Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Do tej pory mówimy o dźwiękach, które faktycznie istnieją i nie są omamami słuchowymi. Te doświadczyłem w zasadzie raz, kiedy na przestrzeni 6 godzin wrzuciłem łącznie 1500 mg, co parę razy zdarzyło mi się popełnić wcześniej, ale po przebudzeniu i na zejściu z samego rana dnia kolejnego poprawiłem jeszcze kolejnymi 600 mg (a może i 900, bo nie pamiętam). Wtedy szumiące dźwięki stały się niepokojąco bardziej realne i sugestywne, a pod koniec dnia gdy się kładłem będąc wymęczonym jak szmata ale już z w miarę trzeźwym umysłem dalej słyszałem to niepokojące zawodzenie wiatru po gałęziach i szparze w lufciku, które nie brzmiały jak na trzeźwo. To był ten jeden jedyny moment na deksie, gdzie nawet trochę się wystraszyłem czy po takiej przegince coś się nie przestawiło permanentnie. w mózgu Na szczęście rano już było ok.
Natomiast ciekawi mnie właśnie ten buzzer w głowie, który sam sobie w niej pobrzmiewa. Do czego można to przyrównać? Brzmi to trochę jak szum brązowy z nałożonym na niego tonem 40 hz o przebiegu piłokształtnym.
Aby to jakoś zobrazować polecam otworzyć w dwóch kartach stronę https://onlinetonegenerator.com/.
W pierwszej karcie w domyślnej zakładce "home" ustalamy ton 40 hz zaznaczając opcję "sawtooth" i z domyślnym poziomem dźwięku. W drugiej karcie otwieramy zakładkę "Noise generator" i w niej uruchamiamy w playerze ścieżkę "brown noise".
To co usłyszymy jest zbliżone do tego, co słyszę w głowie będąc na deksie. Poziom tego hałasu zwiększa się wraz z przyjętą dawką.
Ten konkretny fragment setu od 13:55 do 15:18 najbardziej przypomina mi właśnie moje letnie doświadczenia z deksem.
To jest ten dźwięk!
Jak za dużo 3 ho PCP wciągnęłem ostatnio, to właśnie ten dźwięk był taki wyraźny, zawsze się pojawią na dyso.
Co to jest do cholery?
Niesamowite.
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
