Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 3451 / 722 / 9
W naszym kraju dla wielu osób jest to płyn ustrojowy. alkohol jest niezbędny by tu egzystować. U mnie jest to ok. 6 piw. Min. 4. Ostatnio miałem dzień bez. Na drugi dzień już tylko czekałem na wlew browara w otwór gębowy. Obstaje przy piwku. Nie chce wchodzić na pułap wyższych stężeń, by nie dostawać "pląsawicy". :-D Piwo to moje paliwo. A jaka jest wasza dawka profilaktyczna?
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 640 / 118 / 0
A co za różnica, czy wypijesz 4-6 piw, czy ćwiartkę wódy? etanolu przyjmujesz tyle samo.

Żeby trzymać się tematu, z alkoholem znam się od wielu lat. Przez większość czasu piłem co weekend kilka piw. Obecnie alko może dla mnie nie istnieć, a faza kojarzy mi się tylko ze zjebaniem umysłowym. Zero plusów, same minusy. Co gorsze, nie potrafię przebywać w otoczeniu pijanych ludzi. Zawsze łapie mnie irytacja lub wręcz agresja, jak ktoś zaczyna pierdolić mi śmierdzącym wyziewem do ucha.
Uwaga! Użytkownik DorianGray nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3451 / 722 / 9
Bo piwa pijesz wolniej i sobie płyniesz a nie uderzasz to zaćmienie umysłu. Właśnie alko to depresant, więc służy chyba żeby uderzyć w noda. Dziwi mnie kulturowy fenomen ostrych najebek gdzie ludzie za wszelką cenę próbują ogarniać zamiast sobie przynoddować. Wtedy jest to uważane, że "spadłeś", jesteś pizda. Aczkolwiek i tak społeczną spuścizną jest to, że piję każdego dnia.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 4807 / 267 / 0
Zgienty, masz alkoholowe skręty?
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 3451 / 722 / 9
Jeszcze nie i mam nadzieje się ich nie dorobić. Po prostu lubie piwo.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 4807 / 267 / 0
Po piwie też są, ale trzeba wiele czasu żeby się dorobić. Dla Twojej informacji ja piłem po 8 piw dziennie, zawsze strongi i po 3 miesiącach się zaczęło. Delirka jak skurwensyn.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 445 / 66 / 0
Nie pije na codzien, ale 4 piwa i mam totalny luz. Ewentualnie 200g wódki
  • 4 / 1 / 0
Jak mialem ciągi konczace sie u czubków na odtruciu to w szczycie 0,7 troche piw na podtrzymanie i na noc 0,5 litra albo tez 0,7 juz nie pamietam a potem jak juz nie dawalem rady i musialem konczyc ciąga to mniej bo juz nie dawalem rady utrzymac w kałdonie i po prostu rzygalem juz po 1 piwie czy tam kieliszku wódki
  • 1534 / 196 / 0
srednio 6-7 piw , raz więcej raz mniej, raz z wódka raz bez .. i tak od paru lat , dzien bez piwa to przebieranie nogami i chodzenie po ścianach w sumie i mysli zeby isc i walnąć to piwo i sobie ulżyć
  • 480 / 73 / 0
Jak jeszcze piłem alkohol (ryzykowne picie) to w tygodniu wypijałem wieczorami od 100ml do 300 ml whisky, a w piątek i sobotę 0,5l-0,7l. Jak piwa to trzy wieczorem w tygodniu.
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Newsy
[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.