Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 4961 • Strona 421 z 497
  • 105 / 26 / 0
Właśnie nie, kiedyś też rozmawialiśmy tutaj o post baclofenowym kacu - ja kompletnie takiego nie uświadczam. Dzień później budzę się normalnie, przyznam nawet że ten lekki napęd i luz dalej mi się uświadcza. Nie czuję się kompletnie sparaliżowany psychicznie. Czuję się po prostu jakbym wczoraj poużywał, troszkę bardziej zmęczony, bardziej głodny. Ale to tyle. Żadnego wycofania, lęków czy innych przykrości. Gdy mam jakieś obowiązki czy po prostu muszę być aktywny na 100% bo nie jest to niedziela, to nie mam żadnych problemów. Czuję sie może nawet ciut lepiej mając w głowie fakt że człowiek sobie w końcu pozwolił się wyszaleć dzień wcześniej i jest zadowolony. Naprawdę chciałbym wiedzieć skąd wynika taka różnica. Może to fakt że ja na baclofenie nie siedzę i nie delektuję się fazą, tylko non stop coś robię i znajduję sobie zajęcia byle by tylko nie siedzieć. Wtedy najlepiej się czuję w trakcie, i substancja daje mi wielką przyjemność z robienia tych rzeczy. To by wyjaśniało fakt że absolutne zmęczenie i nawet nodding włączył mi się dopiero gdy zrelaksowałem się w domu na kanapie, kończąc dzień.

Z drugiej strony, mi też się świetnie pije alkohol po baclofenie. Uwielbiam używać przed imprezami. Natomiast wiem że taka kombinacja jest absolutnie odradzana.

Edit, nawet moja ówczesna dziewczyna któa wcześniej nie miała kontaktu z substancją barała sobie 125mg, a potem dorzucała po paru godzinach kolejne parę tabletek. Ale zaznaczam że my wtedy non stop coś robiliśmy i gdzieś się znajdowaliśmy. Traktowaliśmy to jako taką pigułkę szczęścia i motywacji bardziej, niż ujebanie tematem żeby leżeć.

I jak coś, nie jestem jakimś wielkim bykiem. Jestem niskiego wzrostu, ważę ok 70 kilo. To nie tak że te dawki przyjmuje jakiś wielki koń. Nie nadużywam też niczego innego, wszystko czym się bawię JEŚLI już się bawię to w rekreacyjnych dawkach i odpowiednich odstępach. To właśnie dlatego ta dysproporcja w działaniu wśród innych użytkowników mnie zaskakuje.
  • 105 / 26 / 0
Nie mogę już edytować

@Luk890 Moim zdaniem lecząc się nie ma co się pchać w takie zabawki - no chyba że chesz raz polecieć spróbować, porówywalnie do wyjścia na piwo ze znajomymi. 50mg nic ci nie zrobi złego jednorazowo, zrób sobie po prostu próbę uczeleniową, na spokojnie w domu, wykonuj czynności jak zwykle itd. I po prostu się obserwuj. Jak ci to podejdzie to możesz sobie tak minimalnie z odstępem co tydzień korzystać by unikąć zależności od substancji, no ale robiąc to regularnie to możesz już mówić o uzależnieniu które zniszczy twoje leczenie. Coś jak gdy ktoś po robocie zawsze wali browary zeby się zrelaksować po ciężkim dniu. Wiaomo gość się nie upija do nieprzytomności, ale pijąc codzinnie REGULARNIE przez dłuższy okres czasu można już moim zdaniem mówić o alkoholizmie, lub o uzależnieniu/zależności. Z tym jest tak samo. Jeśli ci się spodoba to po prostu korzystaj z tego rekreacyjnie, a to za miesiąc mam dzień w kórym wstaje o 8 a wracam do domu o 22 to sobie zaplanuje etc, to wtedy wezmę. Albo jakaś prezentacja w szkole / na studiach na która się stresuję. Ale nie regularnie, a w szczególności jak się leczysz. Regularnie to masz brać tylko i wyłączniee leki.

