie kręcić w pozytywna stronę to lecisz sobie na fali mega pięknego humoru i otwarcia do ludzi.
Po wzięciu w moim wypadku jest absolutnie nienegocjowalny zakaz wzięcia kolejnej dawki przez 2 tygodnie.
Biorę 1,2g przy około 90kg. Raz wziąłem 1,8g i było milusio ale tendencja była bardziej do czilowania niż aktywności.

Z innej beczki czyli moich opisywanych w tym wątku testów:
Przyszedł fenio i sulbutiamina z nowego źródła nowej firmy. Ja jeszcze nie brałem ale żona wzięła resztę starego fenia + sulbutiamina.
Dawka 1,2g fenio + 1,2 sulbutiamina. Efekt - powalający. Przy pierwszym i drugim podejściu było słabo lub tak sobie a w miksie normalnie jej nie poznawałem.
Dowcip jak brzytwa i to taki naprawdę sensowny, interakcje społeczne wystrzeliły jej w kosmos (normalnie to typowa introwertyczka - siedzi cicho w kącie i tylko obserwuje).
Cierpliwość do dzieci i ogólny spokój. Sama była zachwycona. Drugiego dnia efekt około 60% tego co w pierwszym. Nadal wyczuwalne to co opisałem ale w dużo mniejszym stopniu. Trzeciego dnia było po wszystkim a na dzień dobry padło pytanie "kiedy mogę to wziąć kolejny raz?"
Odpowiedź że za tydzień a najlepiej za dwa średnio jej się spodobała. Kiedy pokazałem jej posty osób które to odstawiały po ciągu stwierdziła OK to czekam 2 tygodnie XD

W połowie przyszłego tygodnia zrobię osobisty test nowego fenia bez miksu i porównam do starego a kolejne około 2 tyg. później zrobię test miksu z sulbutiaminą.
  • 74 / 12 / 0
08 maja 2024linus207 pisze:
Fenibut fenibut, o jakości jego się nie wypowiem bo nie mam żadnego porównania. Typ "puder" kupiony na portalu aukcyjnym. Srebrny strunowy worek z zielonkawo czarną etykietą. Rozumiem, że o markach nie możemy rozmawiać. Profil działania generalnie był w 100% zgodny z opisami userów. Są dwie opcje albo to ewidentnie nie jest dla mnie albo nawarstwiła mi się ochota na odstawkę z jakimś zatruciem pokarmowym. Wczoraj kilka godzin po napisaniu posta tutaj trochę mi się poprawiło, zeszły dreszcze i poty oraz nudności. Postanowiłem nie brać na siłę tej dawki do redukowania tylko przeczekać i wczoraj w ogóle nie brałem. Noc oczywiście zarwana. 110-120 tętno, pisk w uszach, gorąco, ale dało się przeżyć. Nastrój jest w miarę okej poza oczywiście kolosalnym zmęczeniem. Mam wrażanie, że ostatnie 3 dni trwają już ponad tydzień.

Jeszcze jedna rzecz ciekawa, fenibut w peaku użytkowym tych niecałych 3 tygodni jego brania przeze mnie strasznie negatywnie wpływał na moje życie społeczne. Byłem skrajnie uszczypliwy i wjeżdżałem na ludzi bez powodu. Syndrom nieśmiertelności i takiej głupkowatej odwagi włączył się totalnie. W ogóle przyłapałem się na tym, że podejrzewałem swoją dziewczynę o jakieś dziwne akcje których nie mogła zrobić, szukałem logicznych powiązań tam gdzie w ogóle nie miało prawa ich być. Substancja może być spoko, ale ja chyba mam zbyt duże problemy ze sobą żeby w ogóle rozważać jego użytkowanie.

