Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Do tej pory mówimy o dźwiękach, które faktycznie istnieją i nie są omamami słuchowymi. Te doświadczyłem w zasadzie raz, kiedy na przestrzeni 6 godzin wrzuciłem łącznie 1500 mg, co parę razy zdarzyło mi się popełnić wcześniej, ale po przebudzeniu i na zejściu z samego rana dnia kolejnego poprawiłem jeszcze kolejnymi 600 mg (a może i 900, bo nie pamiętam). Wtedy szumiące dźwięki stały się niepokojąco bardziej realne i sugestywne, a pod koniec dnia gdy się kładłem będąc wymęczonym jak szmata ale już z w miarę trzeźwym umysłem dalej słyszałem to niepokojące zawodzenie wiatru po gałęziach i szparze w lufciku, które nie brzmiały jak na trzeźwo. To był ten jeden jedyny moment na deksie, gdzie nawet trochę się wystraszyłem czy po takiej przegince coś się nie przestawiło permanentnie. w mózgu Na szczęście rano już było ok.
Natomiast ciekawi mnie właśnie ten buzzer w głowie, który sam sobie w niej pobrzmiewa. Do czego można to przyrównać? Brzmi to trochę jak szum brązowy z nałożonym na niego tonem 40 hz o przebiegu piłokształtnym.
Aby to jakoś zobrazować polecam otworzyć w dwóch kartach stronę https://onlinetonegenerator.com/.
W pierwszej karcie w domyślnej zakładce "home" ustalamy ton 40 hz zaznaczając opcję "sawtooth" i z domyślnym poziomem dźwięku. W drugiej karcie otwieramy zakładkę "Noise generator" i w niej uruchamiamy w playerze ścieżkę "brown noise".
To co usłyszymy jest zbliżone do tego, co słyszę w głowie będąc na deksie. Poziom tego hałasu zwiększa się wraz z przyjętą dawką.
Ten konkretny fragment setu od 13:55 do 15:18 najbardziej przypomina mi właśnie moje letnie doświadczenia z deksem.
To jest ten dźwięk!
Jak za dużo 3 ho PCP wciągnęłem ostatnio, to właśnie ten dźwięk był taki wyraźny, zawsze się pojawią na dyso.
Co to jest do cholery?
Niesamowite.
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
