Po 15 latach łojenia to się nie dziwię, że nic nie czuć. Trzeba robić przerwy i nie być w ciągu. Wtedy doznania są wspaniałe.
Zrób reseta i zobaczysz jak sieknie.
07 kwietnia 2024Ptaszyna pisze: Wycierp tyle co ja to wtedy mi będziesz mówić co ja mam robić, a czego nie.
08 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze: Ja już dałem sobie spokój z thjokodinem. 1,5 grama i nic nie czuć po 15tu latach z kodeiną. Odpuszczam sobie ten lek, nie ma sensu truć się dla pseudociepełka.
08 kwietnia 2024Ptaszyna pisze: Zrób reseta i zobaczysz jak sieknie.
08 kwietnia 2024Amunicja pisze:Gdyby nie chęć zachowania anonimowości to bym Ci wygarnął całe swoje życie i zmiótł tym samym z powierzchni ziemi.07 kwietnia 2024Ptaszyna pisze: Wycierp tyle co ja to wtedy mi będziesz mówić co ja mam robić, a czego nie.
A rodziłeś kiedyś ostrego jak brzytwa kamienia nerkowego przez ptaszka, drapiąc w ściany i wyjąc z bólu?
Polecam spróbować. Atrakcje niezapomniane.
08 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze: U mnie lipa @Amunicja nic praktycznie nie działa wyruchałem sobie receptory przez lata grzania...
08 kwietnia 2024Ptaszyna pisze: A rodziłeś kiedyś ostrego jak brzytwa kamienia nerkowego przez ptaszka, drapiąc w ściany i wyjąc z bólu?
Aby nie było offa: pamięta ktoś syropy Pini ? Ostatnio o to pytałem i dalej są w aptekach, taka ciekawostka.
08 kwietnia 2024Ptaszyna pisze:A odstawienie wszystkiego total na rok?08 kwietnia 2024Mefistofeles1945 pisze: U mnie lipa @Amunicja nic praktycznie nie działa wyruchałem sobie receptory przez lata grzania...
08 kwietnia 2024Amunicja pisze:Nie. Moja wypowiedź odnosiła się do cierpienia psychicznego. Fizyczne szybko mija.08 kwietnia 2024Ptaszyna pisze: A rodziłeś kiedyś ostrego jak brzytwa kamienia nerkowego przez ptaszka, drapiąc w ściany i wyjąc z bólu?
Aby nie było offa: pamięta ktoś syropy Pini ? Ostatnio o to pytałem i dalej są w aptekach, taka ciekawostka.
Poza tym to był tylko taki dodatek, trailer piekła, bo jeśli chodzi o to psychiczne cierpienie to też mi życie nie poskąpiło różnych atrakcji, które większość posłałaby na tamten świat, albo do pokoju bez klamek z pasami i neuroleptykami.
Ja z perspektywy czasu zacząłem podejrzewać, że tylko dlatego zniosłem ten ciąg traum, że mój mózg to po prostu wyparł i to mnie uratowało, bo z perspektywy czasu jak patrzę na to co przeżyłem to aż mnie ciarki przechodzą na samo wspomnienie tego.
Nie neguję twojego cierpienia, bo przez to co sam doświadczyłem nauczyłem się współczuć, szanować i nigdy nie lekcewazyc cudzego bólu, ale ze smutkiem muszę stwierdzić, że gdybyśmy się licytowali to obawiam się, że walka byłaby wyrównana i nie zdziwiłbym się niestety, gdybym okazał się zwycięzcą.
Nie szczycę się tym, ale jak mnie ktoś kiedyś zacznie umoralniać, że ja nie powinienem ćpać to dostanie taką lepę, że chyba pójdzie spać. Niech ktoś przeżyje 1/10 tego co ja, a potem możemy porozmawiać.
Pisze ciągle o tym, bo już mnie to wkurwia, że wszyscy wszystkich umoralniają i każdy jest mądry w doradzaniu. To tak jakby bananowy dzieciak milioner doradzał komuś, że jest sobie winny, że jest biedny, bo trzeba było się urodzić w bogatej rodzinie.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu
Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.