...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 639 z 728
  • 2 / 1 / 0
Cześć!
Byłem w 6-7 letnim ciągu, w sumie paliłem ponad 10 przez ostatnie dwa lata codziennie paliłem 2-3 pakiety, dzień zaczynając i kończąc z bongiem w ręce. Pod koniec sporo myślałem o detoksie i jak do tego się zabrać. Zastosowałem coś bardzo odwrotnego od cold turkey, otóż następny dzień jak zwykle zacząłem i skończyłem z bongiem, ale za każdym razem kiedy coś smażyłem zapisywałem ile i o której.

Kiedy już wiedziałem z czym się biję zmieniłem dotychczasową lampę na o wiele mniejszą. Jak już napisałem w/w z zapisków wiedziałem ile i kiedy, stwierdziłem że każdego następnego dnia będę palił 0,10 mniej niż poprzedniego dnia aż doszedłem do dnia w którym zbiłem ostatnie bongo.

Pod ręką wciąż miałem jakiś zapasik, więc żeby nie myśleć o paleniu czytałem książki, kiedy zaczynało się robić zbyt kusząco wychodziłem na długi spacer. Krótko po tym znalazłem pracę, wróciłem na studia etc. Nie wszystko oczywiście było takie kolorowe, przez pierwszych kilka dni problem z jedzeniem...

Bez Apetizera niejadek przestał zajadać obiadek, ponadto przez ponad miesiąc walczyłem z potężną bezsennością. Spora drażliwość po czasie zamieniała się w podwyższony nastrój, prawie że maniakalnie momentami. Chociaż z czasem się unormowało, nigdy już nie było tak wcześniej :D Nie paliłem nic przez prawie 2 lata, teraz trochę popalam z mniejszej lampy i chyba jest ok ;)

Dodano akapity / 909
  • 78 / 4 / 0
w moim przypadku detox (nie wiadomo który z kolei) zaczął się od tego, że zioło zamiast przynosić mi pozytywy, dawało mi tylko lęki i paranoje (kochałem sative, ale zbyt mi mieszała we łbie) wróciłem do swojej pasji życiowej którą zajmowałem się przed jaraniem, kobieta mnie wspiera, docenia to co robię, żyć nie umierać. polecam pomyśleć o tym, co by było gdybyśmy nie zaczęli palić, co byś robili, jak by to się układało, jeśli nadejdzie u Was taki moment że już poczujecie że nie ma sensu palić, pomyślcie jak było przed. kilka dni później po zimnych potach, nieprzespanych nocach zrozumiecie jak miłe potrafi być życie bez jarania i jak dużo już zrobiliście że nie palicie, jeśli docenisz człowieku swój wkład w to ile nie palisz, docenisz to bardziej.

ps. zaoszczędziłem przez 9 dni ponad półtorej tysia na ziole - nie żartuje ;)

pozdrawiam i do zobaczenia za parę tygodni
Uwaga! Użytkownik frytazeszklem nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12475 / 2424 / 0
Ja tam dziś grzecznie odstawiam... do piątku : ) Może mam fart, ale żadnych objawów fizycznych / psychicznych nie miałem po odstawieniu.
Spoiler:
  • 239 / 51 / 0
ja tez pauzuje a jaralem od rana po sen
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 3446 / 716 / 0
Jedyny minus odstawki. Czasem irrarcjonalne wybuchy wkurwienia ponad miarę. To jest przez zioło, na bank.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 258 / 106 / 0
@jezus_chytrus

A Ty przypadkiem nie pisałeś jakiś czas temu, że jedziesz obecnie w systemie weekendowego only jarania? To nie dziwota, że uboków przy odstawce nie masz albo minimalne.

Ja bym się u siebie na bank spodziewał: każdy wieczór idzie vapo 0,25 - 0,3 g i tak już 3 lata niecałe. Wcześniej, też codziennie wieczorowo, przez 12 lat z hakiem spalane 0,5 - 0,7 g.

