Tydzień temu kupiłem sobie 1 mety z Czech jak sie potem okazało była ona ze śląska i był to jakiś jeba*y syntetyk ale mniejsza
W dwa dni przejadlem solo około 500mg trzeciego dnia coś mi sie odkleiło i zrobiłem sobie szczura 230mg… zjadłem go po około 45minutach poczułem dziwne drętwienie prawej ręki od ramienia aż po samą dłoń. Troszkę sie wystraszyłem ale poszedłem na fajkę i przestałem sie tym interesować po około 5 minutach zacząłem sie pocić i mieć zawroty głowy zacząłem gadać do zioma że muszę zadzwonić do mamy sie pożegnać bo umieram.(serce mi biło wolniej niż jakbym leżał) zacząłem płakać i mówić że nie chce umierać itp. I tak w kółko przez ponad godzinę. Po godzinie drętwienie ręki puściło serce zaczęło bic troszkę szybciej i zacząłem sie uspokajać. Pogadałem z ziomem jeszcze 10 minut i poleciałem w kime. Moje pytanie jest takie czy naprawdę mogłem odlatywać czy miałem jakies schizy na bani. (Mam 17 lat waga 67.4kg wzrost 178 biore regularnie{co tydzień lub czesciej} od 8miesiecy). Dzięki za odpowiedz. <3
31 stycznia 2023Cpaku420 pisze: Siema a więc na wstępie zacznę
Tydzień temu kupiłem sobie 1 mety z Czech jak sie potem okazało była ona ze śląska i był to jakiś jeba*y syntetyk ale mniejsza
W dwa dni przejadlem solo około 500mg trzeciego dnia coś mi sie odkleiło i zrobiłem sobie szczura 230mg… zjadłem go po około 45minutach poczułem dziwne drętwienie prawej ręki od ramienia aż po samą dłoń. Troszkę sie wystraszyłem ale poszedłem na fajkę i przestałem sie tym interesować po około 5 minutach zacząłem sie pocić i mieć zawroty głowy zacząłem gadać do zioma że muszę zadzwonić do mamy sie pożegnać bo umieram.(serce mi biło wolniej niż jakbym leżał) zacząłem płakać i mówić że nie chce umierać itp. I tak w kółko przez ponad godzinę. Po godzinie drętwienie ręki puściło serce zaczęło bic troszkę szybciej i zacząłem sie uspokajać. Pogadałem z ziomem jeszcze 10 minut i poleciałem w kime. Moje pytanie jest takie czy naprawdę mogłem odlatywać czy miałem jakies schizy na bani. (Mam 17 lat waga 67.4kg wzrost 178 biore regularnie{co tydzień lub czesciej} od 8miesiecy). Dzięki za odpowiedz. <3
Chcesz coś ważnego ode mnie? Jestem mniej na forum, zajmuje się raczej tylko "moderacją", masz coś ważnego? to zapraszam PW, czad
to jest właśnie metamfetamina,
miej tylko na uwadze to, że ta panienka jest równie tak kochana, jak i zdradziecka, ałć ..
głowa na karku, pamiętaj ;))
jak dobrze, że nie mam do niej dojścia, poluzowałem sobie nią troszkę sufit swego czasu,
kurwa, a wydawało się być tak pięknie
Wziąłem o północy, natomiast o 12 gdy już wróciłem do domu zauważyłem jak rozjebanie wyglądam. Nos i zatoki całe czerwone, skóra szarawa, oczy podkrążone i zaczerwione białka, włosy mi zaczeły wypadać, zęby zdawały się na tamten moment trzymać dziąseł chyba jedynie z grzeczności XD. Przez dzień miałem problem z zimnymi dreszczami oraz ręce były czerwone i spuchnięte, bolały.
Moje pytanie jest takie, czy po jednym razie metamfetamina bardzo wyniszcza organizm? Powinienem coś zrobić w kierunku poprawy kondycji organizmu?
Oraz pytanie z ciekawości, co u siebie zaobserwowaliście po długim stosowaniu piko? I co was skłoniło do jego zażywania skoro na świecie jest tyle wspanialszych używek?
jak to był Twój 1 raz z meth i Cie nie wypierdoliło pięknie ze skarpetek, a zjazd nie pokopał w pizdę, to słaby towar lub była to po prostu dobra amfa (czysta amfa przy mecie to kawa btw)
nawet jeśli to ona, w co wątpie to po jednym razie nic Ci nie będzie, nie masz o co aż tak się przejmować, najwyczajniej się prześpij, nawodnij, zjedz coś, to tyle
,,skoro na świecie jest tyle wspanialszych używek'' aha, no właśnie, tym dajesz jasny znak, iż przy konkretnej metamfetaminie to raczej nawet nie leżało ;)
w zestawie z rozjebaną psychiką
((czytaj; popalone zwoje, które są skutkiem nieodwracalnym)) w grę wchodzi też rozpierdolone uzębienie, zniszczona cera, w kurwe blizn, no i narządy też dobrze oberwały
u mnie to był tylko i wyłącznie zjazd w dół w hierarchi społeczeństwa, całkowita alienacja, osłupienie, meth bardzo szybko i mocno rysuje płytę, nic tak nie wyniszcza
to jeden z tych narkotyków, które chciałbyś spróbować jako ostatnie, to gówno wyniszcza człowieka w każdym kontekście jaki sobie weźmiesz na przykład, a większość z tych szkód jest nieodwracalnymi zmianami w twojej głowie i organizmie
nie próbuj jej szukać, chociaż to też w sumie nie jest moja broszka..
pozdrawiam
dawka rzędu 50-100mg. DOBREJ meth to SOLIDNY wystrzał na parenaście h. trzymane jak w termosie ;)) euforia, mega moc
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.