Druga sprawa, chyba smutniejsza. Nie mówię z autopsji zaznaczam, ale zdaje mi się że jeśli przyjmujesz jakieś neuro i to w najwyższej dawca, to baclofen może się mijać z czelem bo neuro będzie tak walczylo z twoim organizmem żę możesz go odczuś nie wiem może w 20%? Ono ma to zadanie żeby regulować nastrój i go prostować nie ważne co by się działo,

Możesz też zapytać lekarza żeby zmienić jeden z neuroleptyków na Amisulpryd, on w niskich dawkach podobno aktywizuje i ogólnie podnosi lekko pewność siebie przez to że w końcu ma się siłę na codzienne czynności. Wtedy baclofen może nie być ci w ogóle potrzebny - trzymając się i mówiąc o tych rzeczach których oczekujesz od baclofenu.

Przeoraszam za jakieś błędy, nie spałem całą noc bo załatwiałem studia i oczy latają mi jak pojebane.
  • 1926 / 312 / 0
Aha, to skąd w ogóle wybór padł na baklofen akurat? Jesteś pewien, że nic nie używasz? Popatrz sam zaprzeczas sobie, pisząc chociażby o tym jak lubisz pić alkohol do baklofenu i baklofenić przed zakrapianymi imprezami. Czyli możesz mieć poprzestawiane w głowie GABA od alkoholu, alkoholicy często słabiej czują baklofen. Nie wnikam ale dawki jakie bierzesz przy swoich gabarytach są ogromnę ważę tyle samo i 80mg robi dobrze. W dodatku nie tylko ćpasz ale mixujesz GABA więc ogólnie rozpiśdziej w tym systemie siejesz, stąd pewnie substancja nie robi wrażenia @Celebryta %-D

Dziś zakończyłem flakonik - wrzuta 100mg a pozostałe 7 tabsów w kibel, bo sam kupiję baklo od wielkiego dzwonu (nie mam nawet podstaw medycznych pod ten lek żadnych). Mnie tam dawki 80-100 robią optymalnie. Podwyższyłem do 100, bo ostatnio jadłem 5 dni temu. Dziś jest mój 4 kontakt w życiu w substancją, więc liczę że tolera wciaż w miejscu a będzie nieco nawet mocniej, o te 20 mg.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 105 / 26 / 0
Aj tam ten mix co podałem wcześniej to jednorazowy wybryk którego nie będę powtarzał XD, szczerze powiedziawszy to mój pierwszy taki XD bo już byłem tak porobiony że masakra xD dzień zaczął się od tego że miałem wziąść poraz pierwszy klona i zobaczyć czy się różni się jakoś w odczuciu od innych benzo - nastał czas eksperymentu i obserwacji po prostu. Potem do tego dołożyło się to że przypomniało mi się iż obiecałem sobie 5 dni wcześniej że tego dnia pozwolę sobie na baclofen, więc też poleciał xD Idziemy teraz pod koniec dnia koło godziny 20, kiedy rozeszłem się już ze znajomymi i nie miałem już nic naprawdę do roboty, zacząłem odczuwać lekkie zmęczenie, czułem że oczy minimalnie zaczynają się już buntować czyli rozumiem zaczynam że czuć się śpiący - absolutnie kwestia tego że skończyły mi się aktywności i towarzystwo na dzisiaj, bo wykonałem wszystkie obowiązki z nawiązką oraz spotkałem się z każdym z kim chciałem. Został mi tylko już nudny i samotny powrót do domu i orgaznim mógł w końcu zacząć się domagać odpoczynku. Wtedy przypomniało mi się że jako POTĘŻNY adhd'adowiec to w plecaku zawsze noszę blister medikientu xDD No a co bardziej pobudzi niz coś takiego? xD Wziąłem i o jezusku, piękna euforia wykastrowana z jakiś minimalnych lęków które odczuwam normalnie na czysto. Pojawił się też taki pozytywny napęd którego zazwyczaj nie czułem. Przypisuje to mixowi, chociaż może to też być kwestia brania MPH na zewnątrz na spacerze - nigdy tego nie robiłem, MPH zawsze w zaciszu domowym. Jeśli chodzi o pregabalinę to sprawa jest prosta, biorę ją codziennie przewlekle, pomaga mi z motywacją.