Najbardziej obawiałbym się bezsenności i takiej mentalnej pustki, braku "czegoś istotnego" (chyba każdy pothead wie o co kaman) w codziennym kieracie. Niejeden album muzyczny już by nie brzmiał tak dobrze jak z :liść:

Ale specjalnie się tym nie biczuję. Ostatecznie żadnego detoxu nie planuję, więc tak se tylko teoretyzuję, lol.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 12475 / 2424 / 0
Tak - od miesiąca tylko weekendowo.
Niemniej wcześniej przerwałem kilkuletni ciąg palenia 2 x dziennie - bez żadnych uboków. Pomógł w tym na pewno pobyt w ciepłym kraju, zmiana nawyków i schematów dnia.
  • 258 / 106 / 0
No to jest jeszcze dla mnie nadzieja przejść, kiedyś w końcu nieuniknioną, odstawkę w miarę bezboleśnie. Hobby pozanarkotyczne przecież mam (jeszcze). Biorąc poprawkę na moje ciśnienia pod czaszką pewnie wróciłbym do sztuk walk i/lub mocniej jechał z treningiem siłowym, albo zainteresował się w końcu survivalem.

Kurwa, w sumie same plusy na horyzoncie. Może jednak detox welcome to ?
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 2714 / 512 / 0
@3eyewideopened i cała reszta:
patent na odstawienie zioła (czy to do trybu weekendowego czy całkowicie) jest prosty. Nie chcę mi się dokładnie rozpisywać co i jak, bo robiłem to już nie raz, tak więc w skrócie:
1) Bezsenność, ciśnienie na zajaranie, uspokojenie i wyciszenie -> olejek CBD, lepiej jakiś mocniejszy.
2) Codzienny wysiłek fizyczny. Bieganie po 15-20km, ostry wpierdol na siłowni, koszykówka, piłka nożna, tenis - no cokolwiek lubicie kurwa, byle w sporych ilościach i każdego dnia.
3) Suplementacja - omega3, pełny zakres witamin, można dorzucić nawet jakieś adaptogeny pokroju ashwy czy bacopy.

Nie ma opcji żeby przy takiej metodzie odstawiania wystąpiła bezsenność czy cokolwiek innego.
Zbierając to do kupy odstawiamy zioło bez żadnych problemów, bezobjawowo i bez trudu.

Źródło: ja. Miałem kilkuletni ciąg (nawet nie chce mi się liczyć ilu, bo nie dałbym rady) w trakcie którego smażyłem połówkę dziennie, czasem więcej. Nie miałem zbyt dużych efektów ubocznych, ale w końcu zaczęło mnie to męczyć (między innymi ze względu na pracę umysłową). Bez żadnych problemów stosując wyżej wymieniony program odstawiłem zioło z dnia na dzień dłuższy czas temu i aktualnie śmigam tylko w trybie weekendowym. Żeby nie było tekstów w stylu "aaa, bo jak zajarałeś od razu w weekend to co innego". Nie - robiłem kilku miesięczny detox.
Przestańcie już co niektórzy tak płakać i się użalać nad sobą, bo to kurwa nie jest opio (nie kieruję tego akurat do posta wyżej, tylko innych które się tu przewijały).
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 258 / 106 / 0
Podejrzewam że najbardziej płaczą Ci, którym już całe życie kręci się wokół :liść: Lolek, lufa, wiadro itp z rana i tak all day long.

Zero pasji (zwłaszcza sportowych, które pozwoliłyby ładować organizm naturalnie endorfinami), zainteresowań, dieta typowa dla wiecznego gastro (czyli chujowa xD). alko prawie codziennie, wiadomo że dla wielu buch tylko z piwem, bo lepiej klepie.

Znałem takich sporo i faktycznie jak tylko na dłużej nie mieli co w płuca przyjąć, to momentalnie obsrani byli i albo na ciśnieniu obdzwaniali kogo się da za stuffem, albo produkowali takie gorzkie żale jak co poniektórzy wcześniej.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 639 z 728
Artykuły
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
Ekspertka: nikotyna ma większy potencjał uzależnieniowy niż heroina

Nikotyna ma bardzo duży potencjał uzależnieniowy, jest on nawet większy niż w przypadku heroiny - powiedziała PAP prof. Dominika Dudek, psychiatra. Dodała, że jej używanie ma niekorzystne skutki zdrowotne. Wskazała też, że nikotyna działa silnie na układ nagrody powodując wydzielanie się dopaminy.