Czy macie jakieś pomysły co przysuplementować teraz jak ten przelotny romans się skończył na dobre? żeby się podreperować? Jakaś homotauryna? fasoracetam? Czy może olać suple i po prostu pójść na spacer?
Dość mocne objawy odstawienne jak na 3 tygodnie ciągu, pierwsze co przychodzi mi na myśl to, że nałożył się na siebie zjazd + jakaś wirusówka / trefny towar. Nie słyszałem jeszcze żeby ktoś gorzej odczuwał zejście z fena niż z alko które zamienia się dodatkowo w toksyczny aldehyd octowy. Co nie zmienia faktu, że święta zasada brania 1-2 razy na 2 tygodnie to max i należy się tego trzymać.

Tak czy siak, dałeś mi do myślenia swoim wpisem, aby nigdy nie lecieć ciągiem... dzięki i zdrówka życzę :) Daj znać po jakim czasie puściło jak już dojdziesz do siebie.
  • 74 / 12 / 0
09 maja 2024Johny_Bit pisze:
Świetnie przedstawiłeś to czego ja się wystrzegam czyli brania fenia w ciągu lub dużych dawkach. Zejścia po nim z tego co tutaj czytałem są mega okropne a dawka powyżej 4g mnie osobiście nie mieści się w głowie. Wspomniany "wkurw" i dziwne nastroje też były zgłaszane na forum. Uważam że fenek trzeba brać tylko kiedy potrzeba czyli przed spoko imprezą lub kiedy masz dużo pracy której nie lubisz robić. Kierować myśli i nastawienie psychiczne w pozytywną stronę a negatywne myśli tłumić już na etapie "czuje że nadchodzi wkurw". Zabijanie już powstałych myśli negatywnych przynosi gorsze efekty. Przykład: jadę autem i ktoś wymusza mi pierwszeństwo. Już czuję że w brzuchu rośnie mi ciśnienie ale olewam je i nie skupiam się na tym. Myślę sobie że po co się denerwować na debila. To zaszkodzi tylko mnie a on nawet nie będzie o tym wiedział. Plusuj pozytywne myśli na zasadzie że Ty jesteś ten mądrzejszy i mu ustąpisz. Jak już fenio zaskoczy i sam zacznie kręcić w pozytywna stronę to lecisz sobie na fali mega pięknego humoru i otwarcia do ludzi.
Po wzięciu w moim wypadku jest absolutnie nienegocjowalny zakaz wzięcia kolejnej dawki przez 2 tygodnie.
Biorę 1,2g przy około 90kg. Raz wziąłem 1,8g i było milusio ale tendencja była bardziej do czilowania niż aktywności.

Z innej beczki czyli moich opisywanych w tym wątku testów:
Przyszedł fenio i sulbutiamina z nowego źródła nowej firmy. Ja jeszcze nie brałem ale żona wzięła resztę starego fenia + sulbutiamina.
Dawka 1,2g fenio + 1,2 sulbutiamina. Efekt - powalający. Przy pierwszym i drugim podejściu było słabo lub tak sobie a w miksie normalnie jej nie poznawałem.
Dowcip jak brzytwa i to taki naprawdę sensowny, interakcje społeczne wystrzeliły jej w kosmos (normalnie to typowa introwertyczka - siedzi cicho w kącie i tylko obserwuje).
Cierpliwość do dzieci i ogólny spokój. Sama była zachwycona. Drugiego dnia efekt około 60% tego co w pierwszym. Nadal wyczuwalne to co opisałem ale w dużo mniejszym stopniu. Trzeciego dnia było po wszystkim a na dzień dobry padło pytanie "kiedy mogę to wziąć kolejny raz?"
Odpowiedź że za tydzień a najlepiej za dwa średnio jej się spodobała. Kiedy pokazałem jej posty osób które to odstawiały po ciągu stwierdziła OK to czekam 2 tygodnie XD

W połowie przyszłego tygodnia zrobię osobisty test nowego fenia bez miksu i porównam do starego a kolejne około 2 tyg. później zrobię test miksu z sulbutiaminą.
Zaciekawił mnie temat mixu sulbutiaminy i fena. Tak sie złożyło, że mam obie substancje więc przy najbliższej okazji przetestuje. Daj znać jak poszło u Ciebie.