Poprawię cię, bo nie napisałem że lubię pić alkohol ogólnie, szczerze to odkąd skończyłem liceum to alkohol jest dla mnie takim złem które musze tolerować, ponieważ wszyscy moi znajomi uznają spotkania stricte jako picie piwska. Ja natomiast bym wolał jakiś wypad podczas którego moglibyśmy coś zwiedzić, pobawić się albo chociaż zmienić miejsce na inne gdzie wiecznie odbywa się to chlanie. Jak juz spożywam to właśnie tak, i to dopiero jak się złamię i zgodzę lub spodoba mi się motyw żę będzie to jakieś większe spotkanie takie jak urodziny lub niżej wspomniany gril. Tak to nie trzymam w domu alkoholu ani nie lubie takiego picia w stylu "tylko po to żeby się napić bo nie ma nic do roboty" Wracając do tego co mówiłem o baclo, przed jakimś większym spotkaniem typu gril na 20 osób, lub spotkanie w pubie, to bardzo fajnie jest przed takim faktem dużo wcześniej wziąć baklo żeby być tam osobą z najlepszym humorem i "błyszczeć" xD No ale nie robię tego często, to raczej taki motyw na specjalne okazje typu czyjeś urodziny, ale też nie jest to zasada bo robię to sporadycznie, bo dobrze mi się żyje ogólnie, chodzę z dobrym humorem i wiem jaki trening zrobić żeby ten humor był jeszcze lepszy %-D . Choć przyznam że gdy byłem w ciągu to z dawką robiłem tak że zażywałem troszkę później niż zwykle, żeby czuć ją jeszcze na spotkaniu i wtedy każde spotkanie wziązało się z baclofenem jednak. Tak to alkohol spożywam myślę że może nawet rzadziej niż raz na dwa tygodnie. Hahahahahah do czego to doszło, pierwszy raz w swoim życiu poczułem sie tak że muszę tłumaczyć ŻE nie jestem i nie byłem alkoholikiem XDDD zrobiłeś mi tym świetny humor, dziękuję bo zabawnie to wyszło.
Zapomniałem o najważniejszym - alkohol też absolutnie wyklucza prowadzenie samochodu, a dla mnie to jest taka mocarna kara, że naprawdę musi dziać się coś specjalnego żebym zgodził się na to by ten zakaz wszedł w życie. Auto to po prostu moje uzależnienie.

O właśnie i nie zrozum mnie źle! Dawki typu jakie podajesz 75 czy tam 80 też odczuwam bardzo dobrze, to nie jest tak że ja coś czuję dopiero od 125,g xD. Po trzech tabletkach 25 humor jest świetny i ogólnie czuję się po prostu szczęśliwy jakbym wygrał w totka. Jednak w ramach andegoty - moje wysokie dawki wzięły się stąd że dawno temu jak miałem w rękach pierwszy słoiczek (z rosji w ogóle XD) to postanowiłem że pierdole opisy o niskim dawkowaniu na start i tak dalej, i wziałem bodajże 125mg.

Siedziałem w tym domu, wziąłem kąpiel potem usiadłem przy kompie, i pamiętam wewnętrznie czułem się jakbym był dalej w podstawówce, wiesz taki brak zmartwień i beztroskość. Ale jednak w takim opakowaniu że normalnie funkcjonowałem, mogłem rozmawiać, pracować itd. I to właśnie przez to zakochałem się w tej substancji xD

Moje dawki które biorę gdy mam w głowie dzień i te wszystkie rzeczy które moge załatwić oraz ludzi których dawno nie widziałem z którymi mogę się spotkać są tak wysokie bo ja po prostu nie chcę tego uczucia w "tle", tylko chcę żeby było go tak dużo żeby aż się ze mnie wylewało, żebym musiał walczyć z tym jak potężne są te uczucia i empatia, żeby w mojej głowie odbywała się istna impreza XD Plus te dawki bardzo motywują mnie do szukania zajęcia, czy to spotkania się z kimś czy załatwienie czegoś z czym zwlekałem, lub po prostu zrobienia czegoś spontanicznie. Wiąże się to też z tym że wiem że jeśli wezmę nawet to 150, i zostanę w domu, to będę odczuwał sam baclofen bardzo lekko, nie będzie tej frajdy z robienia rzeczy i spotkań. Tego nauczłem się w tym swoim przeklętym ciągu w ogóle. Plus minusy w postaci zmęczenia będą dużo bardziej wyraziste z powodu siedzenia i w gruncie rzeczy nic nie robienia. Tak jak mówiłem wcześniej, tym zachowaniom przypisuje fakt że nie dopada mnie zmęczenie którego można się spodziewać przy tych dawkach. Kiedy nadarzy się okazja piję kawę, chodzę non stop wszędzie ze swoją yerbą oraz piję bardzo dużo wody. Kofeina nie dość że naprawdę konkretnie wzmacnia odczucia, to też - tutaj bez niespodzianki - pozwala zabić to zmęczenie. Grunt to non stop coś robić, spotykać się z przyjaciółmi i jak najbardziej korzystać z tego szczęśliwego stanu który ma się w głowie, a nie czilować w domu. I spożywać napoje z kofeiną. Dużo napojów z kofeiną.

