A tu z detalami. Już dwa razy próbuję go zostawić (Mojego Szalonego Kapelusznika, nie metę hehe), drugi raz wracam przez niego 6 tys mil do Polski, tak mi daje w kość psychozami i urojeniami, a mimo to nadal nie potrafię zaakceptować, że nic nie da się zrobić, że nia da się mu jakoś pomóc. Na mecie wiadomo - sam brak snu 4 doby z rzędu potrafi zafundować ostre urojenia i haluny. To teraz pomnóżcie to przez 3 i dodajcie jeszcze z górką popierdolu. Mój Szalony Kapelusznik potrafi wmówić każdemu, że jego 30 lat doświadczenia sprawia, że ON jest absolutnie odporny na metę i "on wie jak się ćpie", a to Ty noobie masz paranoję, bo bierzesz dopiero od mca. Kompletnie jest wystrzelony w czasoprzestrzeń. Potrafi zapominać co mówił minutę temu, zastępować fakty urojeniami i ryć banię bez przerwy ponad 70h póki się człowieku z wycieńczenia nie porzygasz. Ignoruje też chorobę psychiczną, bo "on dużo je", a jedzenie jest magicznym hackiem by meta Ci nie pojebała w mózgu (problem w tym, że zjawisko jedzenia jest też urojone najczęściej, bo nie je, traci kontakt z bazą, a jak mu przypominasz by żarł to projetuje problem na Ciebie). Krótko mówiąc, nie mogę ujkowi pomóc, bo on nie chce pomocy przyjąć ni zaakceptować problemu. On chce tupać nóżką póki nie przyznasz, że to Ty jesteś Adolfem Hitlerem, że Ziemia jest płaska, a pierwszym udany lot w kosmos zaliczyła ekipa z Zambii (tak wiem, że Zambijczycy trollowali tak ruskich i amerykańców, ale to i tak bullshit). Ostatnio chciał mi pakować walizki o 3 rano bo przyznałam, że jestem Hitlerem, więc by móc kontynuować zabawę uroił sobie kolejny powód do psychicznego sadyzmu (jeszcze bardziej absurdalny). Skapitulowałam, poprosiłam o odwiezienie na lotnisko, a ten znowu dostaje switcha i błaga mnie przy odprawie bagażowej bym nie odchodziła. Tak mi go kurła szkoda, że nie umiem tego opisać i czuję się jak szmata, że go potrafię jedynie zostawiać, zamiast jakoś pomóc. Mam wrażenie, że miesiąc jest sielanka, a potem wszystko co powiem czy nie powiem, zrobię, czy nie zrobię go triggeruje. Im więcej wali tym mu gorzej mieli banię (potrafi wciągnąć, zarzucić bitter pill i jarać przy tym, wszystko w okresie 15 minut i tak 2 tyg z rzędu, póki się meta nie skończy). Niech ktoś coś mądrego powie, bo ja się nie mogę pogodzić, że to przypadek stracony.
Witaj. Po przeczytaniu twoich myśli i przemyśleń dominuje jeden wniosek = OSTRE uzależnienie od metamfetaminy... Niestety jeżeli ten człowiek nie będzie chciał dać sobie pomóc a przede wszystkim uświadomić sobie że jest uzależniony i odrealniony...
(I ma Ciebie osobę, którą powinien cenić nad życie za to że po tych wszystkich wariacjach dalej z nim jest.)
Jeżeli istnieje taka możliwość warto tego człowieka wysłać na jakiś przymusowy detox 2 tygodniowy chociaż, żeby w jakimś stopniu zeszła ta chemia z jego organizmu.
Po takiej krótkiej przerwie zaczynają wracać normalne zachowania, jednak po detoxie trzeba się mocno pilnować bo jedna kreska i wszystko runie jak domek z kart...
