U mnie był to akurat metkat który bardzo dobrze mi wychodził jesli chodzi o wydajność domowej syntezy i świetnie się filtrował - wychodził lekko słomkowego koloru wtedy jeszcze metoda na zimno 45 minut w lodówce. Oczywiście z Acataru Acti Tabs.
Już wcześniej ćpałem kota jakieś kilkanaście razy może ale do tamtego dnia zawsze było to podanie p.o.
Na pierwszy raz postanowiłem spróbować z połowy paczki.
Pamiętam jak dzisiaj że pompka 10tka i igła 0,5tka wtedy jeszcze używałem piątek bo sprawdzały się u mnie no bo wiadomo na świeżej instalacji nic nie zajechanej itd.
Chciałem żeby któryś z dwóch towarzyszy mi strzelił a ja że będę trzymał staze za którą służył wtedy pasek od spodni (tak klasycznie).
Ani jeden ani drugi nie mieli żadnego doświadczenia w robieniu zastrzyków dożylnych. Ja tylko w domięśniowych miałem i to spore ale i.m. walnąć strzała to łatwizna w porównaniu do i.v.
Każdy próbował po kilka razy aż w końcu się wkurwiłem i podziękowałem im za pomoc. Postanowiłem samodzielnie spróbować.
I UDAŁO MI SIĘ jakoś za trzecim lub czwartym razem. Wtłoczyłem całą zawartość pompki zdążyłem jeszcze wyjąć i przyłożyć wacik w miejsce wkłucia i zaczął się wjazd - uczucie niesamowitego oszołomienia czegoś takiego nigdy w życiu nie czułem ale nie towarzyszył temu żaden lęk o życie czy zdrowie.
Minęło może 30 sekund od iniekcji nagle wstałem i wybiegłem z tego pokoju do salonu (to było nie kontrolowane) krzyczałem "o ja pierdole, o kurwa" bo nie spodziewałem się czegoś takiego, takiej petardy aż.
Po chwili wróciłem do nich i mówię że zajebiście się czuje. Faza była tak mocna jak nigdy wcześniej. Nawet jak minął wjazd to intensywny peak trwał bardzo długo. Jak zawsze po metkacie zacząłem włączać jakieś tracki na kompie. Byłem w tak wyśmienitym nastroju że żal mi było ich dwóch że nie czują tego co ja w tamtym momencie czułem.
Gdzieś po około godzinie poczułem że stężenie substancji szybko leci w dół więc poszedłem do lodówki nabrać drugą połówkę (bo robiłem z całej paczki czyli 12tab a walnąłem z 6).
Drugi zastrzyk już nie wypierdolił mnie z butów tak dosłownie prawie mówiąc jak pierwszy że automatycznie musiałem nagle wstać i wybiegłem jak przy pierwszym ale wróciło książkowe działanie i wszystkie efekty metkata.
Nigdy wcześniej ani później nie poczułem takiego pierdolnięcia jak wtedy za pierwszym w życiu razem. I dodam tylko że 3 osoby które w mojej obecności również pierwszy raz strzelały i.v. i również metkata przeze mnie robionego (a wychodził mi taki sam cały czas lub jeżeli były jakieś różnice to tak niewielkie że nie wyczuwalne przez człowieka) w tej samej dawce czyli z połowy paczki I ŻADNA Z NICH nie doświadczyła takiego wjazdu jak ja czyli nagłego niekontrolowanego pobudzenia fizycznego. Oni mieli wjazd ale objawiało się to tym że nagle zaczynali gadać do kogoś czyli taka silna chęć rozmawiania z drugim człowiekiem jak na dobrych beta ketonach no i ogólna empatia oraz znana użytkownikom metkata niesamowita poprawa nastroju.
A jedyny objaw którego doświadczyliśmy wszyscy po iniekcji to nieodparta bardzo silna chęć na kolejną dawkę gdy mijało główne działanie
Coś z czym nikt nie godzi się..."
Ale aktualnie jestem podłączona pod kroplówkę i co jakiś czas przyspieszam ją a max, żeby poczuć ten ruch w żyle, to cudne przepływanie.
wycięto niepotrzebny off-top / d5
Edit: zapomniałem dodać że to miks z kodą, na którą już mam gigantyczną tolerke i ledwo co działa na mnie xd
Ogólnie jedyny plus to to że bałem się że będzie widać że się klulem, ale jednak po takiej malutkiej igiełce praktycznie nic nie widać
Rzeczywiście czuć ten moment gdy igła wchodzi w żyłę.
Poczekałem, aż w strzykawie pojawi się krew, delikatnie ją zaciągnąłem i bach 8 mg bunorfinu.
Czy łatwo jest przebić się przez żyłę i wstrzyknąć zawartość poza nią?
Zastrzyki robię teraz co dzień i w zasadzie oprócz siniaków wszystko wygląda dobrze.
Jakieś rady co powinno mnie zaniepokoić - kiedy zastrzyk można uznać za spieprzony?
Takie "pyk", nie wiem czy to słychać.
Ale czuć.
To nic nie boli.
A co z tym drugim- gdy igła poszła zbyt głęboko.
Wczoraj po wstrzyknięciu 2,5 ml niby w żyle bo w pompce była jre zrobiła mi się gula , która po chwili zniknęła. Czy to oznacza, że ciecz poszła obok lub przez żyłę w mięsień. niby czułem działanie.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
To musiałoby trwać latami.
Miałem kumpla co ledwo chodził i ledwo mówił.
Ale on to walił codziennie latami.
Mi ta zajawka już przeszła.
Ale raz na kilka miesięcy sobie kota ugotuję.
20 lutego 2024jak89 pisze: Tak, te pierwsze przebicie czuć/ słychać...
A co z tym drugim- gdy igła poszła zbyt głęboko.
Wczoraj po wstrzyknięciu 2,5 ml niby w żyle bo w pompce była jre zrobiła mi się gula , która po chwili zniknęła. Czy to oznacza, że ciecz poszła obok lub przez żyłę w mięsień. niby czułem działanie.
A co waliłeś ? Bo kot to szczypie strasznie.
Później z racji że bardzo ciężko było mi się wkłuć bo nie mam widocznych żył kłułem się gdzie popadnie podskórnie nie polecam. Ale i tak feta działała na organizm dopa plus tysiac świetne uczucie. Nie wyobrazam sobie pukać ketonów raczej by mnie zmiotło z planszy bo wiecie pukać meth amph a pukać ketony to jest sto a tu jest tysiąc może i dobrze że nie pukałem ketonów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/naslasku.jpg)
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy
Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sun16_1.jpg)
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty
Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kluczborkprasowy.jpg)
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki
Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.