Bo mam fatalne doświadczenia po takim odstawieniu z dnia na dzień wódy-skończyło się padaczką po-alkoholową w 3cim dniu po odstawieniu. Oczywiście zdaję sobie sprawę że są to dwie różne substancje które całkiem inaczej działają ale czy na zejściu efekty mogą być podobne? Tego nie wiem; mam nadzieję że ktoś coś podpowie. I następny problem całkowity brak apetytu i łaknienia. Dwa kęsy i zaczyna mi się zbierać na wymioty. Wmuszam w siebie wodę bo sądząc po kolorze moczu/prawie czerwony/ to chyba się odwodniłem. Dodam że "suplemętuję"się tabletkamiCBD bo bez tego doszła by jeszcze bezsenność.
I jeszcze jedna sprawa:na SIN-ie piszą że testy wykażą w moczu mery nawet po 45 dniach.Czy ktoś ma jakąś praktyczną wiedzę na ten temat?. Jest to dla mnie ważne bo sobie ogarniam nową robotę i dowiedziałem się że tam robią regularne testy na obecność prochów. Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi na tym forum
P.S Naprawę mam zryty beret bo napisanie tego poematu zajęło mi ponad 2 godziny
Fuzja - D5
Zapomniałem dodać że jaram takie ilości od ok 3 lat
16 kwietnia 2020wojtaswojtas pisze: Dodam że "suplemętuję"się tabletkamiCBD bo bez tego doszła by jeszcze bezsenność.
Możesz dać jakiś link do tych tabletek ewentualnie wstawić zdjęcie ?
16 kwietnia 2020wojtaswojtas pisze: Witam. Ja z podobnym problemem; przesadziłem z marychą. Paliłem średnio na dobę 1 gr haszu i do tego ok 1.5gr maryśki na podpałkę żeby mi się lepiej hasz jarał i sitka w bongo nie zaklejał. a ostatnie trzy tygodnie jak siedzę na free to spalanie wzrosło o jakieś 50%. 14 kwietnia odstawiłem jaranie całkowicie. No i zaczęło się robić nieciekawie czuję sie trochę jak po miesięcznym ciągu alkoholowym poddenerwowany jestem, tracę orientację, idę z pokoju do kuchni i zapominam po co, nawet teraz piszę i co chwilę gubię wątek i ogólnie depreccha co prawda nie jest to tak makabryczne jak delira po gorzale ale i tak chujowo się czuję bardzo. I tu mam pytanie do mądrzejszych i bardziej doświadczonych czy dobrze zrobiłem że odstawiłem zioło tak z dnia na dzień.?
Bo mam fatalne doświadczenia po takim odstawieniu z dnia na dzień wódy-skończyło się padaczką po-alkoholową w 3cim dniu po odstawieniu. Oczywiście zdaję sobie sprawę że są to dwie różne substancje które całkiem inaczej działają ale czy na zejściu efekty mogą być podobne? Tego nie wiem; mam nadzieję że ktoś coś podpowie. I następny problem całkowity brak apetytu i łaknienia. Dwa kęsy i zaczyna mi się zbierać na wymioty. Wmuszam w siebie wodę bo sądząc po kolorze moczu/prawie czerwony/ to chyba się odwodniłem. Dodam że "suplemętuję"się tabletkamiCBD bo bez tego doszła by jeszcze bezsenność.
I jeszcze jedna sprawa:na SIN-ie piszą że testy wykażą w moczu mery nawet po 45 dniach.Czy ktoś ma jakąś praktyczną wiedzę na ten temat?. Jest to dla mnie ważne bo sobie ogarniam nową robotę i dowiedziałem się że tam robią regularne testy na obecność prochów. Pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi na tym forum
P.S Naprawę mam zryty beret bo napisanie tego poematu zajęło mi ponad 2 godziny
Ze swojego doswiadczenia moge powiedziec, ze odstawienie z dnia na dzien bylo jedynym wyjsciem, ale to chyba wynika z psychiki i charakteru..niektorzy beda ograniczac, az przestana ja wolalem odciac gruba kreska. Najgorsze byly pierwsze 3-4 dni, pozniej z dnia na dzien bylo lepiej. Jesli chodzi o dziury to kwestia czasu, az w koncu nie bedziesz sie cofal sprawdzic 3 razy czy napewno zamknales mieszkanie :D co do depresji to chyba kwestia tego jak wyglada Twoje zycie w danym momencie, jesli palisz codziennie i jestes leniwy, a po paru latach zdajesz sobie sprawe, ze nie rozwinales sie bardziej niz zajaranie dwoch butli naraz to jak przestajesz palic i dotrze to do Ciebie, ze troche zmarnowales pare lat to samo w sobie jest depresyjne. Brak apetytu? Tez to przechodzilem, z tym, ze wyrobilem sobie nawyk palenia przed jedzeniem + 2-3 piwka ("zeby lepiej smakowalo") i pozniej bez palenia kompletnie nie bylo ochoty na jedzenie. Jak sobie poradzilem? Ruszylem tylek, zaczalem cwiczyc i zapotrzebowanie na jedzenie samo przyszlo, bylem poprostu glodny. Nie demonizuje tutaj samej uzywki, tylko ilosci. Zlotym srodkiem jest poprostu zachowanie odpowienich propocji, niby takie proste, ale do teraz nie udalo mi sie tego zrobic, a juz prawie 30 na karku, zaczalem palic okolo 15 roku zycia, po 18 dosc intensywnie przez dlugi okres. Niestety wszystkie proby wygladaly tak, ze robilem przerwe niby juz nie chcac wracac, pozniej zapalilem buszka i tak sie ciagnelo kolejne pare miesiecy palenia codziennie. Najdluzsza przerwa 10 miesiecy-zapalilem raz i pozniej 5 tygodni dzien w dzien pluco.
