Do 2 lat powinno się odwiesić. W międzyczasie możesz spróbować małych dawek antypsychotyków od psychiatry. Może to wspomóc proces leczenia.
----/scalono/---
To zależy od choroby. Czasami może polepszyć czasami pogorszyć. Do tego leki na schizofrenię hamują działanie LSD.
Jak ziom jest ogarnięty, to powinno być OK. Jak jest pojebany, to może mu zaszkodzić
WARN. Używaj opcji edytuj. Masz 64 posty, więc nie jesteś nowym użytkownikiem, by o tym nie wiedzieć. /black goku
No i jest tak jak mówisz zaczynam myśleć o tych wszystkich chorobach i porównywać te objawy jakie u siebie widzę i podciągać to pod jakąś chorobę. Wdaje się w długie dialogi z samym sobą często gnojąc siebie samego bez znacznego powodu. Myśli są przesiąknięte brudem - sam bym lepiej tego nie ujął.
Jednak wszystkie moje tripy na psychodelikach były puste, czułem niepokój oraz uczucie bycia ostatnim człowiekiem na ziemi, do tego nie moge nigdy znaleźć ciekawego zajęcia i przez to szybko czułem się przytłoczony
29 lipca 2018Nobody21 pisze: Od jakichś 5 lat mój kontakt z ludźmi ograniczał się do tego w szkole, rodzice w domu + jacyś internetowi znajomi, możliwe że przez to starałem się ciągle przytakiwać innym przez lęk, że ich stracę. [...] Koło 6 rano próbowałem określić czy w pełni wytrzeźwiałem, jakieś dziwne uczucie jakbym miał w głowie kilka osobowości przy czym ta druga słuchała tego co mówię i powtarzała mi, że pierdolę głupoty. Za drugim 100 razy lepiej, start koło 2 w nocy, bardziej "trzeźwo", dużo więcej gadaliśmy, czułem luz oraz poczucie że to co mówię jest ze mną zgodne i jestem sobą. Koło 5 rano pełny czill i potężne wizuale. Jakoś właśnie od maja w nocy słyszę dziwne piski, często zastanawiałem się co to, ale nie potrafiłem tego wytłumaczyć, były specyficzne. Podczas ostatniej wizyty przyjaciela zapytałem czy je słyszy, odpowiedział, że nie. Wydało mi się to dosyć dziwne, ale jakoś to zignorowałem. Ostatniej nocy chciałem je nagrać i sprawdzić czy będę je słyszał na nagraniu. Po sięgnięciu po telefon raptownie ustąpiły. Mocno namieszało mi to w głowie leżałem jakieś 2 godziny i zastanawiałem się co jest ze mną nie tak.
29 lipca 2018Nobody21 pisze: Boję się i jednocześnie wstydzę komukolwiek o tym powiedzieć. Możliwe, że sajko wyzwoliło/wzmocniło coś co tkwiło gdzieś z tyłu głowy ale do tej pory tego nie zauważałem lub nie objawiało się tak intensywnie? Na dniach planuję iść do psychologa po jakąś poważniejszą opinię.
Po pierwsze jak czujesz się jak kiedyś to znaczy, ze lek działa.Na takiej zasadzi działają antydepresanty.Wiele osób myśli po po antydep. będzie jakiś power, super nastrój, euforia a to nie jest tak.
A ile musisz odczekać...to najlepiej ponad miesiąc, ponieważ stężenie leku długo utrzymuje się w organizmie.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Wychodzi na to że cała ludzkość chodzi zeschizowana, tylko to ukrywa. :-)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/modulacja_aktywnosci_kory_przedczolowej_szczura.jpg)
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kambo.jpg)
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana
Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/fear-and-loathing-in-las-vegas-car.jpg)
USA: Co czwarty kierowca, który zginął w wypadku, był pod wpływem marihuany
Nowe badanie przeprowadzone w stanie Ohio pokazuje, że ponad 40 proc. kierowców, którzy zginęli w wypadkach drogowych, miało we krwi THC – substancję psychoaktywną zawartą w marihuanie. Średnie stężenie było wielokrotnie wyższe niż poziom uznawany za bezpieczny.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/sad_okregowy_w_legnicy.jpg)
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości
Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.