PS. napisałem do Ciebie wiadomość na priv
  • 8 / 3 / 0
Cześć, pozdrawiam z placu boju odstawiacza. Dla przypomnienia ostatni raz wziąłem w poniedziałek. Wczoraj (czwartek) musiałem skontatkować się z zaprzyjaźnionym psychiatrą ponieważ noc ze środy na czwartek była katastrofalna. Znowu 2h snu i pobudka w piekle pełnym fal nasilających się dreszczy i najgorszych myśli. Poszukiwanie wewnątrz siebie własnego JA. Derealizacja. Przez 4 dni mam brać na noc 75mg trittico. Wczoraj wieczorem na lekkich dreszczach wieczorem wziałem trittico i melatoninę. Przespałem prawie 9h z pobudkami co prawda, ale bez wychodzeń do toalety czy jakichkolwiek dreszczy. Dzisiaj po obudzeniu czułem się wyspany, ale już okej. Te negatywne emocje są bardziej uchwytne i amplituda tych pików wyrzutowych glutaminianu jest niemal uchwytna. Zaczynam nowy dzień z przeczuciem i nadzieją, że najgorsze i zjeżdżam już z tej góry spierdolenia.

Brzmi to pewnie dla Was dziwnie i trochę niepokojąco, ale Psychiatra upatruje w tym stanie: 1. moje wcześniejsze wpierdolenie w alko i pregę co powoduje, że wystąpiła tolerancja krzyżowa i feni wyłożył na stół dawne i nie zaleczone objawy związane z rozregulowaniem układu glutaminian/gaba. 2. Całe życie odkąd w ogóle mam świadomość siebie czyli od jakiegoś 6 roku życia miałem stany lękowe, które objawiały się dreszczami i żyganiem, które jako poźny nastolatek nauczyłem się samoleczyć alkoholem.

Trzymajcie się, do następnego
  • 181 / 57 / 0
Są tu zawodnicy co lecieli pół roku lub dłużej na fen ? 4-8g
Bo to mój przypadek ,własnie jestem 4 dzień na zero .Qwa ciężko ,ale chyba da się :)
Już dotarło do mnie żadnych ciągów więcej ,nigdy bhp
Pytanie jak długo trzyma zwała psychiczna,lęki etc ,ile czasu potrzeba na dojscie do siebie
  • 74 / 12 / 0
Sam niestety nie pomogę bo nigdy nie pociągnąłem tak długo, ale jak już jesteśmy w temacie ciągów na fenie, to co można użyć aby sobie ulżyć w razie wpadnięcia w ciąg? Benzo, prega, baklofen, alko, schodzenie powoli dawkami? Czytałem o różnych sposobach, ale na tym forum najwiecej speców :)
  • 8 / 3 / 0
Siema. Ostatni mój post z wychodzenia z odstawienia. Podsumowując. Zjadłem w 22 dni użytkowania (wliczając 4 dni na niskich dawkach) 61g co daje średnio 2,8g dziennie. Dzisiaj jest 6 dzień na czysto. Praktycznie zero objawów. Pojawiają się lekkie, chwilowe uczucia niepokoju, ale nie ma w nich paniki czy jakiś nieprzyjemnych wkrętek czy drgawek. Od 3 nocy jestem w stanie zasnąć w nocy. Jest coraz lepiej. Dla wszystkich, którzy odstawiają i to czytają, i czują, że jest słabo to obiecuje, będzie lepiej. Nawet jak wydaje się jakby miało się to nie skończyć to się skończy 👍 pozdrawiam. Życzę wszystkiego dobrego.
  • 136 / 4 / 0
Jak długo działa Phenibut w wersji FAA pod język?
ODPOWIEDZ
Posty: 2682 • Strona 268 z 269
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.