Mam pytanie takze do Ciebie. Miales takie momenty, jak byles chwile trzezwy to myslales tylko o tym, zeby zapalic, a jak juz zajarales to zastanawiales sie po co to znowu zrobiles? U mnie bardzo czesto tak to wygladalo, i tak jak kiedys jak sobie zapalilem to wiekszosc rzeczy ktore robilem przynosila mi wieksza radosc (film, ksiazka, rozmowa), tak po dluzszym czasie uzywania, po zapaleniu tracilem zainteresowanie czymkolwiek, nic mnie nie interesowalo. Jesli brzmi znajomo, to chyba czas na przerwe :P
PS nie wiem jak wyglada u Ciebie zdolnosc do wyrabiania sobie nawykow, ale ja odstawiajac palenie nie myslalem o tabletkach pomagajacych w zasypianiu, bo to kolejny nawyk ktory sobie wyrobisz - nie moge spac biore tabletke i klade sie spac, tak jak jestem nerwowy- to zapale buszka i sie odstresuje. Podsumowujac uwazam, ze uzaleznienie to nie zawsze dobre slowo, czasami to wyrobione nawyki ktorych ciezko sie pozbyc z dnia na dzien.
fakturze właśnie małego kamienia tak to wtedy czułem,: ZABIERZ ZEMNIE
marihuanę. No i co ? przez dwa tygodnie nawet nie spojrzałem na zioło ale potem to jakoś sie rozmyło nie pielęgnowałem tego. Już dobiegam do końca mojej opowieści Dlaczego postanowilem pożegnać mery? 1 korona wirus zamknął mnie w małym pokoju na trzy tygodnie i zorientowałem się że wychodzę z wyra jaram koryto potem laptop przegląd dupeczek na ROKSIE.PL tudzież na innym Tinderze potem przegląd klasyków TeresaOrlowski /gimby nie znajo /:D i znowu do wyra. A gdzie kurwa ambitny plan poprawy angielskiego i nauka holenderskiego? A drugi impuls to praca.Mój dobry kolega ogarnia mi robotę gdzie są regularnie przeprowadzane testy na mery .Głupio by było stracić taką robotę i jeszcze narobić kumplowi wstydu bo poręczył za mnie. Wychodzi na to ze chyba w odpowiednim momencie wchamowałem. Wczorajszy post pisałem pod większą presją psychiczną. Dziś jest już spokojniej chociaż do ideału daleko, Pisanie tego elaboratu też mi zdjęło pare kilo to takie małe Katharsis Pozdrawiam serdecznie wszystkich jaraczy wąchaczy wciągaczy tudzież innych kwasowo grzybowych psychonałtów. Będe wdzięczny za wszelkie komentarze sugestie uwagi i porady.Do następnego tripowania ;D
17 kwietnia 2020gazprom pisze:
Mam pytanie takze do Ciebie. Miales takie momenty, jak byles chwile trzezwy to myslales tylko o tym, zeby zapalic, a jak juz zajarales to zastanawiales sie po co to znowu zrobiles? U mnie bardzo czesto tak to wygladalo,
Podsumowujac uwazam, ze uzaleznienie to nie zawsze dobre slowo, czasami to wyrobione nawyki ktorych ciezko sie pozbyc z dnia na dzien.
Mechanizm iluzji i zaprzeczeń działa i próbujesz to bagatelizować.
@wojtaswojtas
Z tego co piszesz wychodzi, że nie będzie źle. Odoczniesz od zioła, apetyt predzej czy pozniej wróci. Sen też się unormuje.
Prawda z tym UMIAREM, ale z doświadczenia, to przy regularnym jaraniu często tolerka jest wysoko i człowiek cieszy się bakaniem. Jak pali rzadziej to ciało nieprzyzwyczajone i jakieś negatywne wkrętki i bad tripy mogą częściej wjeżdżać.
jeśli temat jest też jest okej.
Wszystko musi być dograne, nie, że jestem w chujowym nastroju,
niezałatwione sprawy itd.
W towarzystwie siada dobrze, o dziwo, że mam FS.
Skutki uboczne to pogłębienie objawów somatycznych moich diagnoz i cholerna anhedonia,
i pizganie non stop.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/ccdd794a-039e-4f77-9d1a-a2c3935321c6/462542476_396920196802251_2145355144104619128_n.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250505%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250505T063002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=9e468c689ef7c61621fb87bf4297e6a802f0eab83d04a817e9ac63ab497e5d7d)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/diler_warszawa_15.jpg)
18-latek złapany na gorącym uczynku. W biały dzień sprzedawał narkotyki na ulicy
Bielańscy wywiadowcy zatrzymali dwóch mężczyzn na gorącym uczynku podczas transakcji narkotykowej. 18-latek przekazał 20-latkowi blisko 20 gramów marihuany. W wyniku dalszych działań funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim oraz w jego mieszkaniu dodatkowe narkotyki – marihuanę i tabletki zawierające MDMA. Obaj trafili do policyjnej celi. Prokurator zastosował wobec 18-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chimpanzees-sharing-fruit.jpg)
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol
Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.