Generalnie rozumiem ten problem kiedyś się sam z takim odrealnieniem borykałem. Ba! Czasami nawet mimo tego że nie zażywam często meth różne skutki uboczne powracają całe szczęście nie trwają długo bo po 1h lub 2h... Mimo to nie zapominaj że zażycie meth jest dla niektórych przyjemniejsze od seksu... Znów użyje słowa generalnie, nawet będąc abstynentem zajmuję jakiś czas żeby znaleźć bodźce nie destrukcyjne zastępujące zażywanie mety...
Nie mam na celu demonizowania tej substancji piszę tylko fakty i moje wnioski, można sobie zażyć ale napierdalać takie ciągi to już jest GRUBA wyprawa w inne rzeczywistości półrealistyczności realności ;)
Pozdrawiam.
Uważajcie na siebie!
PS:
@Martfa
Jeżeli będziesz potrzebowała konwersacji pisz na PW.
11 lutego 2020methuser pisze: @PsychoDreams , bardzo dobrze! Wytrzymałaś dwa tygodnie, wytrzymasz i kolejne dwa i kolejne, i kolejne.
Kurwa, ja w kuchni ledy zapale na meblach i mój mózg już zarzuca mi film "O! Pamietasz jak smakował dym z mety którą jarałaś przy tym świetle 14 września 2019r o 23:30? MNIAMKURWADAWAJDZWONIMYPOPIKO!"
Jebana paranoja. Te wszystkie myśli, skojarzenia, są tak natrętne że mam ochotę odjebać foresta gumpa. Na wariata szybko wybiec z domu żeby myśli, wspomnienia, wszystko co piko, zostawić w tyle. Póki co mijając próg kuchni już się potykam i leżę japą w gumolicie
Fuzja / 909
03 lutego 2020AquaHollands pisze: @PsychoDreams
To nie o to chodzi...
Jak chcesz na PRAWDĘ skończyć to skończysz.
Najważniejsza jest świadomość skutków przyjmowania danej substancji... ;]
Pozdrawiam.
UWAŻAJCIE NA SIEBIE !
Fuzja / 909
09 grudnia 2016Shrank23 pisze: Chaza .... wybacz , ale w dużo uwierzę , lecz nie 15 lat ciągu meth.
3 lata uwierzę , nawet podbiję do tych 5 lat ( ale nie ciąg ) ... tylko jakie spustoszenia w organizmie narobiłoby branie tyle lat , nawet nie chcę sobie wyobrażać .... [ shit już sobie wyobraziłam ... ]
Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jaki to jest wysiłek żeby przełamać taki schemat i ile czasu trzeba by było wtłaczać nowy. Jak jebany chomik w kołowrotku.
A I jeszcze bym zapomniał dodać że wolę posiedzieć sam niż wyjść do znajomych
21 marca 2021Shrank23 pisze: Pisząc ta tego posta, że nie wierzę by ktoś mógł tyle czasu lecieć na meth... Zdecydowanie wierzę , że można latami na tym śmigać, lata lecą jak durne a człowiek stoi w miejscu, ale gorzej leceeeci sobie w dół nie zdając sobie z tego sprawy, bo niestety mam już nie małe zmiany w postrzeganiu rzeczywistości. Ja już nawet nie pisze który u mnie rok... Bo to też 2 cyfrowa liczba ( pomijam okresy oświecenia, że koniec!! I przerwa 2-3 miesięczna... Wszystkie te przerwy były bez sensu. Mogłam dalej jechać, może organizm by odmówił posłuszeństwa na dobre i byłby spokój dla wszystkich .
@Shrank23 po takim czasie mógłbyś powiedzieć jakie uboki zdrowotne Cię dopadł? Bo jestem ciekaw co mnie spotka jak tak dalej będę odpierdalal.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/30fa3b71-3c7e-411b-9252-d7ab5a7be64c/1713502904406.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250501%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250501T190003Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=2519abe34e428762f706479f574b8848bba47d54f747eab8dfbbc86c64f34d49)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/10_lat_dla_producenta.jpg)
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok
Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.