Jeszcze raz zobacze po tym poscie moim poscie choc jeden post handlowy autor otrzyma zgodnie z regulaminem warna.
Zakaz to zakaz.
Temat : Kava Kava
Skonczylam.
Ja próbowałem ekstrakt z suplementu. Uspokaja fizycznie, tak jakby oczyszcza natłok myśli jak ktoś mówił. Nie można odmówić dobrego jak na rzeczy dostępne bez recepty działania przeciwlękowego i nasennego. Nie polecam jednak łączyć z kofeiną (działanie się gryzie) i brać dużych dawek - obie te rzeczy powodują u mnie umiarkowane nieprzyjemności żołądkowe. Czyli innymi słowy - dobre do stosowania zgodnie z przeznaczeniem, ew lekko przekraczając zaleconą dawkę ale nie jako jakaś używka do uwalenia się.
11 grudnia 2018VERBALHOLOGRAM pisze: Ja poczekam aż Kava Kava dojdzie do takiego rozpowszechnienia że sklepom i sprzedawcom nie będzie się opłacało opylać naiwniakom kiepskiego surowca. Jak na dzień dzisiejszy to jest prawie loteria. :nuts:
Mam problemy ze snem, takie ze wieczorem zasypiam normalnie, a potem budzę się ok 2-3 i nie mogę zasnąć. W takim wypadku brać Kava Kava wieczorem przed snem czy dopiero po wybudzeniu?
Dowiedziałem się dopiero dzisiaj o legitce, a wczoraj zamówiłem od angielskiego vendora 120 kapsułek 250 miligramowych zawierających 30% ekstraktu. Wsio w plastikowym słoiczku za 199 PLN. Ten vendor ma sklep po angielsku i po polsku, a zwie się (BiiiP!) - podpowiedź - nazwa jest 3-literowa.
PS. Pamiętam (wycofane w 2009 roku) tabsy z wyciągiem o nazwie Felixen. Specyfik ten był moim pierwszym (i ostatnim) kontaktem z kavą. Działanie miał wyraźne, swój specyficzny klimat i działał na mnie wybitnie antydepresyjnie, czułem się podobnie jak na "kacu" po DXM, czyli mega klarownie umysłowo, pełen optymizmu, asertywnie, pluszowo (na podobę benzodiazepin, jednak - powtarzam - z innym, niepowtarzalnym klimatem), otwarty na ludzi itp., itd. Czułem się dużo lepiej niż po jakimkolwiek inny leku antydepresyjnym, a przerobiłem ich chyba wszystkie kategorie. Miałem też swoiste pseudohalucynacje, a raczej żółte poświaty i powidoki.
Mam nadzieję, że rynek kavy się rozkręci i będziemy mieć "pod ręką" preparaty z niej. Może szefa swego namówię na import korzenia nieprzetworzonego (pracuję w sklepie z yerba mate i ziołami)
Dodano akapity -- 909
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/san-antonio-men-sentenced-for-armed-robbery-in-oregon-while-posing-as-dea-agents.jpg)
Mężczyźni z Teksasu skazani na więzienie. Podszyli się pod DEA, żeby ukraść narkotyki
Kary po kilka lat więzienia otrzymali mężczyźni z Teksasu, którzy podszywali się pod agentów DEA, próbując ukraść marihuanę z domu w południowym Oregonie. Celem było kilkaset funtów narkotyku. Kradzież została udaremniona przez interweniujących na miejscu policjantów.