Rośliny z rodzaju Mitragyna, rodziny marzanowatych, zawierające alkaloidy o działaniu psychoaktywnym (Mitragyna speciosa, Mitragyna hirsuta, Mitragyna javanica).
Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1737 • Strona 117 z 174
  • 1610 / 1024 / 7
08 maja 2023Nicholas6000 pisze:
07 maja 2023odbytniczy1991 pisze:
Tak z ciekawości jedzie ktoś z Was jednocześnie na SSRI i bierze kratom ? Odczuwacie jakieś różnie z lekami i bez ? Ja mam wrażenie że albo teraz kratom słabszy w Europie jest ogólnie albo kiedyś jak brałem paroksetyne to dużo lepiej działał. Teraz jadę na esci 20mg.
Ja miałem okazję brać kraton na SSRI jak i bez i większych różnic nie zauważyłem, a też byłem na esci.
Udowodniono, że poszczególne alkaloidy kratomu oddziaływują na serotoninę.
W zależności jaka odmiana, każda z nich ma inne ich stężenie, co jest niepoliczalne.
Niemniej jednak z mojego doświadczenia wynika, że na dobrze rozkręconym ssri kratom działa o wiele słabiej.
Wypijałam po 50g naraz i było.. Średnio.
Obwiniałam vendora o trefny proch, a potem trafiłam na to i wszystko stało się jasne:

Kratom alkaloids have mostly been evaluated for their opioid activity but less at other targets that could contribute to their physiological effects. Here, we investigated the in vitro and in vivo activity of kratom alkaloids at serotonin receptors (5-HTRs). Paynantheine and speciogynine exhibited high affinity for 5-HT1ARs and 5-HT2BRs, unlike the principal kratom alkaloid mitragynine. Both alkaloids produced antinociceptive properties in rats via an opioid receptor-independent mechanism, and neither activated 5-HT2BRs in vitro. Paynantheine, speciogynine, and mitragynine induced lower lip retraction and antinociception in rats, effects blocked by a selective 5-HT1AR antagonist.

//

@lufa9999 gdzieś czytałam, że jeśli wypijesz na przyklad 10g kratomu, to po dobie w organizmie siedzi jakby połowa, czyli 5. Kolejnego dnia 2.5, itd. Więc im więcej się tego ustrojstwa pizga, tym ciężej się pozbyć, i trwa to dosyć długo.

https://www.therecoveryvillage.com/krat ... ur-system/
  • 684 / 26 / 0
Rozumiem że jak waliłem duże ilości codziennie przez długi czas to wszystko się kumulowało i teraz siedzi we mnie od chuja kratomu? Czy w moim przypadku można powiedzieć że przez 11 dni bez kratomu mój organizm już jest czysty? Bo trochę zamotałem się...
Pozdrawiam!
Paweł
  • 1610 / 1024 / 7
@lufa9999 raczej chodziło o ostatni raz, kiedy zapodałeś kratom do organizmu. Obstawiam, żeś czysty 😊
Btw, jest sens zmieniać taki stan rzeczy?
𝕊𝕥𝕒𝕪 𝕨𝕚𝕝𝕕, 𝕄𝕠𝕠𝕟 𝕔𝕙𝕚𝕝𝕕.. 🌙
  • 684 / 26 / 0
To dobre pytanie. Ale trudno mi na nie odpowiedzieć, jako narkoman, lekoman i alkoholik 😉😉.
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam!
Paweł
  • 305 / 40 / 0
U mnie już plan żeby ze wszystkich używek zrezygnować, idę na terapię uzależnień, więc alpra np. idzie out, ale Kratomu będzie mi najbardziej brakować, oj będzie...
  • 84 / 12 / 0
Napoczatku 2,5g-3g brak efektów to tylko mi sie rzygać chciało więcej nie dało rady zjesc bo wymioty + jakbym czymś ciężkim dostał w głowe, teraz 5-6g jest czill i ciepełko + dalej lekkie zawroty głowy (za dużo serotoniny?) ale pozytwy przewyższaja negatywy w takiej dawce więc na + chyba organizm troche musiał sie przyzwyczaic do większej dawki, dobra substancja do łóżka, po pracy, jakoś nie widze tego wpierdalania w robocie chyba że małe dawki ale wtedy to słabo działa.
  • 13 / 1 / 0
Kratom ma w sumie spory potencjał do nadużywania. Sam miałem 100g jakiś czas temu na testa i codziennie piłem, choć wiedziałem, że najlepiej działa w większych dawkach rzadziej, np. raz w tygodniu. Mimo wszystko lepiej go pić niż brać inne opio itp.

Swoją drogą, odczuwacie jakieś znaczące różnice w działaniu, jeśli chodzi o poszczególne kolory? Ja tylko czerwony próbowałem, więc ciężko mi się wypowiadać w tym temacie.
  • 505 / 110 / 0
Tak, duże różnice dla różnych kolorach.
  • 3434 / 715 / 9
Ja doszedłem do dawki 20g na wrzutę. Oczywiście ciąg, cała setka, którą miałem poszła w trybie dzień w dzień. Tak to jest jak ma się stash. Nie myślę nawet o zamawianiu znowu. Jednak klasyczne opiaty są najlepsze. Powinno się najpierw spróbować kratomu a następnie poznać opiaty.
Kratom był dla mnie lekki. Fajna odmiana od codzienności. Grzał też całkiem fajnie, ale to trzeba by robić długie przerwy, albo walić ekstrakty aby się nim cieszyć. Jednak my, ludzie kaukazcy jesteśmy przystosowani pod mak.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 69 / 13 / 0
Dziwię się, że niektórzy połykają proszek, przecież to ochydne i łatwo można się zakrztusić tym proszkiem, herbatka zalana jak kawusia jest o wiele lepsza a przecież działa bo związki aktywne rozpuszczają się w wodzie. Ocukrowany kratom jest nawet dobry jako herbatka :)
Mi mimo, że mam raczej małą tolerkę 200-250 mg kody to 5-6 g czuję, coś jakby tramadol 150 mg ale bez takiego agresywnego wejścia.
ODPOWIEDZ
Posty: 1737 • Strona 117 z 174
Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.