Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 12 • Strona 2 z 2
  • 3245 / 617 / 0
Teraz nie wiadomo czy chodzi o socjologię czy psychologię. Powoli robi się sprzeczność podejścia do definicji.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4340 / 701 / 2117
Myślę, że jedno jak i drugie ma sens. Problem właśnie leży w zrozumieniu (co u niektórych) czy serio są aspołeczni, czy tylko ograniczają się do kontaktów minimalnych z ludźmi. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale istnieje coś takiego, jak "osobowość lękowa". O tym można poczytać sporo w necie, ale kilka ciekawych cytatów dla szybkiego feedbacku postaram się Wam rzucić.
W kontaktach mogą sprawiać wrażenie „cichych”, wręcz „niewidocznych”. Ludzie z osobowością lękliwą mają skłonność do postaw unikających i co wycofywania się z różnych aktywności, zadań, nie podejmują wyzwań i decyzji, w ważnych życiowo momentach, np. po zakończeniu studiów lub pod odchowaniu dzieci.
W związku z tym prowadzą tryb życia, który w opisie psychiatrycznym jest nazywany ograniczonym – nie robią wielu rzeczy, które mogłyby robić, ale się z nich wycofały. Osoby te potrzebują bliskich związków emocjonalnych, ale oczekują pełnego bezpieczeństwa i akceptacji w tym zakresie. Często zatem unikają kontaktów z innymi i wycofują się z relacji, mimo istnienia wewnętrznej potrzeby bliskości z innymi. W tym obszarze często wygrywa u nich jednak lęk i obawy przez odrzuceniem, upokorzeniem i zawstydzeniem, a ponieważ uzyskanie długotrwałej, bezwarunkowej akceptacji bywa niełatwe, osoby te mogą ostatecznie doświadczać samotności i obniżenia nastroju.
Osoby dotknięte tym zaburzeniem unikają takiej aktywności w okresie nauki lub w pracy, która wymagałaby intensywnego kontaktu z innymi ludźmi, z powodu wspomnianego wyżej lęku przed krytyką, niezrozumieniem lub odrzuceniem.
Mocno podkreśliłem ostatnie słowa w tekście, bo są one najważniejsze. Waszym zdaniem osobowość lękowa, to też aspołeczna? No niekoniecznie. Patrząc przez pryzmat tego, że większość się zgadza, to jednak rozbieżność w aspołeczności, a takim typowym osobniku, który jest osobliwością lękową, są po prostu różne.

Do czego pieje? A no do tego, że samemu ciężko określić, czy jesteśmy typowo aspołeczni, mamy osobowość lękową, czy po prostu unikamy ludzi, bo nas wkurwiają. Dla niektórych zapewne to jest proste, ale zazwyczaj takie osoby nie mają problemów ze zdefiniowaniem swojego stanowiska w powyższej sprawie, co za tym idzie, raczej w kanon zaburzeń ciężko byłoby je wpisać.

Moje dwa przykłady z życia:
W kontaktach z kobietami jestem otwarty, empatyczny i przemiły. Płeć przeciwna jest dla mnie czymś ważnym i lubię spędzać z nią czas. Traktuje na równi, a nawet rozmowa z nimi sprawa mi dużo przyjemności.
Rozmowa z mężczyznami nie jest mi jakoś mocno potrzebna. Gadkę z facetami sprowadzam do minimum. Zazwyczaj traktuję 90% jak bezmózgie yeti. Garstka, z którymi da się porozmawiać, to faktycznie wartościowi ludzie.
Co za tym idzie, zdefiniowałbym w pierwszym cytacie siebie, jako otwartą personę. Natomiast w przypadku rozmów z mężczyznami, jako prawie aspołecznego gościa. Tak jak pisałem, aspołeczność wiele ma imion, pytanie tylko o czym chcemy rozmawiać i jak to definiować. Bo z definicji aspołeczność nie ogranicza się tylko do jednej grupy (nie musi, ale może). W tym przypadku @london5 (no offence, bro) to typowy aspołecznik z naciskiem na obie płcie, gdzie ja nazwałbym się "aspołecznym" tylko do mężczyzn.

Co do osobowości lękowej, to ja zdecydowanie jej nie mam. Niemniej jednak dużo osób myli (tak jak pisaliśmy) te wszystkie zaburzenia naraz. A leczenie ich, lub pracowanie nad sobą może być ukierunkowane inaczej, ze względu na to, że jedno drugiemu nie jest równe, więc leczy/bada/sprawdza się/wychodzi z tego inaczej.
https://tiny.pl/dkvnh (Słoń „raper” o [hyperrealu]).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
ODPOWIEDZ
Posty: 12 • Strona 2 z 2
Newsy
[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.