Porównałbym to tak 75-100 to świetny humor, a 150-175 to jest istna impreza w głowie i eksplozja przyjemności z rzeczy które robię. W rocznym ciągu maksymalnie który zakończyłem hmm kiedy to było? Pół roku temu?? Może więcej. Sięgnąłem maksymalnie 125mg. i wtedy już byłem tak zmęczony tym że czuję to codziennie, że odechciało mi się kompletnie tej spontaniczności - dlatego już zaczynałem rozpiskę jak spokojnie zejść z tego specyfiku. Tolerką się nie martw jeśli korzystasz raz na tydzień. Maksymalne wyzerowanie tolerki to spokojnie 2 tygodnie. Na ten syf tolerancja szybko spada, ale okropnie szybko uzależnia. I na koniec odpowiadając na twoje pytanie, wybór padł na baclofen bo ze wszystkich używek z jakimi miałem przyjemność przez całe życie, on po prostu najbardziej mi pasuje, i tak zamiast piwa raz na jakiś czas jak to robią inni, ja mam baclofen :patrzy:

Moje poprzednie posty traktowały o tym że dziwię się że pomimo tego że wyskokowo biorę wysokie dawki, to doświadczając odpowiednio adekwatnych pozytywów do ilości baclofenu jaką przyjałem, to nie doświadczam tak intensywnie tych negatywów w postaci zamulenia, noddowania i tym podobnych tak jak odczuwają to inni. Dalej zastanwiam się skąd to się bierze i jak tego unikam.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2022 przez Celebryta, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1174 / 222 / 23
@Celebryta
Twoje słowotoki, to jak się angażujesz pisząc posty, częstotliwość pisania opisuje idealnie faze po baclofenie. Sam też chciałem wtedy pisać i nawet coś tam w Narkopedii poedytowałem. Niestety normalnie mi się nic nie chce z rzeczy "mniej ważnych".

No niestety, dla mnie zwały po baclofenie sa najgorszymi możliwymi zwałami
  • 105 / 26 / 0
Hahahahhaah, poranne MPH i spowodowany przez niego słowotok jest faktycznie widoczny. Ba! Mam ochotę dalej pisać więcej! XDDDDD
  • 1174 / 222 / 23
@Celebryta
To może baclofenowy poradnik miksów Twoimi oczami. Takich ludzi potrzebuje Hyperreal. Inspirujesz nas do gabowego stylu życia. Kimże byłbym gdyby nie takie wzorce na tym forum, na pewno lepsze niż moralizujące ćpuny.

MPH faktycznie zwiększał potencjał baclo, ale potem już tak nie działał. Baclo szybko straciło tą zaburzającą motorykę symulacje upicia
  • 105 / 26 / 0
Proszę mi nie schlebiać że jestem w stanie napisać taki poradnik bo się rumienię. Jestem tylko skromnym celebrytą... :D
  • 977 / 221 / 0
Ktoś próbował leczyć baklofenem zjazd po biedaketonach lub innych stymulantach bądź próbował miksować? Np 3MMC albo 4CMC. Tak w teorii chyba powinien trochę pomóc.
  • 243 / 13 / 0
12 maja 2022tutanota1 pisze:
A jak byście przyrównali baclofen do alkoholu pod względem dawki? Tak, wiem, że to inne działanie. Zapewne wiele osób tutaj próbowało jednego i drugiego.
Np. 120 ml wódki to ile byłoby baclofenu, albo jakieś inne przykłady? czy to bardziej 25 mg czy 100 mg baclofenu.
Ponawiam pytanie, pomożecie? Może Pan @Celebryta ?
ODPOWIEDZ
Posty: 4961 • Strona 421 z 497
Newsy
[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.