No ale do rzeczy...
Ja sobie upodobalam opiaty, MDMA jest super ale po paru weekendach już nie było to samo co pierwsze razy. https://youtu.be/-XHffF0LMGU
Lubię sobie też zadexic bo czuję się max szczęśliwa (małe dawki).
Inne używki mnie nie bawią [emoji56] i nie pomagają na moją chwiejność emocjonalną jak i typowe pojebanstwo związane z zaburzeniem (wraz z ciągła nadzieja na samobójstwo)
Ciekawi mnie tylko, czy to kiedyś minie? Od roku uczęszczam na psychoterapie, leczę się ssri, ale do tego dochodzą zaburzenia odzywiania i ogólnie wszystkie objawy BPD się u mnie sprawdzają w 10000%. Każdy jeden objaw to ja. Zastanawiam się po prostu czy to kiedyś minie?
NIe biorę narkotyków (mef) od zeszłych wakacji, był 2 miesięczny ciąg.
Ale właśnie odkryłam benzo i właściwie moje życie polega na ciągłym poszukiwaniu odskoczni i towarzyszącej rozpaczy, że nie wolno mi sięgać po żadne używki. Do tego dochodzi uzależnienie od alkoholu i narkotyków (takie niby juz nieobecne na dzień dzisiejszy, ale jak wiemy uzależnonym jest się całe życie).
Kiedy minie ta ochota, kiedy zniknie ta część mnie która potrzebuje okłamać bliskich i zrobić to na co właśnie mam ochotę?
Czy komuś z Was się to udało? Ile to trwało?
Podstawowym leczeniem bordera to jest terapia, żeby nauczyć się z tym żyć i się lepiej kontrolować.
Border jest taka specyficzna choroba (jak niektóre inne zaburzenia osobowości), że jest powiązana z tym, kim sama jesteś i po prostu nie dajesz rady z samą sobą. Ale też masz moc, żeby nad tym zapanować. Przynajmniej tak jest w większości przypadków, aczkolwiek zdarzają się ostre przypadki, że bordera się ma i nie jest to powiązane z osobowością, ale wtedy ma się też wiele innych zaburzeń i takich przypadków było tu kilka.
Jak to jest u ciebie bardzo silne, możesz podjąć decyzję i zrobić sobie chemiczną lobotomię (tak ja to nazywam) antypsychotykami, tj zarzucić kurację na kilka miesięcy i to wyhamuje twój mózg znacznie i staniesz się spokojniejsza. Będzie lepiej kiedy bierzesz leki i po odstawieniu też będzie lepiej. Takim lekiem antypsychotycznym dla bordera jest Kwetiapina np. choć inne antypsychotyki też dadzą radę.
Narkotyki, które stymulują (a wszystkie stymulują jakiś obszar mózgu w jakiś sposób) będą zaostrzać ci chorobę a również z wiekiem będzie ci sie pogarszać. Bedziesz miała 40 lat to będziesz 2x większą borderką a jak ci hormony pójdą w dół to dopiero, więc powinnaś się skupić na terapii żeby nauczyć się z tym żyć i nie brać narkotyków żeby tego nie zaostrzać. A antypsychotyki w przeciwienstwie do narkotykow hamują a nie nakrecaja i dlatego są lecznicze dla borderów i nie są narkotykami tylko lekami, nie mają potencjału uzelażniejającego i nie ma po nich fazy. Do tego możesz brać SSRI które też hamują emocje (aczkolwiek w inny sposób, ale w połączeniu z neuro na bordera to dobra kombinacja).
Ja słyszałam że po 40 border ustępuje :D ale nie wiem ile w tym prawdy, tak sobie czekam, jeśli dożyję. Bo poza barierkami mostu już zdarzało mi się ze 2 razy spacerować.
Chociaż wydaje mi się właśnie, że uczę się z tym żyć i panować, bo ogólnie bardzo angażuję się w swoje życie zawodowe i patrząc na mnie nie ma opcji żeby ktoś mógł zauważyć tę "drugą stronę".
Może byłoby spoko, ale te flashbacki. Chciałabym się tego pozbyć, trochę mnie pocieszyłeś że coś może bardziej pomóc niż samo SSRI. (choć ostatnio odkryłam clonazepam). Ciągle tyle rzeczy do odkrycia.
Dzięki!
Edit: myslalem ze to 2 miesiace temu, ale rok nie ten jednak lol
02 grudnia 2020kibelzpolka pisze: nie znasz normalnosci, znasz tylko swoja patologie jako normalnosc i zgodnie z tym to oceniasz. no chyba ze nie masz bordera...
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/wkbezdech.png)
Medyczna marihuana kontra bezdech senny
Według danych opublikowanych przez badaczy z Minnesota Office of Cannabis Management, 40 proc. pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym (OSA) uczestniczących w stanowym programie medycznej marihuany doświadczyło znaczącej i trwałej poprawy jakości snu po rozpoczęciu terapii konopiami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/euda_2025.png)
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE
Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mozgnastolatka.png)
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?
Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.